Trzydziestolatek obrażał i groził pobiciem grupie czarnoskórych mężczyzn, którzy wypoczywali nad zalewem Bagry w Krakowie. Zareagowali inni plażowicze. Skończyło się na interwencji straży miejskiej i policji.
W niedzielę, 27 czerwca, ok. godz. 15 na Bagrach plażowało 4 czarnoskórych mężczyzn. W pewnym momencie wypoczywający tam mężczyzna zaczął domagać się, aby wyszli z kąpieliska. Na szczęście na szokujące zachowanie mężczyzny zareagowali inni wypoczywający nad zalewem. Do Straży Miejskiej wpłynęło kilka zgłoszeń o interwencję.
Pokrzywdzeni mężczyźni czekali na ławce na strażników. Zeznali, że zostali słownie zaatakowani - na tle rasowym - przez jednego z plażowiczów. Przekazali, że mężczyzna w obraźliwy i wulgarny sposób kazał im wyjść z wody, twierdząc, że to nie jest miejsce dla nich. Groził im, że jeśli tego nie zrobią, zadzwoni po kolegów i ich pobije.
Strażnicy miejscy zauważyli wskazanego mężczyznę obok stanowiska ratowników. Zapytany, czy prawdą jest to, o czym mówią świadkowie zdarzenia oraz poszkodowani, oświadczył, że tak. Poinformowany o konsekwencjach swojego zachowania to on ostatecznie został wyprowadzony z plaży i przekazany policji.
Jak informuje rzecznik prasowy KMP Kraków mł. asp. Piotr Szpiech, 33-latek, który znieważył na tle rasowym czterech cudzoziemców - obywateli Konga i Rwandy, miał blisko 2,8 promila alkoholu w organizmie. Tego samego dnia mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a dzień później w trakcie przesłuchania przyznał się do popełnionych czynów. Usłyszał on zarzut publicznego znieważenia grupy osób na tle rasowym. Teraz 33-latek odpowie za swoje zachowanie przed sądem. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
foto: Fb. Straż Miejska Miasta Krakowa
