Do nietypowej historii doszło we wtorek 11 marca. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn samochód marki Skoda uderzył w jeden z ekranów dźwiękoszczelnych.
Na miejsce zdarzenia zostały wezwane służby, w tym policja oraz straż pożarna. Przy drodze zastali zniszczony samochód osobowy, który mocno uderzył w jeden z przydrożnych ekranów dźwiękoszczelnych.
Tajemniczy wypadek
Za kierownicą Skody Fabii siedział 78-letni mężczyzna, a za nim druga osoba. Prowadzący samochód senior został zbadany za pomocą alkomatu, ale nie wykryto ani krzty alkoholu w jego krwi. Jego auto natomiast wbiło się na tyle głęboko, że kierowca nie mógł nawet wycofać. Wedle relacji przybyłych służb medycznych żadnemu z biorących udział w wypadku nic się nie stało.
Dalsza część artykułu pod galerią zdjęć



Co tam się stało?
Strażacy zabezpieczyli miejsce kolizji i zneutralizowali wycieki. Policjanci ustalili okoliczności całego zdarzenia i rozpytali świadków. Siedzący bezpośrednio za kierowcą osobowej Skody zrelacjonował, w jaki sposób doszło do tego zdarzenia. Być może przyczyną był podeszły wiek kierowcy? Może zmęczenie? Nie mniej policjanci zakończyli swoje czynności, nakładając mandat karny na kierującego. Zniszczony pojazd natomiast trafił na lawetę i został odholowany.
Fot: KMP w Tarnowie