W poniedziałek (22 lipca) siedmiolatka spadła ze szlaku na Świnicę. Na szczęście uniknęła poważniejszych obrażeń, ponieważ zatrzymała się na półce skalnej około sześciu metrów niżej. Głos w sprawie zabrał naczelnik TOPR, przestrzegając rodziców przed zabieraniem dzieci na trudne trasy.
W poniedziałek (22 lipca) siedmiolatka z rodzicami wspinała się na Świnicę (2302 m.n.p.m.). Dziewczynka spadła z wysokości sześciu metrów. Na szczęście uniknęła poważniejszych obrażeń, ponieważ zatrzymała się na półce skalnej. Poszkodowana została przetransportowana śmigłowcem TOPR-u do szpitala.
Głos w sprawie postanowił zabrać Jan Krzysztof naczelnik TOPR.
– Z niepokojem obserwuję nasilający się trend zabierania kilkuletnich dzieci na bardzo ambitne wycieczki wysokogórskie. O ile większość rodzinnych spacerów dolinami, czy też łatwymi szlakami w niżej położonych rejonach Tatr, gdzie nie ma ryzyka upadku z wysokości, mogę tylko pochwalać, o tyle uważam, że zabieranie dzieci w rejony wysokogórskie bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności asekuracji technikami linowymi jest narażaniem dzieci na poważne konsekwencje zdrowotne, włącznie z bezpośrednim zagrożeniem życia w skrajnych przypadkach
– przekazał Jan Krzysztof.
Naczelnik TOPR ocenił, że takie zachowanie może mieć konsekwencje prawne:
– Takie zachowanie może stanowić również podstawę do prawnej oceny sprawowania właściwej opieki nad osoba niepełnoletnią. Bardzo prosimy o zachowanie zdrowego rozsądku i dbanie o komfort i bezpieczeństwo dzieci, z którymi wybieramy się w góry.
Inf.: TOPR