W niedzielę 14 października odbył się powtórny pogrzeb generała Bronisława Pierackiego, przedwojennego ministra spraw wewnętrznych, który zginął tragicznie zastrzelony przez ukraińskiego nacjonalistę w 1934 r. W uroczystościach, będących manifestacją patriotyzmu sądeczan, wzięły udział tłumy mieszkańców miasta. Szczątki generała spoczęły w mauzoleum na Starym Cmentarzu.
Uroczystości pogrzebowe generała Pierackiego, będące centralnym punktem sądeckich obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, rozpoczęła uroczysta msza święta w bazylice św. Małgorzaty, pod przewodnictwem ks. płk. Zbigniewa Kępy z Ordynariatu Polowego oraz ks. Jerzego Jurkiewicza, proboszcza parafii św. Małgorzaty.
Zarówno msza, jak i pogrzeb, zgromadziły władze miasta: prezydenta Ryszarda Nowaka wraz z zastępcami Jerzym Gwiżdżem i Wojciechem Piechem, sekretarz miasta Edytę Brongiel, która od początku koordynowała całość przygotowań do pogrzebu generała i kontaktowała się z jego rodziną, m.in. z obecnymi na pogrzebie Marią Muszyńską, Ireną Pieracką-Jellonek i Wojciechem Szczygielskim, członków Rady Miasta Nowego Sącza, parlamentarzystów, poczty sztandarowe sądeckich szkół, żołnierzy 6. Brygady Powietrzno-Desantowej z Krakowa, funkcjonariuszy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej i Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej.
Kazanie wygłosił ksiądz prałat kanonik pułkownik Straży Granicznej Zbigniew Kępa, który przybliżył uczestnikom uroczystości życiorys generała.
Rodzina Pierackiego mieszkała niedaleko tej kolegiaty, przy ulicy Matejki 27. Stanisław Jan Pieracki – naczelnik straży skarbowej i jego żona Maria byli znani w tym mieście. Dobrze wychowywali swoje dzieci, z których Bronisław był najmłodszym. On od matki uczył się pobożności, zaś od dziadka – uczestnika powstania listopadowego uczył się patriotyzmu. Bronisław był uczniem gimnazjum filologicznego, obecnie jest to pierwsze Liceum Ogólnokształcące. A była to dobra szkoła z tradycjami patriotycznymi. Wielu uczniów działało w tajnych stowarzyszeniach niepodległościowych: Sokole, Związku Jastrzębim, Związku Strzeleckim czy też w harcerstwie. Bronisław angażował się w prace niepodległościową. Ukończył szkołę oficerską Związku Strzeleckiego, uzyskał stopień chorążego, a potem swoje umiejętności wojskowe doskonalił w szkole instruktorów […] Kiedy zdał maturę w maju i czerwcu 1914 roku, z pewnością stawiał sobie pytanie – co ma czynić? A wydarzenia, które później nastąpiły, przyniosły odpowiedź. Oto w lipcu 1914 roku wybucha pierwsza wojna światowa, a z nią pojawiła się nadzieja na odzyskanie przez naród polski niepodległości. Bronisław dołączył do grupy ochotników, którymi dowodził jego brat Kazimierz. Dziewięćdziesięciu sześciu nowosądeczan, członków Strzelca, harcerzy, wyruszyło do Krakowa, aby wstąpić do formułujących się Legionów Polskich. Dołączył do Legionu Zachodniego. W maju 1915 roku został włączony w skład trzeciej brygady Legionów Polskich, został dowódcą kompanii, mimo młodego wieku. Był odważnym i mężnym żołnierzem. 30 listopada 1915 roku, podczas bitwy pod Jastkowem, niedaleko Lublina, został ciężko ranny. Trafiony kulą w pierś, pomimo straszliwego bólu, wysiłkiem woli trzymał się na nogach. Nie chciał, żeby jego podwładni żołnierze, widząc upadającego dowódcę, cofnęli się przed wrogiem […] Do zdrowia powracał tutaj – w Nowym Sączu w szpitalu świętego Krzyża, a potem szybko wrócił do Legionów. Walczył w obronie Lwowa. Po odzyskaniu niepodległości otrzymał awans na majora i został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtutti Militari. Szybko awansował do stopnia pułkownika […] Miał zasługi dla kościoła, bo oto w czerwcu 1925 roku papież Pius XI przyznał mu szczególne odznaczenie – Order Świętego Grzegorz Wielkiego […] Mieszkańcy tego królewskiego miasta zapragnęli, aby świętej pamięci Bronisław Pieracki spoczął w Mauzoleum na Starym Cmentarzu. Niech w tym miejscu, przy tym Mauzoleum, każdy usłyszy pytanie – a ty, czego dokonałeś dla swojej ojczyzn? Niech każdy zada sobie pytanie – czy moje serce bije dla ojczyzny?"

