W nocy z piątku na sobotę 22 marca tuż po godzinie 1:00, funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Bochni otrzymali zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który zakłócał porządek w jednym z mieszkań na terenie miasta.
Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres, aby podjąć interwencję wobec awanturnika. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze poprosili mężczyznę o dokumenty, by wylegitymować 53-latka.
Ukrywał się, aż sam się ujawnił
Standardowa procedura weryfikacji tożsamości mieszkańca Bochni w policyjnej bazie danych ujawniła, że mężczyzna jest osobą poszukiwaną listem gończym. Dokument ten wydał Sąd Rejonowy w Bochni w związku z wcześniejszym wyrokiem skazującym. Pomyśleć, że gdyby nie awantura, którą sam wywołał, być może dalej by się ukrywał.
Od awantury do aresztu
Mężczyzna był poszukiwany za przestępstwo pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Po zatrzymaniu został przewieziony do policyjnej celi, skąd trafi do zakładu karnego, aby odbyć zasądzoną karę. Trzeba powiedzieć, że jak zwykle agresja nie poszła w parze z rozumem. Teraz spędzi w więzieniu 16 miesięcy, przed którymi próbował uciec. Przez blisko półtora roku będzie miał czas by się zastanowić, czy było warto.
Fot: Mateusz Łysik / Głos24