czwartek, 7 sierpnia 2025 12:14, aktualizacja 4 godziny temu

Dzwon Zygmunt nie zadzwonił dla Nawrockiego. Burza w sieci

Autor Marzena Gitler
Dzwon Zygmunt nie zadzwonił dla Nawrockiego. Burza w sieci

Najsłynniejszy dzwon miał zadzwonić w momencie zaprzysiężenia nowej głowy państwa. Zadbał o to arcybiskup Marek Jędraszewski. Jak się okazało, zabrakło dzwonników, którzy mogą poruszyć ważący 12 ton dzwon. Czy to przypadek, czy bunt przeciwko zwierzchnikowi krakowskiego Kościoła?

Podczas uroczystości zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, która odbyła się 6 sierpnia w Warszawie, zabrakło jednego z najważniejszych symboli narodowych i religijnych – dźwięku dzwonu Zygmunt. Mimo że nowo wybrany prezydent po zakończeniu oficjalnych obchodów odwiedził Kraków i złożył kwiaty przy sarkofagu marszałka Józefa Piłsudskiego na Wawelu, serce królewskiego grodu nie przemówiło. Dlaczego?

Dzwon, który przemawia tylko przy wyjątkowych okazjach

Zygmunt to nie tylko potężny zabytek – odlany w 1520 roku na zlecenie króla Zygmunta I Starego – ale i żywy symbol polskiej historii. Jego bicie towarzyszy najważniejszym momentom w życiu narodu: śmierciom papieży, wyborom głów państwa, obchodom wielkich świąt kościelnych, a także katastrofom narodowym. Gdy się odzywa, milkną rozmowy, a jego donośny głos niesie się daleko poza mury Wawelu.

Dlatego też milczenie Zygmunta podczas wizyty nowego prezydenta w Krakowie wzbudziło zdziwienie i szereg spekulacji.

Oficjalnie: sezon urlopowy i brak ludzi

Krakowska kuria wyjaśniła, że dzwon milczał z powodów organizacyjnych. Środek wakacji okazał się niefortunnym terminem – wielu dzwonników, którzy odpowiadają za ręczne uruchomienie Zygmunta, przebywało na urlopach. Jak przypomina kuria, do bezpiecznego rozkołysania ponad 12-tonowego kolosa potrzeba co najmniej 12 osób. Tego dnia na miejscu było ich tylko dziesięciu, a to za mało, by zgodnie z procedurami przystąpić do dzwonienia.

Nieoficjalnie: sprzeciw wobec upolitycznienia

Mimo tych wyjaśnień, nie brak głosów, które sugerują inne powody milczenia Zygmunta. Dziennikarze TVN24 nieoficjalnie ustalili, że decyzja o uruchomieniu dzwonu została odwołana w ostatniej chwili. Dodatkowo, niektórzy dzwonnicy – którzy pragnęli zachować anonimowość – mieli wyrażać sprzeciw wobec wykorzystania symbolu do celów politycznych.

Jak relacjonowało Polskie Radio, część zespołu dzwonników uważała, że dzwonienie w kontekście inauguracji prezydentury Karola Nawrockiego, kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, byłoby działaniem „motywowanym politycznie”. Nie chcieli więc uczestniczyć w czymś, co – ich zdaniem – odbiegało od tradycyjnego charakteru dzwonienia Zygmunta, wpisanego w ramy wydarzeń państwowych i kościelnych o ponadpartyjnym znaczeniu.

😀Abp Marek Jędraszewski wydał polecenie, by w chwili zaprzysiężenia nowego prezydenta na Wawelu wybrzmiał Dzwon Zygmunt,...

Opublikowany przez Kompas Anny Saranieckiej Środa, 6 sierpnia 2025

"Brawo dzwonnicy" konta "Żałosne"

Temat milczenia Zygmunta rozgrzał media społecznościowe. Pod postami na Facebooku z informacją o "buncie" dzwonników pojawiły się tysiące komentarzy. "Bo to dzwon dla Bohaterów, a nie batyrów!" - napisał/a Lee Da, "I dobrze, że nie dzwonił, bo by mu serce pękło" - dodała Marta. "Dzwonnicy bardziej ogarnięci od biskupa „Dzwon bije w najważniejsze święta kościelne, państwowe i najważniejszych chwilach dla Krakowa i Polski. Jednak dotychczas nigdy nie bił z okazji zaprzysiężenia prezydenta.”" - skomentował Marek.

Są i inne głosy: "Tylko to im zostało — kombinować żeby chociaż dzwon nie zabił... Żałosne." - oceniła Małgorzata. "Szkoda, bo to wielki dzień dla Polski" - dodał Rafał.

Obserwuj nas w Google News

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka