– To jest inwestycja na lata, nie tylko w swój budżet domowy, ale również w zdrowie, które jest ważne dla każdego z nas – mówi Burmistrz Gminy i Miasta Miechów, Dariusz Marczewski. Pomimo rosnących cen energii i zmian w małopolskiej uchwale antysmogowej, mieszkańcy Miechowa nadal chętnie wymieniają paleniska. Burmistrz podkreśla jednak, że wciąż jest wiele do zrobienia.
W ostatnich tygodniach ukazał się raport Alarmu Smogowego, z którego jasno wynika, że małopolskie miejscowości zajmują niechlubne pierwsze miejsce pod względem zanieczyszczeń znajdujących się w powietrzu. Duży jest w tym udział gospodarstw ogrzewających się za pomocą pieców bezklasowych. Niedawne zmiany w małopolskiej uchwale antysmogowej przedłużyły termin ich wymiany o kolejne dwa sezony grzewcze. Są jednak miejsca na mapie Małopolski, gdzie mieszkańcy chętnie wymieniają swoje paleniska na bardziej ekologiczne. Tak jest przykładowo w gminie Miechów.
Na początku roku samorząd gminny otrzymał dotację (blisko 5 mln zł) ze środków europejskich w ramach RPO województwa małopolskiego na likwidacji starych palenisk. Za tą kwotę gmina planuje dofinansować montaż 178 kotłów gazowych, 26 pomp ciepła i 71 kotłów na pellet.
Burmistrz Miechowa, Dariusz Marczewski przyznaje, że to nie pierwszy projekt, w ramach którego mieszkańcy gminy chcieli wymienić swoje paleniska na bardziej ekologiczne. - Obecnie trwający program jest jednym z wielu na przestrzeni lat. Wymiana palenisk to proces długotrwały, w który wszyscy tutaj w gminie Miechów jesteśmy zaangażowani – przyznaje Burmistrz Gminy i Miasta Miechów.
Warto wspomnieć, że jednym z sukcesów w zakresie wymiany palenisk był program KAWKA, dzięki któremu m.in. zmodernizowano 7 kotłowni miejskich i zlikwidowano 658 szt. pieców i palenisk węglowych w indywidualnych gospodarstwach domowych na terenie gminy.
Były obawy - jest radość
Obecny projekt to blisko 5 milionów złotych. Jak gmina planuje rozdysponować te pieniądze? - Wniosek do Regionalnego Programu Operacyjnego złożyliśmy w ramach naborów już 4 lata temu. Po otrzymaniu pozytywnej decyzji, towarzyszyła nam swego rodzaju niepewność. Umowę z Urzędem Marszałkowskim podpisaliśmy w kwietniu tego roku. Dwa miesiące wcześniej wybuchła wojna w Ukrainie, a Polska Spółka Gazownictwa zrezygnowała czasowo z wykonywania nowych przyłączy
do sieci. Mimo tej sytuacji, trwa realizacja projektu, a mieszkańcy podpisują umowy na wymianę kolejnych palenisk –mówi Dariusz Marczewski.
Bieżący rok to poza wojną w Ukrainie, to też ogromne ceny za ogrzewanie. Wielu Polaków, w tym mieszkańców Małopolski zastanawia się jak połączyć koniec z końcem w nadchodzących sezonie grzewczym. Ludzie często odkładają wymianę swojego paleniska na późniejszy okres, szukając równocześnie oszczędności na zimę. Czy tak samo jest w Miechowie? – Na pewno w jakimś stopniu tak, jednak pamiętajmy, że wymiana paleniska to nie jest decyzja, którą podejmuje się z dnia na dzień - zauważa Burmistrz Marczewski. - Nasi ekodoradcy pomagają, tłumaczą i rozwiewają wszelkie wątpliwości tych, którzy zastanawiają się nad przejściem na bardziej ekologiczne, ale też bardziej efektywne źródło ogrzewania domu, w ramach trwającego projektu europejskiego i programu Czyste Powietrze – zapewnia.
