Krakowski Klub Morsów Kaloryfer po raz piaty zaprosił na profilaktyczne wydarzenie. W Biegu z wąsem wzięło udział blisko 500 uczestników.
Wydarzenie, które odbyło się 17 listopada, jest elementem ogólnopolskiej akcji Movember. To coroczna, trwająca miesiąc akcja, której symbolem jest zapuszczenie wąsów w listopadzie. Jej celem jest podniesienie świadomości społecznej na temat problemów zdrowotnych mężczyzn i profilaktyki nowotworów typowych dla mężczyzn – raka jąder i prostaty. Aby nie skończyły się tragedią konieczne jest jedno – regularne badania profilaktyczne. Promowaniu tej zasady służy m.in. Bieg z wąsem.
Idea przyszła do Krakowa ze Szczecina, a organizacji biegu na zalewie w Kryspinowie, w gminie Liszki, już od 5 lat podejmują się właśnie członkowie krakowskiego klubu morsów.
– Mogę śmiało powiedzieć, że ten bieg to moje dziecko – zdradza Marcin Żywiński, prezes Krakowskiego Klubu Morsów Kaloryfer. – Wszystko zaczęło się od tego, że nawiązałem kontakt z ekipą ze Szczecina, która ten bieg zaczęła organizować dwa lata wcześniej. Był to rok 2018. Jak zwykle, przez czysty przypadek - byłem z wizytą u przyjaciół nad morzem w zimie i tak od słowa, do słowa skończyło się na morsowaniu, a potem szybko przerodziło się to, w moim przypadku, w zimowe pływanie. Szukałem potem tutaj, w Krakowie miejsca, gdzie mogę bezpiecznie, z innymi popływać, bo i morsowanie, i pływanie zimowe, powiedzmy sobie szczerze, niby jest spokojne, ale nigdy nie robimy tego w pojedynkę. No i tak trafiłem tutaj do Kaloryfera – wspomina.
Przez nawiązanie kontaktów ze Stowarzyszeniem Fizjobiegacze Szczecin, które promuje tematy prozdrowotne, zrodził się pomysł, aby tę idee zaszczepić też w Krakowie. - U mnie i u mojej małżonki narodził się pomysł: zróbmy coś takiego w Krakowie, żeby troszeczkę panów uświadomić na temat badań profilaktycznych - mówimy o dwóch rodzajach nowotworu, czyli raku jąder i raku prostaty. Zaczęliśmy w roku 2020 (cała idea Biegu z wąsem powstała dwa lata wcześniej w Szczecinie i ten bieg tam dalej się odbywa). Tutaj, w Krakowie, a dokładnie w Kryspinowie, w tym roku odbyła się już piąta edycja tego biegu - mówi pan Marcin.
W krakowskim biegu wzięło udział bardzo dużo uczestników. W sumie zaangażowanych było nawet 500 osób. - To cieszy, bo to też idzie w parze z większą świadomością wszystkich panów, bo to głównie o nich mówimy. Oczywiście, panie też pomagają i swoich mężczyzn też zapraszają, i do badań, i na ten bieg, żeby zwiększyć w nich tę świadomość. Dla porównania: jak zaczynaliśmy w 2020 roku, na pierwszym Biegu z wąsem było nas dokładnie 21 osób. W tym momencie, na ostatniej, niedzielnej edycji, samych uczestników było prawie 300., plus zaproszeni goście, więc oceniamy, że w wydarzeniu wzięło udział prawie 500 osób - mówi prezes Kaloryfera. - Z naszego klubu ponad 30 osób było zaangażowanych przy organizacji wydarzenia, więc siłą rzeczy nie mogły potem pobiec. Natomiast, gdy chodzi o sam bieg, to pobiegło w nim około 30-40 naszych morsów. Cała reszta, czyli ponad 250 pozostałych gości, to byli zarówno biegacze jak i klubowicze z innych klubów morsowych. Zgłasza się też do nas coraz więcej firm, które zachęcają swoich pracowników do udziału w naszym biegu i oczywiście do pójścia na badania, bo przecież w końcu o to właśnie chodzi – dodaje.
Co wyróżnia Bieg z wąsem od innych podobnych wydarzeń? - Oprócz samego biegu, który prowadzi wytyczoną trasa długości około 5 kilometrów, jest też druga kategoria - dla osób, które spacerują, czy też chodzą z kijami, czyli uprawiają tzw. nordic walking. Zapraszamy też osoby z psami, które mogą w ramach wydarzenia przejść z nimi tą trasą – mówi organizator.
Warto dodać, że Bieg z wąsem to wydarzenie dla każdego. – Cały czas, od samego rana do popołudnia na głównej plaży w Kryspinowie powstaje całe miasteczko. Z roku na rok jest coraz więcej zaproszonych gości. Są to praktycznie wszystkie służby mundurowe, które tam się wystawiają, są pokazy pierwszej pomocy. Mamy też całą strefę gastro dla wszystkich gości i uczestników. Mamy strefę animacji, gdzie znajdą coś dla siebie wszystkie dzieciaki, łącznie z konkursami i nagrodami – podsumowuje Marcin Żywiński, prezes Krakowskiego Klubu Morsów Kaloryfer – Co roku to miasteczko się rozbudowuje i mamy coraz więcej chętnych – dodaje.
Wydarzenie co roku odbywa się w listopadzie, a jego zapowiedź można znaleźć na stronie Krakowskiego Klubu Morsów Kaloryfer (www.kaloryfer.eu), jak i na fanpage`u stowarzyszenia na Facebooku.
fot. Mobilne Foto Studio/ Krakowski Klub Morsów Kaloryfer