Stolica polskich Tatr może w te święta świecić pustkami. Jeszcze niedawno przedstawiciele branży turystycznej informowali o komplecie rezerwacji na czas świąt i okres noworoczny w Zakopanem i okolicach. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Polacy boją się bowiem lockdownu, masowo odwołując wcześniejsze rezerwacje. Gwałtownie przyspieszająca czwarta fala pandemii koronawirusa może być prawdziwym ciosem dla branży turystycznej.
W miniony czwartek w Polsce odnotowano rekordową liczbę nowych zakażeń w czwartej fali pandemii. Wówczas w naszym kraju potwierdzono 24 882 tysiące zachorowań. Dziś odnotowano niemal 19 tysięcy przypadków zakażeń.
Czwarta fala mocno przyspiesza, a to sprawia, że Polacy obawiają się, iż w związku z pogarszającą się sytuacją epidemiczną rząd zdecyduje o zaostrzeniu przepisów. Ludzie masowo odwołują swoje grudniowe i styczniowe rezerwacje. – Polacy odwołują rezerwacje miejsc na święta i ferie zimowe w zakopiańskich hotelach i pensjonatach - informuje Radio ZET.
Skala tego zjawiska osiąga coraz większe rozmiary. - Anulowane są głównie rezerwacje na święta, na razie nie te na Sylwestra i Nowy Rok. Powoli goście zaczęli też odwoływać rezerwacje na ferie zimowe. Z rozmów z klientami wynika, że obawiają się lockdownu - tłumaczy Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z Radiem ZET.
Jak dodaje przedstawiciel TIG w dużych hotelach i pensjonatach zdarza się, że dziennie odwoływanych jest kilka rezerwacji. Podkreśla, że zanim pojawiła się pandemia o tej porze roku w Zakopanem i okolicach nie było już wolnych pokoi.

inf. RadioZet/onet, fot. Polskie Archiwum X/YouTube - screen