Podczas lekcji angielskiego uczeń XLIV Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie został odesłany do dyrektora, który miał nakazać mu natychmiastowe ogolenie głowy u wskazanego fryzjera. Rodzice mówią o naruszeniu praw dziecka i praw rodzicielskich, a kurator oświaty zapowiada działania.
„Idziesz do fryzjera, inaczej nie wejdziesz do szkoły”
Do zdarzenia doszło 15 października w XLIV LO w Krakowie. Uczeń przyszedł do szkoły z krótkimi włosami na czubku głowy w naturalnym kolorze i wygolonymi bokami. W trakcie lekcji języka angielskiego nauczycielka i jednocześnie wychowawczyni miała odesłać go do gabinetu dyrektora, aby ten ocenił jego fryzurę.
Według relacji rodziców, dyrektor poinformował ucznia, że na przerwie – „bez dyskusji” – ma udać się do konkretnego fryzjera, z którym szkoła była już umówiona. Miał też wyraźnie zaznaczyć, że dopóki chłopak nie ogoli głowy, nie zostanie wpuszczony do szkoły.
Uczeń wyszedł więc sam ze szkoły i poszedł do salonu przy ul. Stradomskiej, gdzie ogolono go na łyso. Nikt dorosły nie został wyznaczony, by mu towarzyszyć, a rodzice nie zostali wcześniej poinformowani ani o zastrzeżeniach do fryzury, ani o zamiarze wysłania dziecka poza teren szkoły.
Rodzice podkreślają, że ich syn odczuł całą sytuację jako bardzo dotkliwą i upokarzającą, a wizyta u fryzjera odbywała się w warunkach silnej presji związanej z groźbą niewpuszczenia do szkoły.
Spór o statut, bezpieczeństwo i prawo do nauki
Kiedy rodzice dowiedzieli się, co się wydarzyło, zwrócili się do wychowawczyni z pytaniami: dlaczego uczeń został wysłany do dyrektora w trakcie lekcji, dlaczego pozwolono mu samodzielnie opuścić szkołę i czemu nikt nie skontaktował się z rodziną. Usłyszeli, że fryzura chłopca miała nie być zgodna ze statutem szkoły.
W statucie XLIV LO zapisano m.in., że włosy ucznia mogą mieć dowolną długość, ale ich kształt oraz kolor muszą mieć „charakter naturalny” i nie mogą podlegać zabiegom takim jak jaskrawe farbowanie czy inne modyfikacje wyglądu. Problem w tym, że – jak wskazują prawnicy oświatowi – obowiązujące przepisy pozwalają szkołom regulować zasady dotyczące stroju, ale nie całego wyglądu ucznia. Fryzura nie jest elementem ubioru.
Rodzice zwracają też uwagę na inne naruszenia: zamiast uczestniczyć w lekcji, dziecko spędziło ten czas w gabinecie dyrektora i w drodze do fryzjera, a przerwa – przeznaczona na odpoczynek i posiłek – została wykorzystana na wykonanie polecenia przełożonego. Zwracają również uwagę na fakt, że uczeń zapłacił za usługę z pieniędzy, którymi – jak podkreślają – dyrektor nie miał prawa dysponować, podejmując decyzję w ich imieniu.
Skarga do kuratorium i zapowiedź kontroli
Rodzice opisali całą sytuację w piśmie skierowanym do małopolskiej kuratorki oświaty. Wskazali w nim m.in. na naruszenie obowiązku zapewnienia opieki i bezpieczeństwa uczniowi podczas pobytu w szkole, naruszenie dóbr osobistych i godności dziecka, prawa do nauki i prawa do odpoczynku, a także praw rodzicielskich w zakresie decydowania o wizerunku i zdrowiu syna.
Małopolska kurator oświaty Gabriela Olszowska po zapoznaniu się z treścią skargi oceniła, że mamy do czynienia z przemocą wobec ucznia i zapowiedziała podjęcie działań nadzorczych. Sprawą zajął się również Wydział Edukacji Urzędu Miasta Krakowa, który zapowiedział kontrolę w liceum w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa uczniom.
Kontrowersyjny dyrektor i „wychowanie” uczniów
Dyrektor XLIV LO w Krakowie od lat budzi emocje w środowisku oświatowym. Jest kojarzony z mocno prawicowymi poglądami oraz działaniami, w które angażowani byli uczniowie – m.in. organizowaniem inicjatyw o charakterze ideowym czy zapraszaniem do szkoły głośnych działaczy społecznych o jednoznacznie konserwatywnym profilu.
Wielokrotnie pojawiały się zarzuty, że w ten sposób zaciera granicę między edukacją a światopoglądową presją wobec młodzieży. Najnowszy incydent z przymusowym ogoleniem głowy ucznia stawia jego metody wychowawcze i sposób rozumienia roli dyrektora w jeszcze ostrzejszym świetle – tym razem już nie tylko na poziomie sporów o wartości, lecz przede wszystkim w kontekście przestrzegania praw dziecka i rodziny.
fot. Pixabay



















