niedziela, 30 lipca 2023 10:40

Dają „gratom” drugie życie. „Najważniejsza jest pasja”

Autor Patryk Trzaska
Dają „gratom” drugie życie. „Najważniejsza jest pasja”

Połączyła ich pasja do zabytkowych pojazdów. Niedługo później udało im się zebrać ogromną społeczność. Stary Motór oraz Rajd Klasyków, to imprezy, które na stałe wpisały się w tkankę kulturową powiatu proszowickiego. Jaka jest tajemnica tego sukcesu?

Dla niektórych to pojazdy, których miejsce jest na złomie bądź w muzeum, jednak oni udowadniają, że nic bardziej mylnego. Pasjonaci Gratów Proszowice, to grupa (jak wskazuje nazwa) pasjonatów zabytkowych pojazdów. Co roku organizowane przez nich wydarzenia przyciągają tysiące ludzi. Jak to wszystko się zaczęło oraz kto stoi za tym sukcesem? O tym i wielu innych sprawach rozmawiamy z Rafałem Adamskim – jednym z założycieli Pasjonatów Gratów Proszowice.

Zacznijmy może od tego, że w mowie potocznej utarło się nazywać "gratami" coś, co raczej jest niezdatne do użytku. Państwa działalność pokazuje, że jest zupełnie inaczej. Skąd pomysł na nazwę "Pasjonaci Gratów Proszowice" oraz czym dla Państwa są owe "graty"?

–  Nazwa Pasjonaci Gratów Proszowice, powstała w efekcie burzy mózgów na spotkaniu, podczas tworzenia naszego logo. Uczestniczyli w nim moi znajomi: Jagoda, Paulina, Paweł i ja. Logo Pasjonatów namalował odręcznie Paweł "Gołąbek". Połączyła nas wspólna pasja do zabytkowych pojazdów, które od dawna pieszczotliwie nazywaliśmy gratami. Te nasze graty są wymagające, należy o nie dbać, lecz również odwzajemniają się niebywałą przyjemnością podczas eksploatowania i mają niesamowity klimat.

Czy utrzymanie zabytkowych pojazdów jest rzeczą drogą? Ile to może kosztować?

–  Niestety w ostatnich latach moda na grata przybrała na sile. Z roku na rok można zaobserwować wzrost cen pojazdów, części i robocizny. Koszty utrzymania pojazdu są bardzo zróżnicowane. Wszystko zależy od bazy, od tego w jaki pojazd posiadamy, czy też w jakim stanie pojazd kupimy. Można posiadać lekki motocykl dwusuw typu WSK, WFM, itp., gdzie koszty eksploatacji i napraw są stosunkowo niskie. Nijak się to będzie miało do eksploatacji i napraw zabytkowego samochodu z lat 30-40, gdzie dokupienie jakichś części jest już ogromnym wyzwaniem.

Jak długo działają Pasjonaci Gratów Proszowice oraz jaki jest cel ich działalności?

–  Pasjonaci Gratów działają od 2015, natomiast nazwa i logo funkcjonuje od 2017 roku. Naszym głównym założeniem od samego początku była chęć integracji miłośników zabytkowych motocykli i samochodów.

Na wszelkiego rodzaju wydarzeniach przez nas organizowanych staramy się również przybliżyć zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wzajemnego szacunku na drodze, doskonalenia techniki prowadzenia pojazdów, jak również udzielania pierwszej pomocy w przypadku wypadków.

Na organizowanych przez Nas Starym Motórze i Rajdzie Klasyków staramy się również pokazać uczestnikom okoliczne atrakcje - dworki, stare drewniane kościoły, punkty widokowe, itp. W tym roku odwiedziliśmy z wydarzeniem Stary Motór niesamowitą Izbę Pamięci zorganizowaną w Karwinie przez Stowarzyszenie Bojowe Schrony Proszowice.

Jak wyglądały pierwsze edycje wydarzenia i jak zmieniło się ono na przestrzeni lat?

–  Uczestniczyłem w wielu imprezach dla pojazdów zabytkowych i sam wielokrotnie chciałem coś zorganizować w Proszowicach. Zawsze jednak brakowało na to czasu. Przygoda z organizacją wydarzeń rozpoczęła się od Święta Ogórka w 2015. Wtedy to pan Andrzej Dąbrowski z Towarzystwa Turystyki Regionalnej zadzwonił z pytaniem, czy wezmę udział w małym zlocie zabytków, oczywiście się zgodziłem i zaproponowałem, że "graty wezmę na siebie" i tak jakoś poszło. Na IV Zlocie było ponad 150 pojazdów, była nawet TV Kraków.

