środa, 21 lutego 2018 13:43

Mogilany: Trzy miesiące bez sesji to „zasługa” Grzegorza Stokłosy

Autor Marzena Gitler
Mogilany: Trzy miesiące bez sesji to „zasługa” Grzegorza Stokłosy

W Mogilanach od grudnia nie obraduje Rada Gminy. Nie uchwalono budżetu na 2018 rok. Nie można rozpocząć zaplanowanych inwestycji. Czy jest wyjście z samorządowego pata?

O konfliktach w mogilańskim samorządzie wiedzą wszyscy. Wójt Piotr Piotrowski nie otrzymał absolutorium za 2016 rok, czego konsekwencją była procedowania w październiku ubiegłego roku uchwała o przeprowadzeniu referendum w celu odwołania włodarza gminy. Jednak większość radnych nie poparła wniosku, bo na rok przed wyborami odwołać wójta Piotrowskiego. Za uchwałą w tej sprawie zagłosowało 3 z 15 miejscowych radnych, 6 było „przeciw”, a 3 wstrzymało się od głosu. Dwóch radnych nie było na sesji.

Kolejnym etapem samorządowej wojny było podanie się do dymisji przewodniczącego rady gminy Grzegorza Stokłosy, a tuż po nim obu wiceprzewodniczących: Renaty Strzebońskiej i Joanny Nowickiej. Powodem była zła współpraca z wójtem. Już w 2016 roku na Stokłosa zarzucał wójtowi uniemożliwienia pracy radnych i problemy z dostępem do obsługi prawnej Urzędu Gminy.
Rezygnujący ze swojej funkcji przewodniczący nie zarządził głosowania nad swoim następcą, nie zwołał też do tej pory kolejnej sesji. Gmina znalazła się sytuacji patowej. Nie można było zwołać sesji, nie można było podejmować uchwał, a koniec roku to zawsze pracowity okres – porządkowanie budżetu i planowanie kolejnego.

8 stycznia wójt skierował list z prośbą o spotkanie do wojewody Piotra Ćwika, informujący o sytuacji w Mogilanach. List poparło część radnych oraz sołtysów. Wojewoda poinformował Stokłosę o tym, że pomimo złożonej rezygnacji, jego funkcja wygasa 31 stycznia. Wiedział więc, że to na nim spoczywa obowiązek zwołania sesji celem wybrania jego następcy. Wójt apelował do przewodniczącego, informował też mieszkańców w wystąpieniu na wideo. O rozwiązanie konfliktu i zwołanie sesji prosili też radni: Maria Kotarba, Lucyna Kufrej, Jerzy Przeworski, Zbigniew Staszczak i Czesław Szczurek oraz sołtysi: Zofia Węglarz, Klaudia Gibek, Mieczysław Sikora, Mateusz Paszta, Andrzej Chachlica, Jan Marek, Władysław Michorczyk, Józef Jurek i Stefan Suder. Podpisany przez nich list trafił bezpośrednio do domów mieszkańców.

O komentarz do sytuacji w Mogilanach poprosiliśmy Małopolski Urząd Wojewódzki, który sprawuje nadzór nad samorządem. W nadesłanej informacji rzecznik prasowy wojewody podkreślił, że pomimo rezygnacji, na mocy ustawy o samorządzie Przewodniczący Rady Gminy Grzegorz Stokłosa, pozostawał na swoim stanowisku do 31 stycznia. Wynika z tego że mógł i miał obowiązek zwołać sesję, ale tego po prostu nie zrobił, destabilizując sytuację w gminie Mogilany. Po tym terminie Rada Gminy ma 30 dni by odbyć sesję – informuje Małopolski Urząd Wojewódzki – czas ten upływa 2 marca. Jeżeli w tym terminie sesja się nie odbędzie, wojewoda wyznacza termin sesji, która ma się odbyć w terminie kolejnych 7 dni, celem wyboru nowego przewodniczącego – co przypada między 3-9 marca.

To nie pierwsza taka sytuacja, gdy lokalny konflikt samorządowców, wpływa na zamrożenie funkcjonowania gminy. Znowelizowana w 2009 roku ustawa o samorządzie wyszła naprzeciw takim zdarzeniom, nakładając na wojewodę obowiązek zwołania sesji, w przypadku braku przewodniczącego rady gminy. Jest więc na szczęście rozwiązanie, ale czy mieszkańcy i radni Gminy Mogilany wyciągną z tej sytuacji wnioski? Czy były przewodniczący, który destabilizuje pracę gminy, powinien nadal pełnić mandat? Czy po to dostał się do samorządu i powierzono mu tak zaszczytną funkcję, żeby narażał mieszkańców na oddalenie się wyczekiwanych przez nich inwestycji?

Marzena Gitler

Powiat krakowski

Powiat krakowski - najnowsze informacje

Rozrywka