To była dramatyczna walka z czasem i fatalnymi warunkami na drodze. Karetka pogotowia nie mogła dojechać do pacjenta, który potrzebował natychmiastowej pomocy. Wszystko przez śnieg i śliską nawierzchnię. Na miejsce ratownicy medyczni dotarli przy pomocy strażackiego samochodu terenowego. Niestety, na ratunek było już za późno.
Do zdarzenia doszło wczoraj (14 kwietnia) przed południem w miejscowości Podłopień w gminie Tymbark. 56-latek źle się poczuł. Rodzina natychmiast zdecydowała o wezwaniu karetki.
Ambulans po drodze napotkał jednak na spore problemy. Wszystko przez kolejny atak zimy. Przez intensywne opady śniegu karetka nie zdołała dojechać do pacjenta po stromej i śliskiej drodze.
- O godzinie 9:40 otrzymaliśmy informację w sprawie pomocy pogotowiu ratunkowemu, które nie mogło dotrzeć na miejsce zdarzenia. Nasze działania polegały na wysłaniu tam jednostki OSP Tymbark, której druhowie samochodem terenowym, wyposażonym w łańcuchy, pomogli w transporcie załogi pogotowia ratunkowego do poszkodowanego - tłumaczy w rozmowie z naszą redakcją bryg. mgr inż. Tomasz Pawlik, Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Limanowej.
Strażacy z OSP Tymbark pojawili się na miejscu już po 7 minutach. Dzięki pojazdowi terenowemu zdołali pokonać zalegający na drodze lód i śnieg. Natychmiast podjęto resuscytację krążeniowo-oddechową pacjenta. Niestety, mimo wysiłków, mężczyzna zmarł.

fot. OSP Tymbark