Zaczęliśmy od zlotów stacjonarnych, później były zloty z przejazdami i zwiedzaniem. Obecnie organizujemy zloty zabytkowych motocykli Stary Motór (na tegorocznej edycji mieliśmy 70 zarejestrowanych uczestników) i rajdy pojazdów zabytkowych - Rajd Klasyków (liczbę uczestników ograniczamy do pojazdów).

Waszą wizytówką jest Stary Motór. Jak wyglądają przygotowania do wydarzenia takiej skali?

–  Najważniejszymi wydarzeniami organizowanymi przez Pasjonatów są Stary Motór (VII edycja odbyła się 29 maja b.r.) i Rajd Klasyków (VI edycja odbędzie się już niebawem - 9 lipca). Przygotowania do obu imprez zajmują około 6-7 miesięcy. Musimy zadbać o wszystkie zgody, związane z organizacją wydarzenia, załatwić plac (serdeczne podziękowania dla prezesa giełdy rolnej Ek-Rol), ustalić trasę przejazdu na Stary Motór. Robimy również własne puchary z części samochodowych. Musimy zorganizować konkurencje dla uczestników, zadbać o wyżywienie, wytyczyć trasę na Rajd Klasyków i załatwić miejsca na punkty kontrolne do rajdu, które w większości zlokalizowane są przy dworkach, dworach, starych kościołach. To wszystko wymaga czasu, a każdy z nas pracuje i ma rodzinę.

Co sprawia, że rokrocznie w Proszowicach na Starym Motorze meldują się prawdziwe tłumy? Co wyróżnia tę imprezę od innych?

– Staramy się, by każda z naszych imprez była dopieszczona. Dbamy o wiele spraw. Wszystkie nasze imprezy przede wszystkim są bezpłatne. Każdy z zarejestrowanych uczestników otrzymuje pakiet startowy z pamiątkową naklejką, smyczką z identyfikatorem, jakieś gratisy. Przy rejestracji wystawiona jest zawsze nasza zlotowa skarbonka, w której zbieramy pieniążki na cele charytatywne.  W tym roku na Motórze zebraliśmy 3 580 zł na rehabilitację Izy. Na Motórze oprócz spotkania i zwiedzania, organizujemy również zawody motocyklowe dla chętnych. Rywalizacja jest zawsze zacięta.

Rajd Klasyków to już innego typu wydarzenie. Uczestnicy jadą z mapą drogową. Mają na trasie zadania do wykonania, zbierają punkty, podziwiają lokalne, często zapomniane atrakcje.

Na obu imprezach można wygrać ręcznie robione puchar. Uczestnicy otrzymują również pamiątkowe dyplomy. Na mecie organizujemy również licytacje koszulek, kubków, gadżetów i ręcznie robionego na tę okazję zegara.

Czy są to imprezy dla każdego, niezależnie od wieku, czy płci?

–  Uczestnictwo w naszych wydarzeniach wymaga posiadania jakiegoś pojazdu zabytkowego. Ustaliliśmy graniczną datę na 1990 rok. Przyjmujemy zgłoszenia z młodszymi pojazdami, ale to już indywidualnie. Poza posiadaniem "grata" uczestnik wydarzenia powinien posiadać odpowiednie uprawnienia do jego prowadzenie, ponieważ poruszmy się po drogach publicznych. Każdy z uczestników podpisuje przy rejestracji stosowne oświadczenie, nikogo nie legitymujemy. Szanujemy każdego uczestnika i na motorynce i w zdezelowanym maluszku. Imprezy są dla każdego.

Kim są osoby tworzące Pasjonatów Gratów Proszowice? Ile was jest oraz jak do was dołączyć?

– Jak sama nazwa wskazuje, Pasjonaci to osoby zakochane w klimacie pojazdów zabytkowych. Jest nas ponad dwadzieścia osób (nie liczyłem dokładnie). Nie mamy oficjalnego statutu, nie robimy składek członkowskich. Zawsze jesteśmy otwarci na nowe osoby. Jeżeli ktoś ma chęci - zapraszamy. Nie wszyscy z Pasjonatów posiadają "grata". To nie jest najważniejsze. Najważniejsza jest pasja.

Jakie macie Państwo plany na przyszłość?

–  Planujemy przede wszystkim dalej działać i organizować Starego Motóra i Rajd Klasyków. Wielokrotnie myślałem również o organizacji zlotu na rzecz WOŚP, lecz tu akurat termin zimowy nie za bardzo służy pojazdom zabytkowym. Fajnie by było otrzymywać większe wsparcie od władz lokalnych (tak gmin jak i powiatu) z czym bywa słabo. Pasjonaci przez swoją działalność przyczyniają się do promocji Proszowic, warto żeby ktoś to z władz to dostrzegł.

fot. Fb. Pasjonaci Gratów Proszowice

Proszowice - najnowsze informacje

Rozrywka