Dodatki na ogrzewanie wszystkiego nie załatwią
Czy opłaca się wymieniać stary piec, skoro ogrzewający swoje domy węglem, często w piecach najgorszej jakości, dosadną od rządu jednorazowo 3 tysiące złotych? W przypadku bardziej ekologicznych źródeł ogrzewania te dotacje są niższe. Na zakup paliwa do kotła olejowego to 2000 zł, a tylko 1000 zł dostaną ci, którzy ogrzewają się drewnem. Jeszcze mniej - 500 zł dopłaty mogą otrzymać mieszkańcy, którzy ogrzewają dom skroplonym gazem LPG. Zdaniem burmistrza Miechowa same dodatki nie rozwiążą jednak problemów z ogrzewaniem. – Oczywiście są dodatki, jednak to nie one są ostatecznym rozwiązaniem problemu. W końcu poza środkami na dany surowiec dochodzi również jego dostępność, a to jak obecnie zauważamy, nie zawsze jest takie łatwe – zauważa. Dariusz Marczewski uważa, że obecna sytuacja tym bardziej powinna skłaniać do analizy związanej z koniecznością wymiany systemów ogrzewania domów - Podejmując decyzje o wymianie paleniska, bierze się pod uwagę szereg aspektów. To jest inwestycja na lata, nie tylko w swój budżet domowy, ale również zdrowie, które jest ważne dla każdego z nas. My staramy się, aby ta oferta wymiany pieców była atrakcyjna dla mieszkańców, aby sami chcieli z niej skorzystać. Nasz samorząd stara się, by oferta wymiany źródeł ciepła była atrakcyjna dla mieszkańców, aby sami chcieli z niej skorzystać – podkreśla.
Chcą oddychać czystym powietrzem
Mieszkańcy Miechowa od lat inwestują w swoje zdrowie i wymieniają piece. Czy w takim razie trzeba jeszcze kogokolwiek do tego ruchu przekonywać? – Zawsze znajdą się osoby, które mają wątpliwości. Naszą rolą jest pomóc im w podjęciu decyzji, wyjaśnić, wytłumaczyć, zaproponować rozwiązania. Przez ostatnie lata, najważniejszym czynnikiem dla mieszkańców był aspekt ekologiczny. Warto zaznaczyć, że poza wymianą pieców dużym zainteresowaniem cieszyły się, gminne programy w zakresie montażu kolektorów i paneli fotowoltaicznych. We współpracy z małopolskimi samorządami realizowany był tzw. ”projekt solarny”, w ramach którego zamontowanych zostało 747 instalacji w gospodarstwach domowych. Ponadto z funduszy obecnie trwającego projektu „Eksporterzy na rzecz słonecznej energii Małopolski” umożliwiliśmy montaż kolejnych 137 instalacji solarnych, a finalnym efektem tego przedsięwzięcia ma być instalacja 326 zestawów paneli fotowoltaicznych na domach mieszkańców – podkreśla burmistrz Miechowa.
W całym procesie wymiany palenisk w Małopolsce, mały kamyczek do ogródka wrzuciła zmiana małopolskiej uchwały antysmogowej. Według nowych zapisów termin wymiany tzw. "kopciuchów" został wydłużony o kolejne dwa sezony grzewcze – Już na etapie konsultacji podnosiłem w naszym stanowisku, że w uchwale antysmogowej można zapisać wszystko. Terminy to jedno, ale rzeczywisty stan zależy od nas wszystkich. Jeżeli oferowane programy nie będą wystarczająco atrakcyjne, to mieszkańcy z nich nie skorzystają i nie wymienią palenisk. Kluczowe jest, aby skierować program do wszystkich. Każdy powinien mieć w tym zakresie takie same szanse, niezależnie od tego jaką posiada sytuację majątkową. Jeżeli tego nie dopilnujemy, to za nieco ponad rok okaże się, że konieczne będą kolejne zmiany terminów w uchwale – zauważa burmistrz Miechowa.