Szpital Powiatowy w Wadowicach zaszczepił do tej pory ponad 600 osób, które należą do grupy „0”. 75 z nich otrzymało drugą dawkę. Szpital ma problem nie różniący się od problemów innych szpitali. Ilość dostarczanych dawek jest niewystarczająca.
W ostatnim tygodniu stycznia do Szpitala Powiatowego w Wadowicach trafi 180 dawek. To maksymalny limit, jaki ustaliła Agencja Rezerw Materiałowych. Jednak taka ilość, nie jest wystarczająca.
Jak informuje dyrektor szpitala Barbara Bulanowska zainteresowanie szczepieniami wśród grupy „0” jest bardzo duże. Coraz więcej osób zgłasza deklarację przystąpienia do szczepień. Jednak, jak dobrze wiemy szczepienia grupy "0" zostały wstrzymane, a w poniedziałek ruszyły szczepienia populacyjne. O pozostałych osobach z grupy "0" już się nie mówi.
Dlaczego wstrzymano szczepienia? W związku z brakiem dostępności szczepionki na COVID-19 firmy Pfizer, szpital był zmuszony wstrzymać dalsze szczepienia grupy „0” pierwszą dawką.
90 osób dziennie
Maksymalnie szpital szczepi 90 osób dziennie. To nie jest zbyt duża ilość, ponieważ Szpital w Wadowicach jest „szpitalem węzłowym”, który poza swoimi pracownikami szczepi również pracowników m.in. innych szpitali, przychodni, aptek i pracowników administracyjno-technicznych.
Szpital jest dobrze przygotowany
Według dyrektor Bulanowskiej szczepienia przeciwko COVID-19 to jedna z najbardziej złożonych operacji logistycznych w historii Polski. ZZOZ w Wadowicach jest dobrze przygotowany do przeprowadzenia szczepień.
W zasobach szpitala utworzono dwa zespoły. To one kwalifikują pacjentów i dokonują szczepień. Dyrektor zapewnia, że liczba szczepionych osób każdego dnia zostanie odpowiednio skorelowana, tak aby żadna szczepionka nie została zmarnowana.