Kryminalni rozbili nielegalną plantację konopi indyjskich. Mężczyzna nie tylko hodował nielegalne rośliny, ale także wprowadzał je do obrotu. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.
W specjalnie przygotowanych pomieszczeniach pod ziemią, w prywatnym domu, 44-latek prowadził swoje nielegalne interesy. Przy użyciu zaawansowanych urządzeń wpływających na temperaturę, oświetlenie i wentylację, kontrolował wzrost konopi. Śledczy zabezpieczyli aż 225 krzaków w różnych fazach wzrostu oraz ponad 70 kilogramów gotowego suszu marihuany.
Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty, a najbliższe miesiące decyzją sądu spędzi w areszcie.
Sen o łatwym zarobku z roślinności zakończył się gorzko. Okazuje się bowiem, że ustawa przewiduje kary nawet do 20 lat więzienia za tego typu przestępstwo.
Inf./fot. KPP Miechów