Gwałtowne burze szalały nad Małopolską. W Krakowie spadały "kostki lodu"

To był intensywny wieczór i noc dla strażaków z całej Małopolski. Gwałtowne burze i gradobicie spowodowały aż 606 zgłoszeń o charakterze atmosferycznym. Najwięcej interwencji odnotowano w Krakowie – 235, gdzie grad wielkości kostek lodu uszkodził dachy i samochody, a silny wiatr przewracał drzewa.

Ulewy i podtopienia

Intensywne opady deszczu spowodowały przekroczenie stanów alarmowych na niektórych rzekach. W Nowym Sączu potok Łubinka przekroczył stan alarmowy, a w Krakowie rzeka Drwinka wystąpiła z koryta, zalewając posesje w rejonie ul. Seweryna Udzieli. Przyczyną podtopień był niedrożny przepust w rejonie przejazdu kolejowego.

W Chrzanowie i Wolbromiu mieszkańcy zgłaszali zalane ulice oraz podtopione piwnice. Woda deszczowa płynęła ulicami, powodując utrudnienia w ruchu i zagrożenie dla mienia.

Zniszczenia i interwencje służb

Najwięcej interwencji odnotowano w Krakowie, gdzie grad wielkości kostek lodu powodował znaczne zniszczenia. Strażacy pracowali niemal bez przerwy, aby jak najszybciej przywrócić bezpieczeństwo mieszkańcom. Dużym problemem był silny wiatr. Wystarczy wspomnieć, że stacja IMGW-PIB, zlokalizowana na lotnisku w Krakowie, zanotowała porywy rzędu 114 km/h!

Znaczne problemy wystąpiły również w Proszowicach, Wadowicach, Suchej Beskidzkiej, Chrzanowie i Oświęcimiu. Strażacy z lokalnych jednostek OSP przez całą noc walczyli ze skutkami nawałnic, pomagając mieszkańcom i usuwając zniszczenia.

W Jerzmanowicach oberwanie chmury spowodowało podtopienie szkoły, gdzie strażacy wypompowywali wodę z piwnicy. W powiecie limanowskim oraz proszowickim odnotowano liczne uszkodzenia upraw rolnych, w tym plantacji cebuli i czosnku, które zostały zniszczone przez opady gradu o średnicy 1–3 cm.

Trudna sytuacja była również w Trzebini (powiat oświęcimski), gdzie silny wiatr zerwał parę dachów w rejonie ulicy Kilińskiego i Kochanowskiego

Ostrzeżenia meteorologiczne

Sytuacja w Małopolsce wymagała ogromnego zaangażowania służb. Do akcji skierowano 654 pojazdy Państwowej i Ochotniczych Straży Pożarnych oraz ponad 2800 strażaków, którzy przez całą noc nieśli pomoc mieszkańcom i usuwali skutki nawałnic w całym regionie.

Pracownicy Wód Polskich monitorowali sytuację hydrologiczną, usuwali zatory i udrażniali przepusty. Zbiorniki przeciwpowodziowe w regionie pracowały zgodnie z obowiązującymi instrukcjami, posiadając rezerwy powodziowe

Mimo że sytuacja w regionie była dynamiczna, służby ratunkowe skutecznie zarządzały kryzysem, minimalizując skutki żywiołu.

Foto: OSP Bystra Podhalańska