Zwolennicy jazdy konnej mówią o tym, że konie to lubią, ale nigdy żaden koń nie zgodził się na to z własnej woli. Los takich koni pieczętuje rzeźnia, kiedy nie są już w stanie wygrywać - mówili przeciwnicy wykorzystywania koni do zawodów jeździeckich przed krakowską Tauron Areną. Obecnie w stolicy Małopolski odbywa Cavaliada- międzynarodowe zawody jeździeckie.
Od 2 do 5 marca w Krakowie odbywają się międzynarodowe zawody jeździeckie oraz największe w tej części Europy targi sprzętu jeździeckiego. Widowisko odybywa się w krakowskiej Tauron Arenie i cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród ludzi.
Nie wszystkim jednak udziela się atmosfera panująca na wydarzeniu. Wczoraj (4 marca) przed Tauron Areną protestowali przeciwnicy wykorzystywaniu koni w celach jeździeckich. Podkreślali oni, że "dla wielu osób krzywda koni, będąca nieodłącznym elementem jeździectwa nie jest tak oczywista jak w przypadku corridy, walk psów czy innych okrutnych rozrywek, opartych na dręczeniu zwierząt. " Mówili też, że w kulturze, w literaturze i w sztuce jeździectwo często przedstawiane jest w sposób upoetyzowany. Tematem tabu ma pozostawać ciemna strona jeździectwa, związana z brutalnymi technikami oswajania, ogromną ilością wypadków podczas zawodów oraz tragiczny los koni po tym, gdy są już zbyt słabe lub za stare, aby zapewniać nagrody i pieniądze dla tzw. właściciela. Epilog życia koni nazywanych jeździeckimi to jak twierdzili protestujący niestety często rzeźnia.
-Zwolennicy jazdy konnej mówią o tym, że konie to lubią, ale nigdy żaden koń nie zgodził się na to z własnej woli. Los takich koni pieczętuje rzeźnia, kiedy nie są już w stanie wygrywać - mówili przeciwnicy wykorzystywania koni do zawodów jeździeckich przed krakowską Tauron Areną.
