środa, 21 sierpnia 2024 07:26

„Nie wytrzymuję łez”. 15-latek z Krakowa spał z mamą na ulicy. O pomoc poprosił posła

Autor Mirosław Haładyj
„Nie wytrzymuję łez”. 15-latek z Krakowa spał z mamą na ulicy. O pomoc poprosił posła

We wtorek (20 sierpnia) poseł Łukasz Litewka zajął się sprawą 15-latka z Krakowa. Wszystko za sprawą maila, jaki polityk otrzymał od Sebastiana. Chłopiec i jego mama pilnie potrzebowali pomocy. – Często śpimy na dworze, tak na dworze... Nikt o tym nie wie, nawet w mojej szkołę. Mój tata się mną nie interesuje, ma nową rodzinę i nie jestem dla niego ważny (...) Ja już nie wytrzymuję mamy łez i tego wszystkiego – napisał Sebastian.

Na skrzynkę posła Łukasz Litewki trafił mail od 15-letniego Sebastiana z Krakowa. Chłopiec postanowił zwrócić się do znanego polityka z prośbą o pomoc dla siebie i swojej mamy. Jak przekazał, od kilku lat żyje bez dachu nad głową, a jego tata się nim nie interesuje, bo założył nową rodzinę.

– Dzień dobry. Nazywam się Sebastian Kacprzyk i mam 15 lat. Nie wiem jak się pisze e-mail w takiej sprawię, ale bardzo proszę o pomoc dla siebie i dla mojej mamy. Wiem, że na pewno jest dużo ludzi potrzebujących i że nie każdemu można pomóc, ale ja i moja mama na to naprawdę zasługujemy. Moja mama i ja żyjemy od kilku lat bez dachu nad głową, nie mamy mieszkania. Często śpimy na dworze, tak na dworze... Nikt o tym nie wie, nawet w mojej szkołę. Mój tata się mną nie interesuje, ma nową rodzinę i nie jestem dla niego ważny. Mama ma czasami dorywcze pracę i tylko wtedy kiedy coś się jej trafi mamy na opłacenie hostelu lub czegokolwiek. Mama nie jest Polką i nikt jej nie chce pomóc.

15-latek postanowił poprosić o pomoc posła Litewkę, ponieważ, jak napisał, nie wytrzymuje już łez swojej mamy.

– Ja już nie wytrzymuje mamy łez i tego wszystkiego. Bardzo chce ją zrobić szczęśliwą. Dobrze się uczę, staram się jak mogę, ale sam pracować legalnie jeszcze nie mogę. Proszę z całego swojego serca o pomoc w znalezieniu nam mieszkania w Krakowie, gdzie teraz pójdę do 1 roku licea – napisał.

Zbiórka "na odbicie się od dna"

Sebastian to chłopiec, który ukończył jedną z krakowskich szkół podstawowych ze świadectwem z czerwonym paskiem. W przyszłości planuje zostać lekarzem.

– Kiedyś jak dorosnę i zostanę lekarzem, to Panu wszystko zwrócę. Obiecuję! Będę się nadal dobrze uczył i będę dbał o swoją mamę. Dołączam Panu swoje zdjęcie ze szkoły jak i normalne plus swoje ostatnie świadectwo szkolne z paskiem, by Pan wiedział że nie oszukuję – napisał do Łukasza Litewki.

Poseł postanowił nie zakrywać ani twarzy chłopca, ani jego danych. Wraz z Fundacją Team Litewka zdecydował się mu pomóc, zakładając zbiórkę "na czynsz, na jedzenie, na prąd, gaz itd. Na odbicie się od dna".

– Przeczytałem rano tego maila i następnie czytałem go kolejny raz i kolejny i kolejny. I nie wiedziałem co powiedzieć i wzruszam się za każdym razem gdy go czytam (...) 15 lat, Mały Bohaterze, będą z Ciebie ludzie – skomentował polityk.

Zachęceni przez posła internauci ruszyli z pomocą, wspólnie zasilając konto zbiórki kwotą w wysokości 380 tys. zł.

Szkoła nigdy nie dostrzegała problemu

W wysłanym do posła Litewki mailu chłopiec wspomniał, że szkoła, do której uczęszczał, nie wiedziała o jego trudnej sytuacji. Gdy pracownicy placówki zobaczyli post w internecie, zadzwonili do mamy Sebastiana.

– Dosłownie stoją na ulicy, zapłakani i przerażeni (...) Chłopak ma 15 lat, mimo pięknej postawy też targają nim emocje i to, co się wydarzyło. Musiałem go uspokoić, że to nie żarty ani oszustwo. Zadzwoniłem do byłej szkoły, to nie była najmilsza rozmowa, ale zostawmy to. Panie podejrzewały, że ktoś na chłopca chcę wyłudzić pieniądze. Nigdy nie dostrzegli problemu, ale to ich problem. Potwierdziły, że chłopiec zawsze był wzorowym uczniem.

Jak przekazuje Litewka, Sebastian i jego mama nie wierzyli, że pieniądze do nich trafią, bo rodzina chłopca zawsze "miała pod górkę".

– Oni nie wierzą. Świat w którym do tej pory żyli był bardzo złym miejscem. Jestem tego pewien po minucie rozmowy. Dziś zmieniliśmy ten świat. Sebastian, zaraz to przeczytasz, a chwilę temu usłyszałeś to ode mnie: musisz wziąć to na klatę, zmieniłeś dziś wasze życie – napisał poseł.

"Tu nie będzie wydatków na głupoty ani osoby trzecie"

Łukasz Litewka przekazał, że we wtorek (20 sierpnia) przede wszystkim zapewnił chłopcu i jego mamie bezpieczny nocleg. Kolejnym krokiem ma być wynajęcie mieszkania.

– Rzadko to robię, ale przeczytałem dziś wszystkie tysiąc komentarzy pod postem Sebastiana. Odebrałem wszystkie telefony i maile. Zacznijmy od najważniejszego: wkrótce spotkamy się z Sebastianem. Zapewniliśmy dziś chłopcu i mamie bezpieczne miejsce do snu. Dokładnie wraz z chłopcem i mamą ustalimy i obierzemy drogę na wsparcie. Najważniejszym celem dla mnie na dziś jest: wynajem mieszkania o opłata czynszu co miesiąc, rachunki, znalezienie pracy dla mamy, komfort psychiczny chłopca i możliwość rozwoju. Wszystkie opłaty będą pod nadzorem fundacji oraz portalu zrzutka, a kwota ze względu na jej rozmiary ma wspierać chłopca i mamę na jak najdłuższy czas. Tu nie będzie wydatków na głupoty ani osoby trzecie – przekazał polityk.

Oddasz światu kiedyś dużo więcej niż dziś „dostałeś”

Poseł podziękował za kontakt prezydentowi Krakowa Aleksandrowi Miszalskiemu, który zadeklarował chęć pomocy Sebastianowi i jego mamie.

– Dziękuję każdej osobie zaangażowanej w inicjatywę: wpłacającym, udostępniającym, oferującym tysiące opcji wsparcia dla chłopca i mamy: praca, korepetycje, porady prawne, wakacje i setki innych motywów wsparcia. Dziękuję Prezydentowi Krakowa Aleksandrowi Miszalskiemu za kontakt i chęć pomocy chłopcu i mamie. Na dniach zaprosimy ich do urzędu. Na końcu dziękuję tobie Sebastian za odwagę i siłę. Nie wiem, co sobie teraz myślisz, ale wiedz, że powinieneś być z siebie dumny. Jestem pewien, że oddasz światu kiedyś dużo więcej niż dziś „dostałeś”.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka