Z krakowskiego Teatru Groteska odchodził w atmosferze skandalu, teraz wraca, aby ponownie przygotować Wielką Paradę Smoków. – W mojej ocenie jest to skandaliczna sytuacja. Sprawa dyrektora Weltscheka to nie było kilka doniesień. To były zatargi ze związkami zawodowymi oraz dziesiątki relacji pracowników różnych szczebli i specjalizacji – komentuje Radna Miasta Krakowa, Aleksandra Owca.
Adolf Weltschek to postać dobrze znana w Krakowie. Przez 25 lat do 2023 roku kierował Teatrem Groteska. To właśnie za jego urzędowania powstała Wielka Parada Smoków, która na stałe zapisała się na kulturowej mapie Krakowa. – Można powiedzieć, że parada wrosła w tkankę kulturową miasta. Najlepszy dowód to fakt, że według naszych szacunków przez te 24 lata uczestniczyło w paradzie (zarówno w widowisku wieczornym, jak i dziennym) niemal półtora miliona osób. Myślę, że to bardzo dobry wynik – mówił w czerwcu 2023 roku w rozmowie z Głos24, Adolf Weltschek.
Drugim wydarzeniem, które regularnie wypełniało po brzegi miejsca na widowni teatru, był Międzynarodowy Festiwal Formy Materia Prima, w ramach którego do Krakowa przejeżdżali najlepsi z najlepszych. – Festiwal Materia Prima właściwie może stanowić fantastyczne doświadczenie dla każdej publiczności, niezależnie od narodowości, wyznania czy koloru skóry. To jest uniwersalny język teatru. W Polsce, gdzie przede wszystkim funkcjonuje teatr publicystycznie, właśnie teatr formy jest jednym z ciekawszych zjawisk – podkreślała w październiku 2022 roku w rozmowie z Głos24, Agnieszka Malatyńska – rzecznik 6. Edycji Festiwalu materia PRIMA.
Mobbing w Teatrze Groteska
O dyrektorze Weltscheku zrobiło się głośno we wrześniu 2022 roku. To właśnie wtedy, światło dzienne ujrzały szokujące fakty, dotyczące mobbingu w krakowskiej placówce. Jako pierwsza o sprawie poinformowała Gazeta Wyborcza, która ujawniła informacje, o tym, jak mieli być traktowani pracownicy placówki przez jej dyrektora. "Zgodnie mówiło m.in. o atmosferze zarządzania strachem, poniżaniu i ośmieszaniu przez dyrekcję, o niespodziewanych zwolnieniach za drobne potknięcia, nierzadko podpisywanych przez dyrektora w furii. Przypisywali mu działania mobbingowe, wspominali o wieloletniej pracy na tzw. umowach śmieciowych. W ciągu ostatnich 15 lat jedna osoba poszła z Weltschkiem do sądu pracy za bezprawne zwolnienie – i sprawę wygrała. Kolejnych 20 wytyczyło teatrowi sprawy o zapłatę" – czytamy w reportażu Agnieszki Pitoń z Gazety Wyborczej.
Sprawa wywołała ogromne emocje w Krakowie. W obronie pracowników stanęła m.in. posłanka partii Razem, Daria Gosek-Popiołek, która mocno zaangażowała się z pomoc pracownikom teatru.– Gdy (...) zwrócili się do mnie aktorzy z Groteski, byłam zszokowana sposobem zarządzania teatrem i zespołem przez dyrektora Weltschka. Zastępowanie umów o pracę umowami śmieciowymi, praca na próbach w miesiącach wakacyjnych bez umów, krzyki, obrażanie pracowników. Wielokrotnie interweniowałam w magistracie, gdzie przyznawano, że wiedzą o metodach pracy dyrektora, ale nie podejmowano dotąd żadnych działań. – czytamy na Facebooku polityczki.
Burza medialna zaowocowała przeprowadzeniem w Grotesce kontroli, która potwierdziła nieprawidłowości. Niedługo potem ogłoszony został konkurs na stanowisko dyrektora placówki. Był to pierwszy taki konkurs w historii teatru. Wcześniej Weltschek otrzymywał nominacje z rąk prezydenta Jacka Majchrowskiego. Wynika to z faktu, że teatr jest palcówką miejską, która jest finansowana z budżetu Krakowa. Finalnie konkurs wygrał Karol Suszczyński, który 1 września objął stery Teatru Groteska.
