Trzebinia. Setki pytań na spotkaniu w sprawie zapadlisk. Odpowiedź tylko jedna: będą badania

Trzy godziny trwała debata mieszkańców z przedstawicielami Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A. w temacie zapadlisk, jakie powstają na terenie gminy.

Kilkaset osób wzięło udział we wczorajszym spotkaniu z przedstawicielami Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A. w Trzebini. To właśnie ta spółka – jako prawny następca zlikwidowanej KWK Siersza – jest zobowiązana do monitoringu zatapiania zakładu, usuwania negatywnych skutków likwidacji kopalni, czy wypłaty odszkodowań za poniesione straty. Mieszkańcy pytali o bezpieczeństwo dzieci, swoich domów i grobów bliskich na cmentarzu, na którym ostatnio ziemia pochłonęła 40 grobów i 61 ciał. Odpowiedzi nie były jasne. Przedstawiciele spółki, która powinna zapewnić bezpieczeństwo, mówili o budowie zamkniętej w 2001 roku kopalni, chodnikach, leju depresji, wodach podziemnych i skutkach suszy. - To jakiś bełkot - skomentowała jedna z mieszkanek.

Spotkanie trwało blisko trzy godziny. Z ramienia SRK S.A. wzięli w nim udział: dr inż. Janusz Smoliło, prezes zarządu SRK S.A., Marek Pieszczek, wiceprezes zarządu ds. likwidacji kopalń, Radosław Wojtas, wiceprezes zarządu, Marcin Waluga, pełnomocnik zarządu oraz dyrektor oddziału KWK w Całkowitej Likwidacji z Dąbrowy Górniczej, Ryszard Strasz, kierownik działu ds. gospodarki wodnej w SRK S.A., prof. dr. hab. inż. Piotr Strzałkowski z Politechniki Śląskiej.

Spotkanie, którego inicjatorem był burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk, było relacjonowane na żywo na fanpage`u Gminy Trzebinia na Facebooku.

Oglądały je tysiące internautów. Wielu w komentarzach zadawało pytania. "skoro Południowa część cmentarza jest zagrożona czy groby w bliskiej odległości od leja będą mogły być ekshumowane i przeniesione na inny cmentarz? I na czyj koszt" - pytała pani Ola. "Czy wedle mapy i Panów wiedzy, skrzyżowanie ul. Zwycięstwa z ul. Boczną jest terenem zagrożonym lejami bądź podtopieniami?" - pytał pan Mateusz. "Czy w związku ze skalą wydarzeń i jak zostało powiedziane terenami uznanymi za zagrożone deformacjami nieciągłych oraz terenami zalewowymi budowa nowych 30 budynków mieszkalnych przy ul. Zielonej nie dojdzie do skutku?" - zapytała pani Paulina.

Mieszkańcy zgłaszali też nowe zapadliska i mówili, że ciągle pogłębiają się już te ujawnione, na przykład jedno z ostatnich przy bloku na Osiedlu Gaj, gdzie przebiega droga do szkoły dzieci.

Mieszkańcy domagali się jak najszybszych badań, bo jak mówili boją się spokojnie spać. Prosili o sprawdzenie georadarem terenu całych ogródków działkowych, gdzie doszło do zapadliska na jesieni ubiegłego roku. Pytali co dalej z mogiłami na najbardziej obecnie zagrożonym terenie cmentarza. Obecny na spotkaniu burmistrz uspokajał, że sprawdzone będą również dwie szkoły, choć nie leżą na terenie zagrożonym, bo gmina musi mieć pewność, że nic im nie grozi. Zapewniał też, ze zrobi wszystko, aby zamknięta obecnie nekropolia została otwarta na Wszystkich Świętych.

Przedstawiciele SRK próbowali uciszać emocje odpowiadając najczęściej, że trwają badania, ale na ich wyniki i tak trzeba poczekać, bo muszą zostać zinterpretowane przez naukowców z AGH.

- Dziękuję wszystkim za udział w spotkaniu z SRK, zarówno osobisty, jak i online. Mam nadzieję, że uzyskali Państwo odpowiedź choć na część pytań. Zbieramy wszystkie tematy, które zostały poruszone na zebraniu i jeśli na któreś nie było odpowiedzi, prześlemy je do Spółki Restrukturyzacji Kopalń o informacje. Odpowiedź zamieścimy w interwencie – zadeklarował Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini. Zapewnił też, że na bieżąco będzie informował mieszkańców o wszystkich działaniach, podejmowanych przez SRK. Zapowiedział też, że opublikowana zostanie prezentacja z mapami, którą przedstawiali przedstawiciele SRK, na których widać przebieg podziemnych korytarzy i najbardziej zagrożone obszary.

fot. UG Trzebinia