W piątek (30 sierpnia) do czekających na zmianę świateł strażników miejskich podjechał zdenerwowany kierowca Citroena. W rozmowie z funkcjonariuszami przekazał, że jego 6-letnia córka odcięła sobie palec. Mundurowi wiedzieli, że muszą działać natychmiast.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w piątek (30 sierpnia) w Krakowie. Na czekających na zmianę świateł strażników miejskich na skrzyżowaniu przy al. Andersa, a os Zgody, podjechał zdenerwowany mężczyzna, który poprosił funkcjonariuszy o pomoc. W trakcie rozmowy przekazał, że jego 6-letnia córeczka odcięła sobie palec. Dodał że musi jak najszybciej dotrzeć do szpitala im. Stefana Żeromskiego, by zajęli się nią specjaliści.
Strażnicy o zdarzeniu natychmiast powiadomili dyżurnego, po czym używając sygnałów świetlno-dźwiękowych rozpoczęli pilotaż auta. Sprawna eskorta pomogła kierującemu w szybkim dotraciu na miejsce. Mężczyzna podziękował mundurowym za okazane wsparcie.
Fot. Straż Miejska Miasta Krakowa/Ilustracyjne