Pracownicy MPO w kombinezonach i z urządzeniami do oprysków w rękach, których mieszkańcy pamiętają z akcji dezynfekcji z czerwca czy września wrócili na ulice miasta.
MPO Kraków ponownie rozpoczęło oczyszczanie miejskiej przestrzeni przy pomocy płynu dezynfekującego. Powód? - wzrost liczby zachorowań na koronawirusa Sars-Cov-2.
Jakie punkty mają pierwszeństwo? – Akcja obejmuje całe miasto. W pierwszej kolejności dezynfekujemy przede wszystkim przystanki. Takie na których jest zdecydowanie więcej ludzi – mówi Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy MPO Kraków. – Robimy to w miarę regularnie. Nie wystarczy tego zrobić raz, niektóre trzeba dezynfekować codziennie. Oprócz tego dezynfekujemy ławki, uchwyty, poręcze w pobliżu szpitali i punktów, gdzie są pobierane wymazy.
Dodatkowo chodniki, place, przejścia dla pieszych – miejsca, w których zazwyczaj jest więcej osób. Dezynfekowane są również kosze uliczne, różnego rodzaju poręcze i ławki.
Czy tego typu akcje mogą pomóc w zmniejszeniu liczby zakażeń? – Wcześniejsze doświadczenia pokazały, że te akcje są dosyć skuteczne – mówi Piotr Odorczuk. – Własne badania prowadzili także naukowcy z UJ. Wskazywały one na to, że sytuacja wygląda raczej dobrze w wyniku takich akcji dezynfekujących.
Akcja dezynfekowania będzie trwała cały czas, aż do odwołania.
Fot: UM Kraków