Równe 35 lat temu (10.12.1989 r.) usunięto pomnik Lenina z Alei Róż w Nowej Hucie. Miejsce to pozostaje symbolem burzliwej historii Polski. Dziś, zamiast wspominać dawne czasy, moglibyśmy patrzeć na przeszłość z przymrużeniem oka, gdyby zrealizowano kontrowersyjny, lecz intrygujący pomysł radnego Łukasza Wantucha. Chodziło o postawienie w tym miejscu pomnika Dartha Vadera, wyciągniętego z kultowego uniwersum „Gwiezdnych wojen”. Czy Kraków zmarnował szansę na prawdziwy hit turystyczny?
Pomysł, który wywołał burzę
Były radny Łukasz Wantuch zaproponował w 2020 roku, by w miejscu dawnego postumentu Lenina stanął pomnik Dartha Vadera – stylizowany na monument socrealistyczny, ale z hełmem jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci popkultury. „Turyści odwiedzają krakowskie Stare Miasto, Oświęcim, Wieliczkę. O Nowej Hucie mało kto słyszał.” – argumentował Wantuch. Jego zdaniem, taka instalacja mogłaby stać się „medialnym magnesem”, przyciągającym turystów do tej historycznej dzielnicy.
Pomysł postawienia pomnika Dartha Vadera w miejsce Lenina nie narodził się bezpośrednio w głowie Łukasza Wantucha – jego inspiracją było zdjęcie autorstwa Kamila Herchela, które znalazło się w kalendarzu „Nowa Huta 2019”, przedstawiające przeróbkę dawnego monumentu z hełmem Vadera, otoczonego szturmowcami Imperium.
Propozycja wzbudziła skrajne emocje. Zwolennicy widzieli w nim szansę na promocję zapomnianej dzielnicy, przeciwnicy – niepotrzebny wydatek i kolejną dominację nad przestrzenią publiczną. Argumentowano, że pomnik Vadera, choć zabawny, mógłby być odbierany jako prześmiewczy, a Nowa Huta zasługuje na coś więcej niż atrakcję związaną z fikcyjną postacią.
Od Lenina do Vadera
Choć Lenin i Darth Vader to postacie z zupełnie różnych światów – jeden to historyczny lider rewolucji bolszewickiej, drugi to mroczny bohater z uniwersum „Gwiezdnych Wojen” – ich zestawienie niesie za sobą pewną symbolikę. Obie postacie stały się ikonami władzy i dominacji, budzącymi respekt i strach. Lenin, którego pomnik przez lata górował nad Aleją Róż, symbolizował totalitarny system PRL-u, tak jak Darth Vader jest uosobieniem represyjnego Imperium Galaktycznego. Obie postacie, choć w różnych kontekstach, przypominają o systemach kontrolujących jednostki i narzucających swój porządek. Zastąpienie głowy Lenina hełmem Vadera mogło być nie tylko zabawnym nawiązaniem do popkultury, ale również ironicznym komentarzem na temat zmieniającej się symboliki dominacji w przestrzeni publicznej.
Dlaczego nie Vader?
Projekt upadł z kilku powodów. Po pierwsze, Nowa Huta została objęta ochroną konserwatorską w ramach Parku Kulturowego, co znacznie utrudniało realizację tak nietypowej inwestycji. Po drugie, sceptycy przypominali, że rewitalizacja Alei Róż powinna skupić się na podkreśleniu jej historycznego charakteru, a nie wprowadzaniu nowych dominant.
Radni Dzielnicy XVIII w większości odrzucili pomysł, uznając go za nieadekwatny. Pojawiły się także głosy, że podobne inwestycje powinny być finansowane ze środków prywatnych, a nie miejskiego budżetu.
Niewykorzystana szansa?
Czy Nowa Huta straciła wyjątkową okazję na przyciągnięcie turystów? Być może. W czasach, gdy Instagram i inne media społecznościowe kreują nowe trendy turystyczne, pomnik Dartha Vadera mógłby rzeczywiście zyskać popularność, stając się tłem dla niezliczonych zdjęć. To mogłoby przełożyć się na zwiększenie ruchu turystycznego i promocję innych, mniej znanych atrakcji tej dzielnicy, takich jak bunkry czy szlak rzeźb plenerowych.
Z drugiej strony, należy zrozumieć argumenty sceptyków. Nowa Huta to dzielnica o unikatowym dziedzictwie, które zasługuje na szacunek i odpowiednią promocję. Pomnik postaci z filmu mógłby zdominować przestrzeń, odwracając uwagę od jej bogatej historii.
Co na ten temat sądzi dziś sam Łukasz Wantuch?
„Kontaktował się ze mną prezes oddziału pewnego dużego portalu turystycznego. Powiedział, że byłaby to jedna z największych atrakcji turystycznych Krakowa”
– wspomina były radny.
Choć pomysł Wantucha nigdy nie doczekał się realizacji, pozostaje fascynującą historią alternatywną Nowej Huty – symbolem kreatywności i otwartości na nietuzinkowe rozwiązania. Być może kiedyś, w innej formie i miejscu, postać Dartha Vadera znajdzie swoje miejsce w przestrzeni publicznej Krakowa, przypominając o czasach, gdy pomysły na turystyczne atrakcje mogły być równie nieoczywiste co futurystyczne.
Fot. Pixabay / Wikipedia, Janusz Podlecki - ze zbiorów Muzeum Historyczne Miasta Krakowa