Na początku lipca do rejestru stowarzyszeń zwykłych Powiatu Wielickiego wpisane zostało Stowarzyszenie Otwarta Wieliczka. Przedstawicielem jest wielicki działacz społeczny Bartłomiej Krzych, autor bloga panbartek.pl, inicjator nieudanego referendum o odwołanie burmistrza Artura Kozioła.
- Stowarzyszenie jest efektem wspólnych działań zwykłych mieszkańców, dzięki którym przeprowadziliśmy kilka akcji obywatelskich i działamy wciąż poprzez grupę Wieliczanie i Wieliczka na Facebooku – wyjaśnia Krzych. - Grupa jest otwarta dla mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy chcą poruszyć wspólne sprawy i problemy lub przekazać wartościowe informacje. Stąd nazwa Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka. O ile na grupie Facebook możemy podyskutować i poznać opinie, to do rozwiązania czy wyjaśnienia problemów często potrzebne są działania formalne skierowane do władz lub organów państwowych i między innymi dlatego powstało stowarzyszenie. Mamy również nadzieję, że aktywną działalnością zdobędziemy sympatie i zaufanie mieszkańców, które zaowocuje w przyszłych wyborach samorządowych, ponieważ Wieliczka potrzebuje świeżej krwi w zarządzaniu, zwłaszcza w zakresie komunikacji społecznej. Obecnie realizowany jest autorytarny styl rządzenia, który często kończy się kosztownymi i nieprzemyślanymi inwestycjami nie spełniającymi oczekiwań mieszkańców. Przykład to dziwaczny dworzec za 5,5 mln zł, za co można by zbudować dwa przedszkola czy parking wielopoziomowy, co byłoby znacznie bardziej pożyteczne.
Formalnie Otwarta Wieliczka ma na celu działanie na rzecz mieszkańców w ważnych kwestiach, tj. m. in ładu przestrzennego, infrastruktury, ochrony środowiska oraz praworządności i jawności działania wielickich władz. Stowarzyszenie będzie miało również prawo uczestniczyć w postępowaniach administracyjnych i sadowych związanych z celami stowarzyszenia. Oprócz tego, stowarzyszenie będzie prowadzić działalność informacyjną i edukacyjną oraz opracowywać analizy i wyrażać stanowiska w sprawach ważnych dla mieszkańców Wieliczki i okolic. Planuje też wydanie własnych gazetek. - Wszystko zależy od finansów, jakimi będziemy dysponować. Liczmy głównie na wparcie sympatyków, ale mając stowarzyszenie można pozyskać środki publiczne, choćby na działalność typu „watchdog”, czyli kontroli władz i ochrony praw obywateli – mówi Krzych.
Zgodnie z regulaminem stowarzyszenie chce też organizować pikiety i manifestacje. - Te rzeczy już realizowaliśmy na przestrzeni ostatnich dwóch lat, jak choćby akcja Stop Blokowiskom czy stop podwyżce śmieci. Mimo, iż zaangażowanych w nie było wielu niezależnych mieszkańców, akcje te odbierane były jako działania jednej, prywatnej osoby – wyjaśnia Krzych. - Teraz mamy stowarzyszenie, wokół którego skupionych jest kilkadziesiąt osób chętnych do współpracy. Mam nadzieję, że z czasem będzie ich kilkaset.
Działalność stowarzyszenia można śledzić na profilu Facebook „Otwarta Wieliczka”