Po mszy sądeczanie utworzyli kondukt i ulicami: Rynek, Jagiellońską i Alejami Wolności, udali się na Stary Cmentarz, gdzie odbyła się ceremonia pogrzebowa. Na miejscu dzieje bohaterskiego życia generała Pierackiego przypomniał prezydent Ryszard Nowak.
- Za szlak wojenny odznaczony został Krzyżem Virturi Militari i poczwórnym Krzyżem Walecznych. W 1928 r. wybrany został posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, z okręgu w którym głosowali wyborcy z Nowego Sącza, Limanowej, Bochni, Wieliczki. Jako poseł, był wiceprzewodniczącym klubu poselskiego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Był też zastępcą szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, wiceministrem, wicepremierem i od czerwca 1931 r., do śmierci, ministrem spraw wewnętrznych. Uroczystości pogrzebowe w 1934 r., tak w Warszawie, jak na całej trasie przejazdu pociągu z trumną Bronisława Pierackiego, orz w Nowym Sączu były religijno – patriotycznymi manifestacjami. Społeczeństwo było zszokowane.
W odradzającej się Polsce, to był drugi mord polityczny. Dwanaście lat wcześniej z rąk zamachowca zginął pierwszy, po odzyskaniu niepodległości, prezydent RP, Gabriel Narutowicz.
- Pierwotnie trumnę z ciałem Bronisława Pierackiego złożono w grobie rodzinnym, na miejskim cmentarzu. Po roku przeniesiono ją do grobowca – mauzoleum, urządzonego specjalnie tu, na Starym Cmentarzu. Także powtórny pochówek był wydarzeniem dla miasta i patriotyczną manifestacją. Na uroczystości przyjechał premier Marian Zyndram Kościałkowski. Naprzeciwko mauzoleum wmurowano kamień węgielny pod budowę Domu Strzeleckiego im. Bronisława Pierackiego. Dzisiaj mieści się w nim Miejski Ośrodek Kultury.
W 1940 r. niemieccy okupanci przenieśli trumnę generała wraz z płytą na cmentarz komunalny, do rodzinnego grobowca. Dzisiaj przywracamy historię, by była zgodna z tą, którą napisali nasi przodkowie. My, Sądeczanie, jesteśmy winni pamięć Bronisławowi Pierackiemu i innym cichym bohaterom budowania zrębów odrodzonej po 123 latach Rzeczypospolitej. Dzisiejsza uroczystość jest jedną z głównych w naszym mieście, w ramach o obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. (…)
Serdeczne słowa podziękowania kieruję do najbliższych i dalszych krewnych. Bronisława Pierackiego. Nasza inicjatywa zorganizowania uroczystości spotkała się z ogromną życzliwością i zrozumieniem. Cieszę się, że tak liczna reprezentacja rodu Pierackich może dzisiaj z nami uczestniczyć w tych podniosłych chwilach. Te uroczystości są niezwykle ważne nie tylko dla nas ale i dla przyszłych pokoleń sądeczan. Nasz udział w nich jest okazaniem szacunku dla naszych chlubnej historii, dla osób, które ją współtworzyły, a był taką osobą Bronisław Pieracki, żołnierz, patriota, człowiek niezwykły, sądeczanin.
Panie Generale, 14 października 2018 sądeczanie wypełnili wolę przodków. Spoczywaj w pokoju.
Głos zabrał również, w imieniu rodziny, krewny generała Pierackiego, Wojciech Szczygielski.
