Straż miejska poinformowała na swoim fanpage'u o akcji ratunkowej kota Lolka. Strażnik Zbyszek wykazał się szybkością i pomógł 11-letniej Mai złapać swojego zwierzaka.
W niedzielę (10 kwietnia) 11-letnia Maja wybrała się na spacer ze swoim kotem:
– 11-letnia Maja z pewnością nie tak wyobrażała sobie niedzielne popołudnie. W trakcie spaceru ze swoim ukochanym kotem Lolkiem trafiła na boisko szkoły podstawowej, do której na co dzień uczęszcza
– relacjonują na Facebooku strażnicy miejscy.
W pewnym momencie kot zeskoczył z rąk dziewczynki i, mimo że była na smyczy, skrył się pod rampą na skateparku.
– Prośby i błagania dziewczynki na niewiele się zdały, a gdy do tego wszystkiego smycz się rozpięła, sytuacja stała się jeszcze trudniejsza. Na szczęście w pobliżu był ojciec jednego z chłopców, którzy jeździli na hulajnogach. Próbował wyciągnąć kota przy pomocy gałęzi, ale bezskutecznie. W końcu postanowił skorzystać z telefonu alarmowego – 986
– informują funkcjonariusze.
Po chwili na skateparku pojawili się strażnicy, którzy właśnie skończyli interwencję w Miejskim Centrum Profilaktyki Uzależnień.
– Przypadek sprawił, że w patrolu był Zbyszek, znany w naszej jednostce z niezliczonej ilości interwencji, w trakcie których ratował już łabędzie, kaczki, sarny i wiele innych zwierząt. Zbyszek, zaopatrzony w bardzo długą gałąź szybko „wyprosił” Lolka na zewnątrz. I gdy wszyscy myśleli, że to szczęśliwy koniec tej historii, kot błyskawicznie doskoczył do siatki, przeskoczył przez nią i w popłochu zaczął uciekać. Ale Zbyszek nie dał za wygraną. Razem z Mają pobiegli za Lolkiem. W końcu po kilku minutach Zbyszkowi udało się go dopaść. Szybki, bezpieczny chwyt i po chwili Lolek był już w ramionach Mai.
Strażnicy przekazali, że dziewczynka wraz z kotem dotarła do domu.
Inf. i foto: Straż miejska w Krakowie