Mieszkańcy Górki Narodowej nie ustają w staraniach o szkołę i dom kultury. Pod koniec października w Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie grupy zaangażowanych mieszkańców Górki Narodowej z przewodniczącym Rady Miasta Jakubem Koskiem. Mieszkańcy w kilku punktach określili najistotniejsze z perspektywy osiedla potrzeby i obecnie czekają na ustosunkowanie się do nich.
Pierwszą sprawą omawianą podczas spotkania 24 października było zapewnienie finansowania na rozpoczęcie przebudowy Ośrodka Wychowawczego w nadchodzącym roku. To krok niezbędny, aby następnie można było zacząć budowę nowej szkoły wraz z przedszkolem na podstawie już opracowanej koncepcji. Punktów spotkania było jednak więcej, a mieszkańcy zapowiadają, że nie ustaną w staraniach o to, by żyło im się tutaj jeszcze lepiej.
- Zobacz też:
Podstawowe potrzeby
Potrzeby związane z komfortowym poruszaniem się w tej części miasta zostały spełnione już jakiś czas temu. Od września ubiegłego roku do Górki Narodowej można szybko i wygodnie dojechać tramwajem, a dzięki przebudowanej i oddanej do użytku przed ostatnimi świętami al. 29 Listopada, dobrze podróżuje się tu również samochodem i komunikacją miejską. Do końca roku tuż przy północnej granicy Krakowa ma również zostać otwarty północny odcinek obwodnicy. Mieszkańcom nadal doskwiera tu jednak brak innych ważnych, a zarazem podstawowych inwestycji.
– Z inicjatywy Piotra Paligi wraz z kilkoma zaangażowanymi w życie osiedla mieszkańcami spotkaliśmy się z panem Jakubem Koskiem, który oprócz pełnienia funkcji przewodniczącego Rady Miasta, zasiada również w Radzie Dzielnicy IV Prądnik Biały – mówi Agnieszka Matusiak, kierowniczka Klubu Kultury „Wena” na os. Gotyk, prywatnie mieszkanka Górki Narodowej. – Podczas spotkania przypomnieliśmy, co podsumowuje również pismo złożone w tej sprawie na ręce przewodniczącego, najważniejsze potrzeby mieszkańców tej części miasta.
Oprócz zapewnienia finansowania na 2025 rok na rozpoczęcie przebudowy Ośrodka Wychowawczego – co będzie miało na celu doprowadzenie do budowy szkoły i przedszkola na Górce Narodowej – warto wymienić też choćby rozbudowę ul. Górka Narodowa od ul. Banacha w kierunku planowanej szkoły.
Z perspektywy kierowniczki Klubu Kultury „Wena” punktem o niezwykle ważnym znaczeniu jest także wykup terenów pod budowę nowego domu kultury przy ulicach Banacha / Górka Narodowa. – W tym momencie do „Weny” uczęszcza ponad 400 osób w tygodniu, a nasza powierzchnia to zaledwie wynajmowane 90 m2 i sala również wynajmowana w szkole. Nawet gdybyśmy dysponowali dwukrotnie większą powierzchnią, nadal byłoby to za mało na tak wielu mieszkańców. Jednym z zapisów w strategii miasta Krakowa jest budowa lokalnych ośrodków kultury, tymczasem mam wrażenie, że ten temat na Górce Narodowej ostatnimi czasy zupełnie przycichł. A potrzeba jest ogromna, bo jako Klub obsługujemy obszar zamieszkiwany przez około 20 tys. mieszkańców –podsumowuje Agnieszka Matusiak.
Organizatorzy spotkania zapowiadają, że na odpowiedzi miasta w poszczególnych kwestiach nie zamierzają czekać miesiącami. – Potrzeba zajęcia się omawianymi sprawami istnieje od lat. Nie są to kwestie, które pojawiłyby się na przestrzeni ostatniego roku. Temat budowy szkoły jest poruszany od ponad 3 lat, a nowego Klubu Kultury od ponad 2 – mówi Agnieszka Matusiak.
Mieszkańcy Górki Narodowej nie kryją też nadziei na to, że w ślad za odbytym spotkaniem, będą organizowane kolejne. Przypominają, że w połowie października na Krowodrzy Górce również odbyło się spotkanie mieszkańców z przewodniczącym Jakubem Koskiem – z tą różnicą, że wtedy udział wziął również sam prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. Mieszkańcy najdynamiczniej rozwijającej się obecnie północnej dzielnicy miasta chcieliby powtórzyć to u siebie.
Zdążyć przed budżetem
Zaledwie kilka tygodni zostało do uchwalenia projektu budżetu na nadchodzący rok, a mieszkańcom bardzo zależy na tym, aby choć część ich postulatów została w nim uwzględniona. – Będziemy zabiegać w istotnych dla nas sprawach nadal, nikt z mieszkańców nie chce już odpuścić tak pilnych i palących kwestii dla Górki Narodowej – konkluduje Agnieszka Matusiak.
Robert Siemiński, fot. ilustracyjna Adobe Stock