poniedziałek, 21 lipca 2025 07:27, aktualizacja 6 godzin temu

Cracovia, Bruk-Bet oraz Wisła szokują. Świetny start małopolskich drużyn

Autor Krystian Kwiecień
Cracovia, Bruk-Bet oraz Wisła szokują. Świetny start małopolskich drużyn

Trzeba jasno powiedzieć, że pierwsza kolejka w wykonaniu ekip z Małopolski była na naprawdę świetnym poziomie. Ciężko tak naprawdę uznać kto najbardziej zachwycił. W czterech meczach drużyny z regionu strzeliły aż 13 goli.

Seria świetnych wyników zaczęła się już w piątek. Tuż przed weekendem do gry wróciła Ekstraklasa, a dwa pierwsze mecze odbyły się przy udziale drużyn z naszego regionu. Do Białegostoku pojechał Bruk-Bet Termalica, a do Poznania Cracovia.

Ekstraklasowy szok

Słoniki rozpoczęły swój mecz o 18:00 i od pierwszych minut postanowiły zaskoczyć całą piłkarską Polskę. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej Jagiellonia docierała przecież do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy, wygrała Superpuchar Polski, a ligę skończyła na podium. Bruk-Bet z kolei nie grał w Ekstraklasie od 2022 roku. Mimo to przyjezdni z Niecieczy zdominowali Dumę Podlasia i już po pierwszej połowie było 3:0. W drugiej części podopieczni trenera Brosza dołożyli jeszcze jedno trafienie, miażdżąc faworyta na jego własnym stadionie.

Po spotkaniu na Podlasiu przyszła pora na mecz przyjaźni między Lechem a Cracovią. Wydawało się, że limit zaskoczeń już się wyczerpał, a Bruk-Bet rozbijający Jagiellonię to będzie przypadek potwierdzający regułę. Pasy mają mocną kadrę, dodały do tego mocne nazwisko na ławce trenerskiej, ale to Kolejorz jako mistrz kraju miał dobrze wejść w sezon.

Podopieczni Luki Elsnera od pierwszych minut zdominowali gospodarzy i już w drugiej minucie objęli prowadzenie. Pierwszego gola w nowych barwach strzelił Szwajcar Filip Stojilković. Od pierwszych chwil na boiskach Ekstraklasy pokazał, że ten transfer może być strzałem w dziesiątkę, a jego zgranie z Ajdinem Hasiciem wzniesie ofensywę Pasów na nowy poziom.

  • Zobacz też:
Za tydzień startuje Ekstraklasa i 1 liga. Transfery małopolskich klubów
W przyszły weekend na boiska wrócą piłkarze Ekstraklasy i 1 ligi. Na tych dwóch poziomach rozgrywkowych zobaczymy łącznie pięć małopolskich klubów.

Nie minęło pół godziny, a Stojilković do gola, dołożył asystę przy bramce Bośniaka. Im bliżej było przerwy, tym śmielej radził sobie Lech, co przyniosło gola kontaktowego z rzutu karnego Miakaela Ishaka. Ostatecznie druga połowa to znowu dominacja gości. Między 52 a 60 minutą padły kolejne trafienia dla Cracovii, gdzie znów bohaterem został Hasić, a na 4:1 strzelił Bułgar Martin Minchev. Start małopolskich ekip w Ekstraklasie jest zatem znakomity.

Powrót 1 ligi

W czasie gdy Bruk-Bet zaczynał mecz z Jagiellonią, w 1 lidze debiutowała Wieczysta. Żółto-czarni pojechali do Wrocławia na starcie ze spadkowiczem Ekstraklasy Śląskiem Wrocław. Na start dostaliśmy hit kolejki, bowiem Wojskowi, oraz goście z Krakowa są w gronie kandydatów do awansu. Lepiej od pierwszych minut pokazywali się gospodarze, czego najlepszym przykładem jest gol Patryka Sokołowskiego. Były gracz Cracovii strzelił na 1:0 w 13 minucie, co nie zmieniło się przez bardzo długi czas.

Z biegiem minut coraz śmielej zaczęła sobie radzić Wieczysta, która doczekała się bramki w doliczonym czasie gry. Podopieczni trenera Cecherza otrzymali rzut karny, który został zamieniony na bramkę przez byłego piłkarza Wisły, czyli Romana Goku w 94 minucie. Finalnie debiut Żółto-czarnych, choć nie zachwycił, to też nie zawiódł, a podział punktów ze Śląskiem na wyjeździe może być ważny na koniec sezonu.

Wisła rozbiła Stal

Po szalonym piątku, gdzie Bruk-Bet i Cracovia rozbiły faworyzowanych rywali, Wieczysta nie dotrzymała kroku i jedynie zremisowała. W niedzielę do gry przystępowała Wisła Kraków, która jednak uznała, że wynik Żółto-czarnych, to był wypadek przy pracy jeśli chodzi o wyniki Małopolan. Biała Gwiazda wybrała się do Mielca, gdzie podobnie jak Wieczysta mierzyła się ze spadkowiczem z Ekstraklasy, jakim jest Stal.

Na Podkarpaciu przez pierwsze kilkanaście minut lepiej wyglądali gospodarze. Nawet otrzymali rzut karny, po domniemanym jak się okazało faulu bramkarza Kamila Brody. Po interwencji systemu VAR Mielczanie musieli jednak obejść się smakiem. Stal chciała pójść za ciosem i wykorzystać gorsze minuty Wiślaków, ale wynik na tablicy nie ulegał zmianie.

Finalnie bramki padły, ale tylko dla gości. W pierwszej połowie Łukasz Zwoliński pokazał, że dobra forma w meczach sparingowych przekłada się na ligę i w 29 minucie dał prowadzenie Wiśle. Tuż przed końcem pierwszej części meczu Bartosz Jaroch wykorzystał chaos w polu karnym Stali i wpakował piłkę do bramki. Druga połowa to już tylko kolejne trafienia podopiecznych trenera Jopa. A właściwie jednego, konkretnego, czyli oczywiście Angela Rodado. Hiszpan ustrzelił w Mielcu dublet i zakończył ewentualne wątpliwości co do tego, kto zgarnie trzy punkty.

Jedyne spotkanie domowe w pierwszej kolejce z małopolskich drużyn zaplanowano na poniedziałkowy wieczór o 19:00. Puszcza Niepołomice jako ostatni ze spadkowiczów podejmie Ruch Chorzów już na poziomie 1 ligi. Przekonamy się, czy Żubry będą w stanie nawiązać do wyników Ekstraklasowiczów, lub Wisły, czy jednak będą bliżsi rezultatu Wieczystej.

Fot: Krystian Kwiecień / Głos24

Obserwuj nas w Google News

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka