„Wydawało się, że najtrudniejszy okres pandemii koronawirusa mamy już za sobą. Niestety rzeczywistość okazała się dużo bardziej złożona, przynajmniej dla krakowskiej wspólnoty redemptorystów” - napisał w komunikacie dla parafian proboszcz krakowskiej parafii pw. św Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Podgórzu. Ta i sześć innych parafii w Małopolsce jest objętych kwarantanną w związku z zakażeniem, do jakiego mogło dojść na święceniach kapłańskich w Tuchowie. Ale to nie jedyny powód tak dużego wzrostu dziennego liczby zakażonych.
Koronawirus w Tuchowie
O zakażeniach w Tuchowie informowaliśmy już 4 czerwca. Wtedy zakażenie koronawirusem potwierdzono u 6 redemptorystów wspólnoty w Tuchowie.
Dziś już wiadomo, że zakażonych jest 12 zakonników oraz 3 osoby świeckie - 14-letnie dziecko, jego 40-letnia matka, którzy uczestniczyli w bierzmowaniu w tuchowskim sanktuarium i mężczyzna, który jest organistą w sanktuarium. Kobieta pracowała w przedszkolu, a mężczyzna w szkole muzycznej.
Wróciły obostrzenia
W związku z wykryciem ogniska koronawirusa w Tuchowie wprowadzono ponownie obostrzenia. Zamknięto żłobki, przedszkola i szkoły (do 12 czerwca), Urząd Miejski zaprzestał bezpośredniej obsługi interesantów. To samo dotyczy Domu Kultury, Muzeum i Biblioteki Publicznej, zamknięto hale MOSiR, odwołano wszystkie zaplanowane spotkania z mieszkańcami (do 12 czerwca) oraz wszelkie imprezy i uroczystości gminne (w okresie 5 czerwca-31 lipca). Mieszkańców, którzy mieli kontakt z zakażonymi zakonnikami może być więcej.
Tarnowski Sanepid zaapelował do osób, które w dniach 28 maja do 2 czerwca br., przyjmowały Komunię Świętą w kościele lub korzystały z kancelarii parafialnej, lub uczestniczyły w dniu skupienia dla narzeczonych lub też korzystały z poradni rodzinnej przy parafii ojców redemptorystów w Tuchowie, o kontakt. Sytuacja jest na tyle poważna, że sprawą zajmuje się Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego przy wojewodzie Piotrze Ćwiku.
Testy w Domu Pomocy Społecznej
W piątek podczas wideokonferencji, w której uczestniczyli małopolski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny Jarosław Foremny, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie Roman Bartuś, starosta tarnowski Roman Łucarz, wicestarosta Jacek Hudyma oraz dyrektorzy wydziałów: Zdrowia, Polityki Społecznej oraz Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie ustalono, że zostaną pobrane testy do badań w kierunku koronawirusa również od pensjonariuszy i pracowników Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie. W działania włączą się żołnierze z małopolskich jednostek, wykorzystując w tym celu specjalną wojskową karetkę wymazową, a wojewoda w obliczu trudnej sytuacji podjął również decyzję o przekazaniu środków ochrony osobistej, które pozostają w jego dyspozycji, do Domu Pomocy Społecznej w Tuchowie.
Do pobierania wymazów skierowane zostały dwie, specjalne karetki wojskowe. Pierwszą z nich obsługuje 11. Małopolska Brygada Obrony Terytorialnej, drugą 6. Brygada Powietrznodesantowa. W sobotę pobrano materiał do badania od księży redemptorystów oraz pracowników Domu Pomocy Społecznej, który funkcjonuje w pobliżu klasztoru w Tuchowie. W niedzielę wymazy pobierane były w dalszym ciągu od pracowników DPS-u, sióstr zakonnych i pensjonariuszy. W ciągu tych dwóch dni badaniom w ramach ogniska poddano łącznie blisko 150 osób. Jak wynika z danych przekazanych przez służby sanitarne, w powiecie tarnowskim aktualnie w kwarantannie przebywa 270 osób. Natomiast nadzorem epidemiologicznym objętych jest 540.
