Do zdarzenia doszło w rzeszowskim sklepie Biedronka tuż przed sylwestrem. Jedno z trojga dzieci robiącej zakupy klientki zjadło bułkę. Pracownicy wezwali policję.
Jak informuje portal rzeszow112.pl, przed sylwestrem pani Justyna wybrała się na zakupy do Biedronki przy ul. Witolda w Rzeszowie. Towarzyszyła jej trójka dzieci. Jedno z nich, nie mogąc doczekać się wyjścia ze sklepu, zjadło kajzerkę. Koszt bułki to 33 gr. Klientka nie zauważyła tego faktu i nie zapłaciła za pieczywo. Po wyjściu na parking podeszli do niej pracownicy sklepu, którzy zapytali o paragon i liczbę kupionych bułek. Gdy pani Justyna zorientowała się, że nie zapłaciła za jedną kajzerkę, chciała wrócić do kasy.
- Poinformowali mnie, że oni muszą słuchać kierownika i żebym za nimi poszła. A ja głupia poszłam. Kierownik stwierdził, że on musi słuchać przełożonych i musi wezwać policję za kradzież bułki
- relacjonuje cytowana przez rzeszów112.pl klientka.
Pani Justyna postanowiła zgłosić zdarzenie do Biura Obsługi Klienta.
- Sprawdziliśmy dokładnie całe zdarzenie wśród personelu oraz na nagraniach kamer wideo
- przekazał portalowi rzeszow112.pl menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka, Jan Kołodyński i dodał:
- W tym konkretnym przypadku taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i w związku z tym przeprosiliśmy naszą klientkę za zachowanie personelu, który brał udział w tym zdarzeniu.
Menedżer wyjaśnia, że w tym wypadku zabrakło zrozumienia:
- W tej sytuacji zabrakło zrozumienia okoliczności sprawy, co możemy wytłumaczyć jedynie młodym stażem pracownika, który podjął błędne decyzje.
Dodatkowo Kołodyński zapewnił portal rzeszow112, że wyciągnięte zostaną wnioski z tej sytuacji:
- Przygotowaliśmy dodatkową informację przypominającą personelowi, jak powinno się prawidłowo rozwiązywać w tego typu sytuacje. Tak, aby nie dochodziło do nich w przyszłości.
Inf.: rzeszow112
Fot.: Wikipedia