Karton gotówki w "dziupli" złodziei luksusowych aut. Szefem gangu był 38-latek z Małopolski

Kradli "na walizkę" luksusowe audi, bmw, jaguary, land rowery i porsche z ulic i posesji w Małopolsce i województwie świętokrzyskim . Policjanci ustalili kolejnych członków gangu, w tym ich szefa, z powiatu krakowskiego, który... już siedzi.  

Policjanci z Krakowa, Warszawy i funkcjonariusze straży granicznej jednocześnie weszli na trzy nieruchomości na Mazowszu. To kolejny etap rozpracowywania szajki złodziei luksusowych samochodów.

Policjanci prowadzili śledztwo w sprawie złodziei, którzy m.in. w okresie od sierpnia 2020 roku do stycznia 2021 roku kradli luksusowe samochody Audi, BMW, Jaguar, Land Rover i Porsche. Zaparkowane na ulicach i posesjach na terenie powiatu krakowskiego, całego województwa małopolskiego oraz świętokrzyskiego uruchamiali głównie metodą na tzw. walizkę, przechwytując sygnał nadawany z kluczyka właściciela pojazdu. Kradzione pojazdy sprzedawali albo na części, po rozbiórce ich w dziuplach, albo w całości do paserów.

W toku prowadzonego śledztwa, 17 grudnia 2020 roku, policjanci na gorącym uczynku usiłowania kradzieży BMW X5 o wartości 650 tysięcy złotych w Krakowie zatrzymali jednego z członków grupy - 44-latka z gminy Zielonki i jego wspólniczkę.

Zgromadzony materiał dowodowy doprowadził śledczych do ustalenia „dziupli” i dwóch kolejnych członków samochodowego gangu, w tym ich lidera. Pierwszy z nich to 43-latek z powiatu wołomińskiego, drugi to 38-latek z powiatu krakowskiego.

W związku z tym tym razem wspólna akacja policjantów z Krakowa, Warszawy i funkcjonariuszy straży granicznej miała miejsce na Mazowszu. 6 października br. realizując postanowienie Prokuratury, policjanci z powiatu krakowskiego, przy wsparciu funkcjonariuszy z Wydziału do walki z Cyberprzestępczością i biegłych z zakresu mechanoskopii Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie oraz policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji i funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Hrebennem, weszli jednocześnie na trzy ustalone wcześniej nieruchomości. To siedziba firmy, zarządzanej przez 43-latka z powiatu wołomińskiego, gdzie znajdowała się „dziupla”, jego dom oraz prowadzony przez niego sklep. Na terenie firmy funkcjonariusze przeszukali pomieszczenia biurowe wraz z przynależnymi garażami, magazynami i parkingami.

Mężczyzna został zatrzymany, a na terenie jego posesji zabezpieczono 5 samochodów (z których trzy okazały się wcześniej skradzione, a pochodzenie pozostałych zostanie zbadane przez policję) oraz minikoparkę. Funkcjonariusze zabezpieczyli też szereg innych części i elementów samochodowych, mogących pochodzić z kradzionych pojazdów.

Podczas przeszukania policjanci zabezpieczyli również kilkaset urządzeń elektronicznych wykorzystywanych przez złodziei do prowadzonej przez nich działalności przestępczej, w postaci  zagłuszarki GPS, walizek służących do kradzieży pojazdów metodą bezkluczykową, emulatora kluczy, wykrywacza nadajników GPS, urządzenia do kopiowania sygnałów z kluczyków samochodowych.

Policjanci znaleźli też 480 tysięcy złotych i 4,8 tysięcy euro, które zabezpieczyli na poczet przyszłych kar i roszczeń. W domu 43-latka stróże prawa natrafili też na pistolet z magazynkiem i nabojami, który zostanie sprawdzony czy wymagane jest na niego pozwolenie. W toku działań zabezpieczone zostały też inne dowody takie jak dokumentacja i nośniki danych. 43-latek trafił do policyjnej celi.

Obaj podejrzani, w tym 38-letni lider grupy, aktualnie odbywający karę pozbawienia wolności do innej sprawy za podobne przestępstwa, zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie starszy z nich usłyszał 23 zarzuty, a młodszy 28 zarzutów, dotyczących udziału w zorganizowanej grupie przestępczej trudniącej się kradzieżą pojazdów i wzięcia udziału wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym z wcześniej zatrzymanym 44-latkiem z gminy Zielonki, w kradzieżach kilkudziesięciu pojazdów.

38-latek usłyszał też zarzut utworzenia i kierowania tą zorganizowaną grupą przestępczą, z kolei 43-latek jako członek grupy usłyszał zarzut zaopatrywania jej w sprzęt elektroniczny, służący do nieautoryzowanego uruchamiania nowoczesnych samochodów i udzielania instrukcji co do ich użytkowania. Suma strat w wyniku działania sprawców obecnie wyniosła kilka milionów złotych.

Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Jeden z nich stanął przed sądem w ubiegły czwartek, 7 października, a drugi w poniedziałek, 11 października. Za dokonane przestępstwa złodziejom grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Sprawa wciąż jest rozwojowa. Nie wykluczone, że podejrzani usłyszą kolejne zarzuty. Badana jest również skala przestępczego procederu i udział w niej innych osób.

fot. i wideo KWP Kraków