Kłęby dymu na środku pola. Nietypowa akcja strażaków

Strażacy na miejsce pożaru dojechać mogli tylko samochodem terenowym. Brakowało też wody, a płonące bele siana musieli przegarniać ręcznie.

Wyjątkową trudną akcję zrelacjonowała OSP Kasina Wielka, której druhowie wraz a wraz z kolegami z OSP Mszana Dolna i zawodowymi strażakami z Limanowej walczyli z pożarem bel siana, który wybuchł na polu pomiędzy przysiółkami Chrustki i Wojtasie w Kasinie Wielkiej (pow. limanowski). Pożar balotów z sianem zauważono w piątek, 4 listopada ok. godz. 19:30.

"W sile 2 zastępów w pełnej obsadzie udajemy się do pożaru bel siana składowanych na roli Chrustki/Wojtasie. Do miejsca zdarzenia udało się dotrzeć tylko naszym terenowym samochodem - droga polna/rolna za firma Justania. Po rozpoznaniu stwierdzono pożar ok 25 bel z sianem zgromadzonych na polu, pożar nie stwarzał zagrożenia z racji znacznej odległości od domostw. Czekała nas bardzo ciężka ręczna praca, do działań zadysponowana również dwa zastępy z OSP Mszana Dolna  oraz zastęp z Państwowej Straży Pożarnej stacjonujący w Mszanie Dolnej. W końcowej fazie dogaszania wspomógł nas rolnik, przy pomocy ciągnika z turem udało się rozciągnąć ostatnie palące się bele" - napisali strażacy.

Konieczne było zbudowanie ok 400 metrów linii gaśniczej że względu na trudny dojazd do miejsca pożaru. Działania polegały na przerzuceniu siana i dokładnym zalaniu pozostałych balotów. Podczas działań pomagała im koparko-ładowarka.

Akcja trwała cztery godziny, a mogła trwać znacznie dłużej. Gaszenie pożaru znacznie przyśpieszyli właściciele pobliskiej firmy Justania, którzy udostępnili strażakom swój zapas wody, za co druhowie podziękowali im na Facebooku: "Dziękujemy również właścicielom firmy Justania, którzy udostępnili wodę ze zbiornika p. poż o pojemności ok 200 tys. litrów, dzięki temu nie trzeba było jej dowozić. Działania kończymy przed godz. 22 jednak do domów wracamy o godz. 23 po doprowadzeniu sprzętu do należytego porządku oraz by był gotowy do podejmowania kolejnych akcji" - podsumowali.

fot. Fb. OSP Kasina Wielka