Celem nowych przepisów jest przede wszystkim ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej, ograniczenie biurokracji i przyspieszenie procedur administracyjnych. Szczególny nacisk położono na wsparcie małych i średnich firm, które często borykają się z opóźnieniami płatniczymi i przewlekłymi postępowaniami.
Jak czytamy na Business Insider, Zespół do spraw Deregulacji i Dialogu Gospodarczego pod przewodnictwem Mariusza Filipka przedstawił już główne założenia kolejnego pakietu deregulacyjnego. Propozycje zmian mają trafić do konsultacji społecznych i międzyresortowych jeszcze przed wakacjami.
Wśród kluczowych zmian znalazły się m.in.:
- elektronizacja umów, w tym umów o przeniesienie praw autorskich, dostawy oraz pośrednictwa w obrocie nieruchomościami,
- wprowadzenie obowiązkowej mediacji w wybranych postępowaniach administracyjnych,
- dalsze zwiększenie cyfryzacji w procedurach zamówień publicznych.
Planowane zmiany mają sprawić, że przedsiębiorcy będą mogli szybciej dochodzić swoich praw, a urzędy będą działać sprawniej. Przykładem jest obowiązek mediacji w niektórych sprawach administracyjnych, który ma nie tylko zmniejszyć liczbę sporów w sądach, ale i skrócić czas ich rozstrzygania.
Nowy pakiet deregulacyjny przygotowywany jest w ścisłej współpracy z zespołem ministra Macieja Berka oraz zespołem kierowanym przez Rafała Brzoskę. Propozycje deregulacyjne są analizowane i weryfikowane pod kątem ich realnego wpływu na funkcjonowanie gospodarki. Po uzyskaniu pozytywnej opinii trafiają do dalszych prac w odpowiednich ministerstwach.
Pierwsze gotowe projekty legislacyjne mają zostać zaprezentowane już w maju. Co ważne, zmiany mają być wprowadzane stopniowo, w ramach kolejnych, mniejszych nowelizacji, co ma pozwolić na szybsze dostosowanie przepisów do potrzeb rynku.
Rząd liczy, że deregulacja przyczyni się do poprawy warunków prowadzenia działalności gospodarczej i zmniejszy bariery administracyjne, z jakimi przedsiębiorcy mierzą się na co dzień.