Szybki powrót
To jednak nie był koniec zmian w teatrze. Miasto zdecydowało, że w tym roku inne instytucje, głównie Krakowskie Biuro Festiwalowe, przejmą organizację Wielkiej Parady Smoków. Zmianie miał ulec nie tylko organizator, ale również czas i forma prezentacji, a 2024 miał być rokiem bez popularnego wydarzenia na Wiśle.
Decyzje władz miasta wywołały oburzenie wśród mieszkańców, którzy nie widzieli możliwości, aby parada miałaby się odbyć bez nocnego pokazu smoków. Nieoczekiwanie Teatr Groteska poinformował, że odpowiedzialnym za wydarzenie ponownie będzie... Adolf Weltschek, którego "rozłąka" z placówką trwała niecały rok.
Dyrektor Groteski, Karol Suszczyński pytany o to, dlaczego teatr ściąga ponownie do siebie osobę, wokół której przez lata narosło wiele zarzutów o mobbing i łamanie prawa pracy, mówił, że była to jedyna możliwa decyzja. – Nikt inny w mieście nie ma takiego doświadczenia, by przygotować tę imprezę w tak krótkim czasie, poza panem Weltschkiem. To była jedyna sensowna decyzja w tej sytuacji. Na razie współpraca przebiega bez zarzutu. Pan Weltschek przygotowuje wydarzenie samodzielnie, odnosząc się do doświadczeń z poprzednich lat – mówił Suszczyński w rozmowie z Gazetą Krakowską.
W takie tłumaczenie nie wierzy Aleksandra Owca, nowo wybrana Radna Miasta Krakowa oraz członkini partii Razem. – W mojej ocenie jest to skandaliczna sytuacja. Sprawa dyrektora Weltscheka to nie było kilka doniesień. To były zatargi ze związkami zawodowymi oraz dziesiątki relacji pracowników różnych szczebli i specjalizacji. Sytuacja, w której dyrektor teatru jest poddany kontroli ze strony Państwowej Inspekcji Pracy i Urzędu Miasta Krakowa, a po jej zakończeniu zostaje odsunięty od sprawowanej funkcji i niedługo później wraca do reżyserowania wielkiego widowiska, które ma być wizytówką Krakowa, jest po prostu skandaliczna. Dla mnie całkowicie niesatysfakcjonujące są tłumaczenia Urzędu Miasta, który twierdzi, że dyrektor Weltschek jest jedyną osobą, posiadającą doświadczenie i wiedzę do poprowadzenia tego wydarzenia. Wypowiedzi medialne nowego dyrektora – Karola Suszczyńskiego, który mówi, że jest teoretykiem teatru i nie byłby w stanie zorganizować takiego wydarzenia, są dla mnie kompletnym nieporozumieniem. Jest to dziwne, że organizatorzy nie umieją w całym Krakowie i Polsce znaleźć osoby, która byłaby w stanie uczciwie zarządzać pracownikami, nie malałby historii nadużyć i łamania prawa pracy, a jednocześnie posiadała kwalifikacje do tego, aby zorganizować imprezę masową na taką skalę – mówi w rozmowie z Głos24 Aleksandra Owca.
Władze teatru argumentują, że dyrektor Weltschek jest osobą, która jak nikt inny wie, jak zorganizować tego typu wydarzenie. – Uważam, że jest to tłumaczenie po prostu śmieszne. Nie wierzę w to, że nie ma innej osoby, która byłaby w stanie podołać temu wyzwaniu. Jeżeli Parada Smoków miałaby mieć inną formułę niż ta, która była obecna za czasów poprzedniego dyrektora, byłoby to zrozumiałe. Nie uważam, że przywrócenie osoby, która w takich okolicznościach została odsunięta od zarządzania teatrem, było warte zachowania dotychczasowego kształtu parady. Jestem zdania, że nowa osoba odmieniłaby wizerunek Parady Smoków wyłącznie na lepsze. Uważam, że świadczy to o słabości nowych władz teatru, które zamiast postanowić na nową osobę, wolą przywrócić siłę, która od wpływu powinna zostać odsunięta – mówi radna Krakowa dla Mieszkańców.
Tegoroczna Wielka Parada Smoków zaplanowana jest na 8 i 9 czerwca.
fot. A. Kaczmarz/Teatr Groteska