poniedziałek, 22 stycznia 2024 08:47

Jarek z Woli Zabierzowskiej walczy o życie. "Myśl o tym, że mógłbym zostawić moją żonę Agnieszkę i mojego psa Gaję – zupełnie samych, paraliżuje mnie każdego dnia"

Autor Marzena Gitler
Jarek z Woli Zabierzowskiej walczy o życie. "Myśl o tym, że mógłbym zostawić moją żonę Agnieszkę i mojego psa Gaję – zupełnie samych, paraliżuje mnie każdego dnia"

"Myśl o tym, że mógłbym zostawić moją żonę Agnieszkę i mojego psa Gaję – zupełnie samych, paraliżuje mnie każdego dnia. Mam glejaka – złośliwego guza mózgu. W Polsce już żadnych nadziei na wyleczenie… Moją nadzieją jest immunoterapia w Niemczech. Oczywiście nie obejmuje jej refundacja, a ja nie mam takich środków, by zapłacić za ostatnią szansę na moje życie…" - pisze 43-latek. O pomoc w zbiórce apeluje Miasto i Gmina Niepołomice.

Tragiczna diagnoza

Jarek usłyszał diagnozę zaledwie pół roku temu. "Lato 2023 – wtedy wszystko się zaczęło. Najpierw od delikatnych drgawek w okolicach klatki piersiowej, drżała mi też ręka i głowa. Lekarz znalazł niski poziom witaminy B12 i przepisał mi ją. W międzyczasie pojechałem – po upewnieniu się, że mi to nie zaszkodzi – na wakacje z żoną. Nie sądziłem, że być może to moje ostatnie wakacje w życiu…" - napisał mieszkaniec Woli Zabierzowskiej.

Po badaniach ustalono, że powodem niepokojących objawów jest duży guz w jego głowie. 27 lipca 2023 pan Jarek przeszedł operację - guz został usunięty. Okazało się, że to złośliwy glejak… "On bardzo często wraca, niestety – chce odebrać życie… Zacząłem chemio– i radioterapię. Operacja na mózgu zostawiła po sobie skutki uboczne. Do dzisiaj walczę z niedowładem lewej nogi. Nie mogę już nawet iść z Gają do lasu na spacer… Ale to jest nic w porównaniu z walką z glejakiem. Na początku stycznia miałem kontrolny rezonans. Nie spodziewałem się, że guz tak szybko wróci. Miałem nadzieję, że da mi więcej czasu… Miałem dwie konsultacje w dwóch szpitalach. W jednym zalecają mi ponowną operację usunięcia guza, w drugim – odradzają. Tam lekarz stwierdził, że ona niewiele pomoże, a dodatkowo skończę albo na wózku inwalidzkim, albo przykuty do łóżka. Już do końca życia, które z glejakiem nie będzie długie…" - opisuje swoją dramatyczną historię mężczyzna.

Terapia za 400 tysięcy

Glejak wielopostaciowy to najbardziej agresywny i złośliwy guz mózgu. Standardowe metody leczenia nie są w jego przypadku skuteczne. Olbrzymią szansę dają chorym nowatorskie metody z wykorzystaniem własnego układu immunologicznego. Dostęp do immunoterapii dla pacjentów z glejakiem jest możliwy albo poprzez badanie kliniczne albo leczenie w prywatnej klinice.

W poszukiwaniu ratunku dla męża pani Agnieszka, żona pana Jarka, trafiła na klinikę w Niemczech, gdzie są stosunkowo szerokie możliwości leczenia glejaków immunoterpią. Niestety koszty takiego leczenia to kilkadziesiąt tysięcy euro.

"W glejaku trudno mówić o całkowitym wyleczeniu. My – chorzy – walczymy o czas, o jak najlepszą jakość życia. O to, by trwało jak najdłużej… Chciałbym spędzić jeszcze wiele wspólnych chwil z żoną, z moimi bliskimi. Jeszcze zabrać Gaję na spacer… Ta szansa kosztuje ok. 400 000 zł. Choć cały czas biorę sterydy, a mój stan pozwala mi jeszcze pracować, sam nie jestem w stanie zgromadzić takiej kwoty. Całe życie moje i mojej żony wraz z diagnozą zmieniło się o 180 stopni. Nie myślimy i nie mówimy o niczym innych. Wszystko jest ukierunkowane na jeden cel – bym mógł żyć" - pisze pan Jarek.

"Razem możemy pomóc!"

O pomoc dla mieszkańca Woli Zabierzowskiej zaapelowały Miasto i Gmina Niepołomice. "Jednoczymy dziś siły, aby wesprzeć jednego z mieszkańców Woli Zabierzowskiej w walce o życie. Jarek zmaga się z agresywnym glejakiem. Jego ostatnią nadzieją jest immunoterapia w Niemczech. Koszty leczenia są ogromne, ale razem możemy pomóc! Ważny dziś jest każdy gest wsparcia, który przyczyni się do ratowania życia Jarka. Bądźmy w tych chwilach solidarni" - czytamy w poście z linkiem do zbiórki utworzonej dla pana Jarka na siepomaga.pl.

🌐🤝 Jednoczymy dziś siły, aby wesprzeć jednego z mieszkańców Woli Zabierzowskiej w walce o życie. Jarek zmaga się z...

Opublikowany przez Miasto i Gmina Niepołomice Piątek, 19 stycznia 2024

Udało się do tej pory zebrać nieco ponad 60 z 425 tysięcy, które mogą uratować życie 43-latka. A w jego wypadku czas płynie nieubłaganie. Im wcześniej rozpocznie się jego  leczenie w klinice w Niemczech, tym większe szanse na sukces.

"Dlatego dziś bardzo Cię proszę o pomoc. Za każde, nawet najdrobniejsze wsparcie, z całego serca dziękuję" - napisał pan Jarek.

Link do zbiórki udostępniła też jego żona, Agnieszka. "Bardzo proszę o pomoc w zbiórce na walkę z chorobą mojego męża" - napisała.

fot. siepomaga.pl

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka