poniedziałek, 25 listopada 2024 12:30, aktualizacja 14 dni temu

Przeżył prawdziwe piekło. Teraz Pandek czeka na kochający dom

Autor Katarzyna Jamróz
Przeżył prawdziwe piekło. Teraz Pandek czeka na kochający dom

Na takie informacje po prostu warto czekać! Pandek, uroczy kotek, którego historia poruszyła serca wszystkich wrażliwych na krzywdę zwierząt, otrzymał od weterynarzy zielone światło. Jego dalsze leczenie może odbywać się już w warunkach domowych. "Szukamy domu tymczasowego dla naszego wojownika" – poinformowali przedstawiciele Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami za pośrednictwem Facebooka.

Historia uroczego kotka, który w brutalny sposób został skatowany przez swojego właściciela, lotem błyskawicy obiegła całą Polskę. Mężczyzna zgotował zwierzęciu prawdziwe piekło.

Odciął kotu język, bo ten "ukradł" mu boczek

Dramatyczne sceny rozegrały się w sobotę (10 listopada) w jednym z mieszkań na krakowskim Kurdwanowie. Zgłoszenie do służb wpłynęło od sąsiadów, którzy usłyszeli przerażające odgłosy wydawane przez kota. Jak się później okazało, zwierzę zostało dotkliwie pobite i okaleczone. Jego właściciel, 57-latek, postanowił ukarać go za "kradzież" plastra boczku. Mężczyzna usłyszał już zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Dodatkowo zastosowano wobec niego dozór policyjny.

Pytacie o kotka zabezpieczonego przez kierowcę schroniska po tym, jak został pocięty i pobity przez właściciela....

Opublikowany przez KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Wtorek, 12 listopada 2024

"Liczne rany cięte brzucha i grzbietu, przecięta powieka, uszkodzona gałka oczna oraz połowicznie odcięty język... Kot został również mocno uderzony w głowę" – informowali wówczas przedstawiciele KTOZ-u. Pandek, bo takie imię otrzymał, przeszedł skomplikowaną, trzygodzinną operację ratującą życie. W pewnym momencie groziła mu także amputacja łapki. Historia kociaka wstrząsnęła wszystkimi, którzy nie są obojętni na los zwierząt.

Poszukiwania kochającego domu rozpoczęte

Rokowania były bardzo ostrożne. Jeszcze kilka dni temu Pandek miał przetaczaną krew, ale na szczęście jego stan zdrowia poprawił się na tyle, że lekarze dali zielone światło, aby reszta leczenia mogła odbywać się w warunkach domowych. "Bardzo się biedak już nudzi na szpitaliku, a możliwość swobodnego chodzenia i tym samym ćwiczenia łapki, jest tu bardzo wskazana" – podkreślają przedstawiciele Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

O kontakt proszone są osoby, które mogą zapewnić Pandkowi odpowiednie warunki do życia, w tym:

  • spokojny dom – bez innych zwierząt i małych dzieci,
  • dom w Krakowie – z możliwością codziennych wizyt w lecznicy, w której kotek aktualnie przebywa, lub w dniach ustalonych przez lekarzy,
  • osoba mobilna – która może poświęcić czas na opiekę medyczną i rehabilitację kota,
  • dom pełen miłości – w którym Pandek będzie kochany i dobrze traktowany.

I to jest TEN post o Pandku, na który wszyscy czekaliśmy 😉 Szukamy domu tymczasowego dla naszego wojownika ❤️ (ważne -...

Opublikowany przez KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Poniedziałek, 25 listopada 2024

KTOZ: "Bardzo wszystkim dziękujemy"

Przedstawiciele KTOZ-u zapewniają, że kotek otrzyma całą wyprawkę do nowego domu, a koszt leczenia zostanie w całości pokryty przez organizację.

I na wieczór, specjalnie dla Was, porcja słodkości ❤️😃🐱🧁🍩🍨🍬🍭🍪.

Opublikowany przez KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Niedziela, 24 listopada 2024

"Teraz dopiero wiemy, że Pandek najgorsze ma za sobą i dopiero teraz możemy szukać mu domu, który będzie mógł się nim zaopiekować i wspierać w dalszym procesie leczenia i rehabilitacji. Dzięki wszystkim, którzy wsparli leczenia Pandka, wpłacając cegiełkę na nasze konto, cały koszt dalszego leczenia oraz rehabilitacji pokrywamy my. Bardzo wszystkim dziękujemy" – podsumowano.

Fot. KTOZ – Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami/Facebook

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka