W czwartkowe popołudnie (11 maja) na krakowskim Dąbiu rozegrały się dramatyczne sceny. Policjant, w czasie wolnym od służby, wskoczył do Wisły by ratować topiącego się nastolatka. Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala.
W czwartek, około godziny 14:25, z mostu nad stopniem wodnym Dąbie do Wisły z wysokości kilkunastu metrów wpadł młody człowiek.
Zauważył to policjant z komisariatu 7, asp. sztab. Mariusz Morawski, który był wówczas po służbie i przejeżdżał tym mostem na rowerach z dziećmi. Policjant natychmiast zadzwonił na numer alarmowy. Po chwili asp. Morawski przekazał jednak telefon nadchodzącemu przechodniowi, a sam zszedł po drabinkach na niższą partię zapory, gdzie odnalazł koło ratunkowe, które rzucił tonącemu, następnie przywiązał do instalacji zapory i rzucił do wody rzutkę, po czym sam wskoczył do rzeki. Gdy policjant dopłynął do tonącego nastolatka, zaholował go w rejon zapory. Tam pomógł mu przechodzień – Pan Jonasz i razem wyciągnęli małoletniego z wody na betonową część zapory, gdzie udzielali pierwszej pomocy poszkodowanemu.
Bohaterska postawa policjanta nie została niezauważona przez internautów.
-Bohater z Krakowa
-napisał jeden z użytkowników Facebooka.
Walka z czasem
Na miejscu szybko zjawili się strażacy i policjant z komisariatu wodnego oraz załoga karetki pogotowia, która prowadziła reanimację nastolatka. Następnie strażacy, policjant i ratownicy przenieśli poszkodowanego i przetransportowali policyjną motorówką na drugą stronę Wisły, gdzie oczekiwała karetka. Nieprzytomnego nastolatka, w ciężkim stanie przetransportowano do szpitala.
Poszkodowany to 14-letni obywatel Ukrainy. Na miejscu zjawili się wkrótce także jego rodzice. Policja wyjaśnia okoliczność zdarzenia, ale wstępne ustalenia nie wskazują, by ktokolwiek przyczynił się do upadku chłopca do wody.
Czekamy na informacje ze szpitala o stanie jego zdrowia.
Inf. i foto: KMP Kraków
O tym dramatycznym zdarzeniu pisaliśmy tutaj: