Alarm o możliwości zrzutów nieoczyszczonych ścieków z oczyszczalni w Woli Kalinowskiej (gmina Sułoszowa) wszczęli mieszkańcy Ojcowa. Interweniowali u posłanki, a ta u inspektorów WIOŚ.
Informacje trafiły do posłanki Darii Gosek-Popiołek na początku kwietnia. Nieprawidłowości miały polegać na dokonywaniu zrzutów nieoczyszczonych ścieków do rzeki Prądnik oraz niekontrolowanym przelewaniu się ścieków z kolektora. Informacje o możliwych nieprawidłowościach pochodziły od Beaty i Ryszarda Paprockich - mieszkańców Ojcowa, którzy nagłaśniają nieprawidłowości występujące w tej okolicy.
- W związku ze zgłoszeniem od mieszkańców, skierowałam pismo do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pytając, czy w ostatnich trzech latach WIOŚ kontrolował tę oczyszczalnię, a jeśli tak, to jakie były wyniki tych kontroli – tłumaczy posłanka.
Jak wynika z odpowiedzi inspektoratu, Małopolski WIOŚ kontroluje oczyszczalnię każdego roku. W 2019 r. wszczęto postępowanie administracyjne w związku z przekroczeniem norm jakościowych. Kolejne kontrole miały miejsce w 2020 roku i nie wykazały przekroczeń, jednak po jednej z nich wykazano, że zrzut oczyszczonych ścieków ma znaczący wpływ na pogorszenie się jakości wód rzeki Prądnik.
W tym roku próbki z wylotu oczyszczalni pobrano dwukrotnie – pod koniec lutego i marca. - Wyniki badań pierwszej próbki nie wykazały zagrożenia dla środowiska, natomiast drugi pobór ujawnił możliwość nieprawidłowości w działaniu instalacji mającą odzwierciedlenie w chwilowych ponadnormatywnych stężeniach wskaźników jakościowych – tłumaczy Małopolski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
fot. Facebook/Ryszard Paprocki