piątek, 13 lipca 2018 08:53

Szlachtowa: „Wesele w Pieninach”

Autor Marzena Gitler
Szlachtowa: „Wesele w Pieninach”

Podłazy, swaty, namówiny – to tylko kilka zwyczajów ściśle związanych z obyczajami weselnymi w Pieninach. Na czym polegały? Do 31 sierpnia możemy je poznać na wystawie w Muzeum Pienińskim im. J. Szalaya w Szlachtowej.

Na wystawie można zobaczyć strój weselny górali szczawnickich i Rusinów Szlachtowskich oraz archiwalne fotografie.

Wesele w Pieninach trwało kilka dni, było poprzedzone zwyczajami zwanymi podłazami, swatami, namówinami. W wigilię ślubu (w niedzielę) odbywała się obigrowka – wieczór przedślubny, na który do domu młodej schodziły się druhny, młody z drużbami i muzykanci. Zabawa z tańcami i śpiewem, poczęstunkiem trwała do północy, a często i do świtu. W następnym dniu rozpoczynał się kilkudniowy rytuał przechodzenia z domu panny młodej do domu pana młodego i odwrotnie.

Dniem ślubów był poniedziałek. Rankiem, drużbowie wyruszali na wieś spraszać gości do domu weselnego młodej. Przybyłych goszczono śniadaniem złożonym z bryndzy, chleba i wódki. Po poczęstunku, odbywała się ceremonia założenia na głowę panny młodej ktonki – wianka z kolorowymi wstążkami, upinanego na włosy zaczesane w jeden warkocz. Następnie starosta wypraszał zgromadzonych na ślub. W tym czasie para młodych klękała przed rodzicami i ściskając ich za kolana z płaczem, po trzykroć prosiła o błogosławieństwo, a wzruszeni rodzice po trzykroć im błogosławili, trzymając ręce na ich głowach. Orszak weselny na przedzie, którego szedł starosta z różdżką wyruszał do kościoła. Młodą prowadził starszy drużba, a młodego druhny. Po ślubie, udawano się na ucztę weselną. Siadano za stołami, na które wnoszono: barszcz podbity śmietaną, groch z rosołem, krupy (kaszę) z flakami, kapustę, kaszę jaglaną na mleku, śliwy, pieczeń wieprzową i placki żytnie lub pszenne, kołacze – obrzędowe pieczywo pszenne.

Po obiedzie rozpoczynały się tańce trwające do późna. Szczawnickim zwyczajem weselnym była zabawa wzajemnego okradania się druhen i drużbów. We wtorek, rankiem drużbowie wraz z druhnami i muzyką zachodzili na śniadanie do starosty, gdzie po poczęstunku: ziemniaków z rosołem, mięsa i wypiciu wódki, tańczono i śpiewano. A potem ponownie drużbowie spraszali gości do domu panny młodej, i znów zasiadano za stołami, a muzykanci przygrywając kolejnym weselnikom brali zapłatę wrzucaną przez otwór do basów i skrzypiec. Po tańcach trwających kilka godzin, prześpiewywaniu, wieczorem goście przenosili się na obiad do domu pana młodego. Tam oczekiwał ich pan młody z rodzicami i swoimi gośćmi. Następowało rytualne wprowadzenie młodej pani do domu rodzinnego męża. Młodą ubraną, jak do ślubu prowadził starszy drużba. Przed progiem zamkniętych drzwi druhny śpiewały: Otwiraj, matko, otwieraj, | Abo się z tela zabiraj, | Otwiraj, matko, złoty dwór, | wiedemy niewiastę na wybiór, | Otwiraj matko, piekarnię, | bo ci wiedemy scekarnię, | jesce ta i w kącie zawadzi, | bo się tam kołyska wprowadzi

Muzeum Pienińskie im. Józefa Szalaya jest filią Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. (Szlachtowa, ul. Łemkowska 37, wtorek – niedziela 10.00 – 17.30, nieczynne w poniedziałki) Mieści się w budynku dawnej strażnicy granicznej w Szlachtowej koło Szczawnicy. Ekspozycja prowadzi zwiedzających szlakiem przeszłości regionu pienińskiego. Poznajemy tych, którzy tu od wieków mieszkali, zanim powstało uzdrowisko w Szczawnicy. Dowiadujemy się, czym była dla nich rzeka Dunajec i górskie połoniny. Usłyszymy dlaczego musieli opuścić swoje domy i ziemie. Zaczynamy spacer galerią Dunajca – rzeką, która łączy pienińskie miejscowości: Czorsztyn, Sromowce, Szczawnicę i Krościenko, wpisując się w ich historię. Z naturalnym dziedzictwem regionu pienińskiego splata się dziedzictwo kulturowe. Wstępujemy w pieniński mikrokosmos – pogranicze kultur, wyznań, narodowości. Wkraczamy w XIII wiek, w czasy wznoszenia w Pieninach zamków obronnych i zakładania osad przez św. Kingę, kontynuujemy podróż w czasie, zaglądając do świątyń różnych wyznań i do tutejszych domów. Poznajemy mieszkańców wsi pienińskich, których łączyła wspólna gospodarka pasterska, podobne budownictwo, strój ludowy. Dowiadujemy się o ich charakterystycznych zajęciach – flisactwie u Górali i druciarstwie u Rusinów. Dalsza trasa wiedzie przez kurort w Szczawnicy i prowadzi nas aż do czasów współczesnych. Można poznać metody lecznicze stosowane w dziewiętnastowiecznym uzdrowisku, odkryć urok dawnych szczawnickich plenerów i wnętrz. Poznacie Państwo gości kąpielowych, z których wielu wywodziło się z elit arystokratycznych, naukowych, literackich, artystycznych, co było niezwykle istotne dla rozwoju kultury w tym regionie. Kończymy wędrówkę nad brzegiem Dunajca, na dawnej Drodze Pienińskiej – ulubionym miejscu spacerów gości szczawnickich.

Inf i foto: Muzeum Pienińskie, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu

Nowy Sącz

Nowy Sącz - najnowsze informacje

Rozrywka