Ku pamięci, ku radości, ku integracji
17 drużyn z ośrodków dla osób niepełnosprawnych z całego naszego regionu wzięło udział w 11. Turnieju Sportowym Osób Niepełnosprawnych o Memoriał Tadeusza Piekarza, który odbył się na terenie parkowym DPS w Harbutowicach 8 czerwca 2017 r. Zorganizowały go: SWON Kolonia, DPS im. Tadeusza Piekarza oraz WTZ w Harbutowicach.
Uczestnicy turnieju
Na turniej przybyli reprezentanci: DPS Izdebnik, Grupy Środowiskowej SWON Kolonia, Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Myślenicach, DPS Harbutowice, ŚDS Sułkowice, ŚDS Lubień, WTZ Dobczyce, WTZ Myślenice, WTZ Harbutowice, DPS Pcim, WTZ Cechowa Kraków, WTZ Łyszkowice, ŚDS Magiczny Dom, DPS Zebrzydowice, DPS Trzemeśnia, ŚDS Zegartowice i Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych Gminy Myślenice.
Turniejowe atrakcje
Na początek przywitano gości, w tym dzieci i wnuków byłego wojewody Tadeusza Piekarza: Małgorzatę Zawadzką, jej córkę Helenkę oraz Tomasza Piekarza z synem Jakubem. Wstęgę uroczystego otwarcia turnieju przecięli Burmistrz Gminy Sułkowice Piotr Pułka, dyrektor PEFRON Piotr Gofroń oraz dyrektor DPS w Harbutowicach Kazimierz Zachwieja. Rozgrzewkę dla wszystkich drużyn poprowadziła Danuta Kostowal - Suwaj przy wsparciu wolontariuszek z ZSZiO w Sułkowicach, które demonstrowały ćwiczenia. Następnie odbyły się biegi przełajowe z podziałem na grupy wiekowe i płeć oraz zawody drużynowe z torem przeszkód, prowadzone przez Jolantę Figlewicz oraz Roberta Piątkowskiego. Dla dusz bardziej artystycznych przygotowano plener plastyczny pt. „Tęczowy świat” oraz warsztaty robienia kwiatów bibułkowych. Po obiedzie uczestnicy pleneru wzięli udział w karaoke oraz w konkursie drużynowym na świętojański wianek. Uczestnicy zawodów otrzymali nagrody i dyplomy, a później wszyscy bawili się na zabawie tanecznej przy ognisku.
Dzieci o ojcu
Małgorzata Zawadzka zapytana o ojca, opowiada: „Na turniej przyjeżdżamy co roku, zawsze ktoś z rodziny jest – albo mama, albo brat, nasze dzieci, żeby wiedziały i pamiętały. Tata miał bardzo ścisły kontakt z dyrekcją i wychowankami tej placówki. Starał się wszędzie tam, gdzie trzeba, pomóc i być. Najbardziej znana historia o nim, to gdy wybiegł z urzędu w podwiniętych spodniach od garnituru i brał czynny udział w ratowaniu palącej się filharmonii w Krakowie. Wspaniale, że tradycja tego turnieju jest podtrzymywana i przypominana. Tu jest świetny teren i warunki do organizacji tych zawodów. Wszyscy są bardzo zaangażowani. Tata miał sentyment do tego miejsca – i przez przyjaźnie, i przez zawodowe znajomości. Był zaangażowany w działalność społeczną.”
Tomasz Piekarz dodaje: „Tata miał niepełnosprawnego brata, stąd też ta jego jeszcze większa wrażliwość i chęć niesienia pomocy. Ludzie związani z tym miejscem są na tyle oddani, że warto inwestować w tę inicjatywę. Tata, gdy był po udarze i przechodził rehabilitację, również bardzo często tu przyjeżdżał. Kiedy już nie pełnił funkcji wojewody, nadal chodził po urzędach, wydeptywał ścieżki, pomagał takim ośrodkom jak ten DPS w Harbutowicach.”
Zapytani, czy jego nazwisko jeszcze gdzieś jest uwiecznione, odpowiadają: „W Czerwiennej jest Szkoła Integracyjna imienia Tadeusza Piekarza.” Duża tablica pamiątkowa mieści się także w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.
Przyjaciel o przyjacielu i o powstaniu memoriału
Kazimierz Zachwieja mówi: „Memoriał – czyli ku pamięci. Istniała w nas moralna konieczność zorganizowania takiego przedsięwzięcia. Przyjaźniliśmy się z Tadeuszem Piekarzem. Był u nas częstym gościem, a od 1997 r. aż do śmierci był prezesem Stowarzyszenia Wspomagania Osób Niepełnosprawnych Kolonia w Harbutowicach. To on jako wojewoda kupił ten obiekt i podjął decyzję, żeby był Domem Pomocy Społecznej. Miał bardzo dobrze rozwinięte kontakty, był bardzo przyzwoitym i uczciwym człowiekiem, wszędzie miał otwarte drzwi. Pomagał nam i jako wojewoda, i jako niewojewoda. Często tu przyjeżdżał, był fundatorem części naszej kapliczki, prywatnie często zapraszał nas do swojego domku nad Wisłą na grilla. Nasze relacje były bardzo bliskie. Gdy był już po udarze, nieraz wybierałem się z nim na wędrówki - często w Tatry. Jego śmierć była wielkim zaskoczeniem, spadł ze schodów, kiedy miał jechać z wnuczką w góry. Byłem wtedy kierownikiem warsztatów – po jego śmierci postanowiliśmy nadać DPS-owi imię Tadeusza Piekarza. Ale zastanawialiśmy się - co z tego mają mieć niepełnosprawni. Jako że nie mamy sali teatralnej, wymyśliliśmy imprezę zabawną, kolorową i plenerową – bo jedynie taką mogliśmy tu zorganizować. Na początku to było kilka drużyn: 6, 10, a w tym roku zaprosiliśmy już 20, z czego trzy nie mogły dojechać”.
I jak od 11 lat – wszystko dopisało – i organizatorzy, i uczestnicy, i pogoda, i humory. Niech impreza trwa, niech integruje ludzi, niech sprawia radość i satysfakcję – ku pamięci wszystkich osób wrażliwych na niepełnosprawność i ku zadowoleniu ludzi niepełnosprawnych.
jgk
Urząd Miejski w Sułkowicach