Groźne sceny na osiedlu Podwawelskim w Krakowie. Wczesnym ranem, w poniedziałek 17 listopada, nad ul. Komandosów wzniósł się około 20-metrowy słup ognia. Na miejscu pracowało pogotowie gazowe i sześć zastępów straży pożarnej. Teraz strażacy tłumaczą decyzję, dlaczego płomieni nie gaszono od razu.
Do rozszczelnienia instalacji gazowej średniego ciśnienia doszło przy ul. Komandosów, w rejonie garaży. Zgłoszenie wpłynęło o godz. 4:07.
„Słup ognia w początkowej fazie miał w granicach 15–20 metrów”
– przekazał Hubert Ciepły, oficer prasowy KW PSP w Krakowie.
Działania strażaków polegały na wyznaczeniu strefy zagrożenia, rozstawieniu kurtyn wodnych oraz stałym monitorowaniu stężeń gazu na obrzeżach strefy.
Jeszcze w trakcie porannych godzin na miejscu pracowały służby: pogotowie gazowe i straż pożarna. Mieszkańcy informowali, że intensywne działania strażaków – w tym praca kurtyn wodnych – trwały przez kilka godzin, a ogień zgasł około godz. 9:00.
Dlaczego ognia nie gaszono? „Płomień wskazywał miejsce ulatniania”
Jak podkreślił oficer PSP, celem strażaków nie było natychmiastowe gaszenie płomieni.
„Nie mogliśmy gasić tego ognia, bo ten płomień musiał się cały czas palić. Gdybyśmy go ugasili, gaz i tak by się ulatniał i nie mielibyśmy kontroli, w którym kierunku. Tutaj widzieliśmy, że ogień jest i wiemy, gdzie gaz się ulatnia”
– wyjaśnił.
W tego typu zdarzeniach służbą wiodącą jest pogotowie gazowe; jego zadaniem było odcięcie dopływu gazu.
Policja rozpoczęła śledztwo
Zawór został zakręcony o godz. 8:50. Następnie pozostały w instalacji gaz wypalił się, a teren zdarzenia przekazano policji. Nikt nie ucierpiał. Przyczyny rozszczelnienia będzie badać policja wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa. W obliczu innych dzisiejszych wydarzeń, PAP zapytała oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie Piotra Szpiecha, czy mógł być to kolejny akt dywersji. „Byłaby to dość daleko posunięta teza, ale sprawdzane będą wszystkie możliwości” – stwierdził.
Polska Spółka Gazownictwa w oficjalnym komunikacie stwierdziła, że nikt nie zostanie pozbawiony dopływu gazu. „Dopływ paliwa do uszkodzonego odcinka gazociągu został odcięty [...]. Dostawy do odbiorców zagrożonych ograniczeniem zasilania gazem ziemnym są zabezpieczone. Nikt nie zostanie pozbawiony zasilania”.








![AKTUALIZACJA [WIDEO] 20-metrowy słup ognia nad Krakowem. Wiemy, co tam się stało!](https://cdn.glos24.pl/2025/11/2021-05-18-Osiedle-Podwawelskie---Krak-w---2021-001--1-_w300.webp)










