Polski rząd nie potrafił zmobilizować mieszkańców Podhala do szczepień. Udało się to władzom Niemiec i Austrii.
Do niedawna Podhale było jednym z najgorzej wyszczepionych regionów w kraju. W ostatnich tygodniach sytuacja uległa zmianie, a zakopiańskie i nowotarskie punkty szczepień obległy... tłumy.
Jak się okazuje, gotowość do przyjęcia pierwszej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi wiąże się z wprowadzonymi w Austrii i Niemczech obostrzeniami.
Państwa te zdecydowały o obowiązkowych szczepieniach przeciwko koronawirusowi oraz o wprowadzeniu lockdownu dla niezaszczepionych. Wielu górali jest zatrudnionych w Wiedniu, Dortmundzie czy Monachium a, chcąc utrzymać pracę, muszą się zaszczepić.
-Sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej, zaczynamy się rozkręcać dość intensywnie. Pacjenci z dużym zainteresowaniem zaczynają się szczepić, zwłaszcza że to, co dzieje się dookoła, nie napawa optymizmem. Strach zaczyna im w oczy zaglądać
- powiedział "Gazecie Wyborczej" dr Jerzy Toczek ze szpitala powiatowego w Zakopanem.
Inf.: "Gazeta Wyborcza"