Pytanie na ile bezpieczne jest w takiej sytuacji organizowanie egzaminów maturalnych, które zgodnie z terminem ustalonym przez Ministerstwo Edukacji, mają rozpocząć się w poniedziałek 8 czerwca również w Liceum Ogólnokształcącym i CKZiU w Tuchowie.
Redemptoryści zakażeni i na kwarantannie
W związku z obecnością na święceniach kapłańskich w Tuchowie osoby zakażonej koronawirusem kwarantanną objęto kolejne parafie prowadzone przez redemptorystów - w Kościelisku i Krakowie oraz w Lubaszowej k. Tuchowa, której członkowie podjęli decyzję o prewencyjnej samoizolacji do 10 czerwca.
W Kościelisku w ciągu weekendu potwierdzono już trzy przypadki zakażenia koronawirusem u osób związanych z Domem Rekolekcyjnym Ojców Redemptorystów. Informację na ten temat przekazał wojt Kościeliska Roman Krupa.
Decyzją Sanepidu objęta została kwarantanną wspólnota zakonna przy Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Krakowie. Posługę duszpasterską będzie tu pełnił do 20 czerwca sam proboszcz, o. Ireneusz Byczkiewicz, który akurat pozostawał poza wspólnotą i na czas objęcia jej kwarantanną zamieszka w sąsiedniej parafii na Podgórzu.
W sumie w Polsce kwarantanną objętych jest 7 wspólnot redemptorystów. Oprócz tych wspomnianych jeszcze w Bardzie, Braniewie, Warszawie przy ul. Pieszej i Wrocławiu. W dwóch innych wspólnotach przebywają na kwarantannie lub samoizolacji, oddzieleni od pozostałych, pojedynczy zakonnicy: w Głogowie i Warszawie przy ul. Karolkowej. Dla bezpieczeństwa wiernych zamknięte pozostają obsługiwane przez redemptorystów kościoły w Bardzie, Lubaszowej, Tuchowie, Warszawie przy ul. Pieszej i Wrocławiu. Pozostałe ośrodki duszpasterskie są według zaleceń służb otwarte i po dezynfekcji obsługiwane przez innych kapłanów lub przez tych redemptorystów, którzy nie mieli kontaktu z chorymi lub pozostającymi w izolacji.
Jak doszło do zakażenia koronawirusem w Tuchowie?
- Obecnie 24 zakonników ma przeważnie lekkie lub umiarkowane objawy choroby, wśród nich 12 ma już pozytywny wynik testu - poinformował w komunikacie na stronie redemptor.pl o. Mariusz Mazurkiewicz, rzecznik prasowy Prowincji Warszawskiej Redemptorystów. - Wyjaśniane są także możliwe drogi zakażenia. Na obecną chwilę nie znamy ich z całkowitą pewnością. Wyniki trwającego ciągle dochodzenia epidemiologicznego, nasze rozmowy oraz kojarzenie pewnych faktów wskazują na dwa miejsca: Kościelisko i Tuchów, skąd prawdopodobnie rozeszło się zakażenie. W Kościelisku przed 30 maja, w naszym ośrodku rekolekcyjnym i w warunkach obowiązujących przepisów sanitarnych, przebywało kilku zakonników, skąd niektórzy wrócili do Tuchowa na uroczystość święceń kapłańskich, zaś inni powrócili do swych domów. Jednak tego, czy ktoś przyjechał z koronawirusem z Tuchowa, z innej wspólnoty czy też do zakażenia doszło po drodze ze sklepu czy na stacji benzynowej, zapewne się nie dowiemy.
Prosimy wiernych z naszych kościołów, którzy podejrzewają u siebie, że mogło dojść do zakażenia o kontakt z lokalną stacją sanitarno-epidemiologiczną, która określi następne kroki.
