czwartek, 4 czerwca 2020 09:45, aktualizacja 4 lata temu

Powiat suski: W tydzień liczba zakażonych się podwoiła. Dlaczego? Są dwa ogniska

Autor Mirosław Haładyj
Powiat suski: W tydzień liczba zakażonych się podwoiła. Dlaczego? Są dwa ogniska

Od 27 maja sytuacja epidemiczna w powiecie suskim zaostrza się. Z dnia na dzień przybywa zachorowań, a przyrost jest tak duży, że ogólna liczba chorych w regionie w ciągu tygodnia podwoiła się. Co jest tego przyczyną? Z tym pytaniem udaliśmy się do pani Janiny Gołuszki, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Suchej Beskidzkiej.

27 maja w raporcie na temat zachorowań w województwie małopolskim odnotowano w powiecie suskim jedno nowe zachorowanie, które było pierwszym zakażeniem od trzech dni. Następne dni były już tylko gorsze. Najwięcej zachorowań odnotowano 29, 30, 31 maja oraz 2 czerwca, było to odpowiednio 7, 11, 8 i 7 nowych przypadków. 4 czerwca padł (jak na razie) niechlubny rekord. W dziennym raporcie dla województwa na 15 wykrytych zakażeń, 14 pochodziło z powiatu suskiego. Najwięcej zachorowań odnotowano w gminach: Stryszawa – 33 zakażenia, Zawoja i Maków Podhalański – odpowiednio 24 i 15 przypadków.

O sytuację epidemiczną w powiecie zapytaliśmy panią Janinę Gołuszkę, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Suchej Beskidzkiej, która powiedziała nam o wykryciu dwóch nowych ognisk w rejonie. Chodzi o gminę Stryszawa oraz zakład krawiecki w Makowie Podhalańskim. Z informacji uzyskanych od pani dyrektor dowiedzieliśmy się również, że powiat suski padł poniekąd "ofiarą" sytuacji na śląsku, ponieważ część pracujących tam górników pochodzi z terenów stryszawskiej gminy. Stąd stwierdzenie, że beskidzki rejon stał dla Małopolski tym, czym Śląsk dla całego kraju są trafniejsze, niż się na pierwszy rzut oka wydaje.

Pani Janino, można powiedzieć, że liczba zakażeń w powiecie suskim w ciągu tygodnia uległa podwojeniu, ponieważ od 27 maja odnotowano 43 nowe zakażenia. Najgorzej jest w gminie Stryszawa - 33 przypadków i gminie Zawoja - 24 przypadki. W sumie jest 110 przypadków. Z czego wynika tak gwałtowny przyrost zachorowań?
­– 110 przypadków z czego aktywnych jest 80, bo proszę pamiętać, że mamy 30 wyleczonych. W gminie Stryszawa źródłem zakażenia jest głównie ognisko "górnicze". Mamy górników, którzy zostali pozytywnie zdiagnozowani. Można powiedzieć, że sytuacja na Śląsku w pewnym stopniu odbiła się na naszym powiecie. Do zakażeń doszło również w ich rodzinach. Natomiast kolejne ognisko zawiązało się w Makowie Podhalańskim w jednym z zakładów krawieckich, gdzie trafił wirus. No i jak to w zbiorowisku ludzkim - rozszerzył się. W zasadzie osoby, które tam pracują zostały już objęte kwarantanną, wychwycone są już pierwsze osoby, które miały objawy i potwierdziły to wyniki dodatnie. Natomiast w tym tygodniu są pobierane wymazy od osób kwarantannowanych. Niedługo powinniśmy wiedzieć ilu pracowników zakładu i osób z ich rodziny ma wyniki pozytywne i jak ten stan wygląda. Wzrost liczby zakażeń to nie tylko górnicy i pracownicy zakładu krawieckiego, to również osoby z którymi mieli oni bezpośredni kontakt, ich najbliżsi z rodziny.

Czyli tendencja wzrostowa w najbliższym czasie może się utrzymać?
– Tak, myślę, że w najbliższym czasie może się ona utrzymać. Może nastąpić nawet pewien skok w zachorowaniach, jeżeli okaże się, że wyniki pobranych wymazów w dużym stopniu są pozytywne.

Pani Janino, ile wymazów zostało pobranych?
– Na chwilę obecną zleconych badań jest ok. 160.

Czy można pokusić się o jakiś szacunek jeżeli chodzi o procent pozytywnych wyników testów?
– Nie chciałabym takich szacunków robić, bo może być bardzo różnie. Trudno jest mi w tej chwili to określić. Na razie staramy się przerywać drogi możliwego zakażenia. Obiektem naszej szczególnej uwagi jest zakład krawiecki i wszystkie kontakty z osobami zakażonymi. Tu w zasadzie prawie wszyscy pracownicy zostali już objęci naszym nadzorem i są w kwarantannie, plus ich rodziny. Sytuacja może być rozwojowa.

W powiecie zwiększyła się również liczba osób hospitalizowanych. Proszę powiedzieć, jaki przebieg ma choroba u osób, które zostały zdiagnozowane.
– Jeżeli przebieg jest łagodny lub bezobjawowy, czy też skąpoobjawowy, to lekarze kierują do izolacji domowej, tudzież instytucjonalnej. Natomiast na temat zdrowia pacjentów hospitalizowanych nie mam informacji, nie leży to w naszych kompetencjach. To już jest sprawa lekarzy, oni zajmują się tymi przypadkami. Ale tak na logikę, jeżeli ktoś wymaga szczególnego potraktowania, np. osoby z obciążeniami, czy z jakiś innych powodów, to są one zatrzymywane w hospitalizacji. Jeśli tego nie wymagają, to kierowane są do izolacji domowej lub instytucjonalnej.

Zobacz także:

Pięć parafii na kwatarantanie, duchowni mogli zarazić wiernych!
Już cztery parafie diecezji tarnowskiej i jedna z krakowskiej są objęte kwarantanną po tym, jak potwierdzono koronawirusa u osób, które 30 maja wzięły udział w święceniach kapłańskich w sanktuarium Matki Bożej w Tuchowie. Sanepid w Brzesku i Tarnowie apeluje do osób, które miały kontakt z duchownymi…
koronawirus najnowsze informacje
Sucha Beskidzka

Sucha Beskidzka - najnowsze informacje

Rozrywka