Franek i Krystyna - nowi celebryci z Nowego Targu czekają na potomstwo. To oni wieczorami przejmują miasto

Franek i Krystyna to w ostatnich dniach najbardziej znana para w Nowym Targu. Sowy, bo o nich mowa, zamieszkały na jednym z nowotarskich osiedli. Tam, w starym gnieździe przejętym po gawronach, w przyszłym miesiącu przyjdzie na świat potomstwo latających uszaków. Nie ulega wątpliwości, że wprowadzenie stanu epidemii im służy.

Franek i Krystyna to nie jedyne sowy, które na terenie Nowego Targu zakładają swoje rodziny. Dzięki ubiegłorocznej akcji Daniela Urbaniaka miasto stało się bardziej przyjazne dla ptaków. Na drzewach rozwieszono wówczas ponad 20 koszy, które stały się dla sów zachętą do założenia gniazd.

Jak informuje na swoim facebookowym profilu Daniel Urbaniak, Franek boi się dźwięku zamka od plecaka, ale poza tym sowia rodzina radzi sobie świetnie i wzbudza niemałe zainteresowanie mieszkańców oraz mediów. Sowy wykorzystują fakt, że Nowy Targ w czasie epidemii świeci pustkami. Wieczorem to uszatki przejmują miasto.

– Franek bo on jest bohaterem tego zdjęcia, rusza na łowy. W momencie kiedy wieczorem podrywa się do pierwszego lotu, nie leci najpierw do ukochanej. Która siedzi na jajkach na pobliskim drzewie. Tylko zatacza krąg i odlatuje na swoje ulubione miejsce polowań, w którym roi się od szczurów, które są podstawą ich diety. Może leci sprawdzić, czy nie ma tam innych uszatek, po chwili wraca. Wracając, lata obok drzewa, na którym siedzi Krystyna. I to jest ten czas, kiedy nareszcie można usłyszeć sowę w locie. Tak, jest to możliwe. Jest kilka takich chwil w roku, kiedy można usłyszeć uszatkę w locie. O co chodzi :) Dzieję się tak podczas toków uszatek, a i podczas powrotów Franka z pierwszego wieczornego rekonesansu. Uderza wtedy o siebie skrzydłami tak, jak by klaskał, i lata tak wokół Krysi. Jak by oklaskiwał ukochaną Przysiada później na gałęzi nieopodal gniazda i zaczyna huhać. Może opowiada Krysi jak mu minął dzień. Jak ciężko jest podejść polująca uszatkę wie ten, który próbował, doskonały wzrok i fenomenalny słuch robią swoje

– pisze na swoim facebookowym profilu Daniel Urbaniak.

Fot. i inf.: Facebook/Daniel Urbaniak