Cały czas, dochowując staranności, obserwujemy sytuację w innych wspólnotach zakonnych, gdzie – podkreślamy – nie ma obecnie objawów infekcji i nie było znanych nam kontaktów w chorymi.
Jest nam przykro, że doszło do takiej sytuacji i bardzo przepraszamy wszystkich, którzy w niezamierzony sposób zostali wystawieni na możliwość zakażenia. W naszych kościołach i domach zakonnych staramy się przestrzegać przepisów sanitarnych. Jak widać, nie zawsze to jednak wystarcza i wirus może rozejść się w nieoczekiwany sposób - podsumował i podziękował za słowa wsparcia i zapewnienia o modlitwie, jakie otrzymują wspólnoty redemptorystów.
Podejrzenie zakażenie u biskupa i kilkudziesięciu księży diecezji tarnowskiej
Na kwarantannie przybywa również bp. Leszek Leszkiewicz, sufragan tarnowski, który 30 maja udzielał święceń w Tuchowie. Biskup nie ma żadnych objawów świadczących o zakażeniu, miał wykonany test w kierunku koronawirusa, który wyszedł negatywny, ale pozostaje w izolacji, bo testy muszą być powtórzone.
W związku z obecnością na święceniach kapłańskich w Tuchowie kwarantanną objęto także kilka parafii diecezjalnych. Kwarantanna objęta jest parafia parafia Królówka (gm. Nowy Wiśnicz) w powiecie bocheńskim, z której dwaj księża byli na uroczystości w Tuchowie oraz parafie w pw. św. Marii Magdaleny w Kaninie, pw. św. Antoniego Opata w Męcinie, proboszcz parafii św. Barbary w Szyku, nowo wyświęcony redemptorysta z Męciny, o. Paweł Orzeł i jego bliscy. W sumie na Limanowszczyźnie kwarantanną objęto ok. 30 kapłanów. Wszyscy mają zostać poddani testom w 7 dniu od narażenia na zakażenie, czyli w poniedziałek.
Małopolska za blisko Śląska
Ognisko w Tuchowie to jeden ale nie jedyny z powodów znacznego wzrostu liczby nowych przypadków koronawirusa w naszym województwie. W piątek odnotowano 27, w sobotę 22, a w niedzielę 32 nowe przypadki w Małopolsce i biorąc pod uwagę zaplanowane kolejne testy, z pewnością nadal liczba nowych zakażonych będzie w podobny sposób rosnąć.
Do tej wyższej liczby nowych przypadków przyczyniają się głównie dwa ogniska w powiecie suskim (ognisko „górnicze” - głównie mieszkańcy gm. Stryszawa pracujący w kopalni na Śląsku i ognisko w firmie w Makowie Podhalańskim).
Powiat suski jest obecnie w najgorszej sytuacji epidemicznej w Małopolsce. Według danych z niedzieli, 7 czerwca w powiecie suskim jest obecnie 123 zakażonych koronawirusem (więcej niż w liczącym blisko 800 tys. mieszkańców Krakowie) i liczba ta ciągle rośnie. Tylko w weekend (5-7 czerwca) przybyło tam 42 nowych zakażonych.
Ze Śląska koronawirus trafił też ostatnio do powiatu nowotarskiego, gdzie zdiagnozowano pozytywnie dwóch mężczyzn, którzy ostatnio przebywali w tym województwie i tam mogli się zarazić.
Warto przypomnieć, że na Śląsku w ostatni weekend (5-7 czerwca) potwierdzono w sumie 853 nowe przypadki koronawirusa z czego 563 to pracownicy jednej tylko kopalni „Zofiówka” w Jastrzębiu-Zdroju, a 108 osób to rodziny górników.
Tymczasem znoszone są obostrzenia, przestaliśmy nosić maseczki, w najlepsze trwa kampania wyborcza, odbywają się uroczystości religijne, coraz więcej z nas wątpi w istnienie „koronaświrusa” i zarzuca mediom straszenie ludzi. Przypadek z Tuchowa i sytuacja w powiecie suskim niczego nas nie nauczyły.