Za bezpodstawne wezwanie policjantów będzie odpowiadał 36-letni mieszkaniec powiatu suskiego. Mężczyzna wezwał policję, bowiem, jak twierdził, jego mama w wieku 65 lat ma problem z oddychaniem i umiera. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce, okazało się, że kobiecie nic nie dolega, a „syn, gdy się nudzi, to lubi dzwonić po służbach”.
W piątek (24 grudnia) po godzinie 4:00 dyżurny z Komisariatu Policji w Jordanowie otrzymał zgłoszenie od 36-latka, który poinformował, że jego 65-letnia matka potrzebuje pomocy, gdyż ma problemy z oddychaniem. Policjanci szybko przyjechali na miejsce, gdzie okazało się, że kobiecie nic nie dolega. Natomiast jej 36-letni syn, który znajdował się pod silnym działaniem alkoholu, twierdził, że dzwonił po służby, „bo lubi do nich dzwonić i po to one są”.
Wobec mężczyzny zostaną przeprowadzone czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie i grozi mu wysoka grzywna, kara ograniczenia wolności lub aresztu.
– Niepotrzebne zaangażowanie Policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która realnie potrzebuje pomocy
– przypominają policjanci.
Inf.: KPP Sucha Beskidzka