- W imieniu rodziny śp. generała Bronisława Pierackiego, pragnę serdecznie podziękować organizatorom i uczestnikom tej uroczystości. Dziękuję szczególnie panu Ryszardowi Nowakowi, prezydentowi Nowego Sącza. Dziękuję czcigodnemu duchowieństwu, przedstawicielom władz państwowych i samorządowych, przedstawicielom władz państwowych, Straży Granicznej i innych służb mundurowych. Dziękuję obecnym tu mieszkańcom Nowego Sącza. Pragnę również podziękować panu Andrzejowi Dudzie, prezydentowi Rzeczpospolitej Polskiej za przyjęcie Patronatu Narodowego nad tą uroczystością. Szczególnie cieszy obecność młodzieży szkolnej, strzelców i harcerzy. Bowiem uroczystości jak taka, ja sądzę, kształtują postawy patriotyczne i obywatelskie. Wielkie dzięki należą się również panu Jerzemu Gizie, historykowi, który z tak dużym poświęceniem i tak rzetelnie, jeszcze w czasach politycznie trudnych, gromadził materiały na temat Bronisława Pierackiego, m.in. przeprowadzając wywiady z siostrą stryjeczną Bronisława, Staszką Pieracką oraz prowadząc korespondencję z moją mamą Anną. Kończąc tę listę współorganizatorów nie sposób pominąć sekretarza miasta Nowego Sącza, pani Edyty Brongiel, która z dużym taktem i z dużym uporem odszukiwała krewnych, a nie było to łatwe. Zmarły nie pozostawił bowiem potomstwa w prostej linii. Reszta rodziny rozsiana jest po kraju i po świecie. Pani Brongiel żartowała nawet, że zna naszą rodzinę lepiej, aniżeli my sami i jest w tym dużo prawdy.
Szanowni Państwo, cóż mogę powiedzieć na temat zmarłego z perspektywy członka rodziny trzeciego pokolenia. Mogę z pewnością powiedzieć, że wywodził się on z rodziny bardzo patriotycznej i był naprawdę mocno związany z ziemią sądecką. W rodzinie Bronisława Pierackiego, jeśli chodzi o patriotyzm, to był to patriotyzm bardzo subtelny, bardzo wyciszony. Równocześnie był to patriotyzm bez koniunkturalnych zachwiań czy kompromisów, bez wygórowanych ambicji i oczekiwania zasług. Podług opisu mojej mamy jak również obeznanych z tematem historyków, śp. Bronisław Pieracki był człowiekiem odważnym i skromny, utalentowanym i pracowitym. Całe jego przedwcześnie zakończone życie to wytężona służba dla Polski. Najpierw na frontach wojennych, potem zaś w ramach administracji państwowej. Marszałek Piłsudski bardzo go za to cenił, powierzając mu zadania, których wymagała polska racja stanu. Nie zapominajmy, że był to w Polsce okres wzmożonego działania sił odśrodkowych, wzrostu radykalizmu politycznego, napięć w stosunkach międzynarodowych, nad Europą zbierały się czarne chmury. W tej sytuacji Bronisław Pieracki starał się działać rozważnie i w duchu kompromisu, odcinając się ostro od doktryn rasistowskich i krzywdzących naszych współobywateli. Tu tkwi paradoks przyczyn jego śmierci.
Nie sposób zapomnieć o innej osobie, tak bardzo związanej z Nowym Sączem. Mam na myśli matkę Bronisława i moją prababkę, śp. Eugenię Marię Pieracką z domu Budziszewską. To była niezwykle ciekawa osobowość, osobowość o bardzo silnym charakterze, kształtującym postawy patriotyczne Bronisława i jego rodzeństwa. Maria Eugenia działała w wielu organizacjach o charakterze niepodległościowym na terenie Nowego Sącza. Organizowała kuchnie polowe dla legionistów, popierała akcje charytatywne etc. Była ona najlepszym przykładem dla swoich dzieci.
Trumna ze szczątkami generała spoczęła w krypcie na Starym Cmentarzu, usytuowanej naprzeciwko Sądeckiej Piety. Wiązanki kwiatów złożyły na grobie władze miasta i powiatu, parlamentarzyści, wojskowi oraz inne delegacje.
Uroczystość ponownego pochówku generała Bronisława Pierackiego odbyła się pod Patronatem Narodowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
Po uroczystości rodzina Bronisława Pierackiego udała się do Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu aby obejrzeć wystawę poświęconą generałowi.
inf i foto: UM Nowy Sącz
