Święta to czas radości, spotkań rodzinnych i oczywiście wyjątkowych dań na stole. Ciężko wyobrazić sobie świąteczny obiad bez karpia smażonego lub w galarecie. Co jednak, jeśli w przy wigilijnym stole zasiadają osoby, które są weganami? – Przygotowanie świątecznych potraw może być wyzwaniem, ale też szansą na odkrycie nowych smaków i kreatywne podejście do gotowania – mówi w rozmowie z Głos24 pani Kamila, mieszkanka Klimontowa w powiecie proszowickim, której część rodziny jest weganami.
Początek świąt często łączy się z pysznymi i aromatycznymi potrawami, których zapach wypełnia nierzadko całe mieszkanie. Coraz więcej osób decyduje się jednak przejść na weganizm ze względów zdrowotnych oraz etycznych. Weganie często sięgają po roślinne zamienniki tradycyjnych składników. Zamiast mięsa, wybierają seitan, tofu, czy też pieczone warzywa jako główne składniki dań. Czy jednak da się spędzić Święta Bożego Narodzenia w nowoczesny i wegański sposób? – Oczywiście pogodzenie interesów tych, którzy produkty zwierzęce jedzą oraz tych, którzy z tego zrezygnowali, nie jest proste. Jednak u nas w rodzinie szanuje się każdego w taki sam sposób. Kiedy moja córka kilka lat temu przeszła razem z mężem na weganizm miałam początkowo dużą zagwozdkę, co przygotować na święta, aby każdy mógł zjeść to, co lubi – wspomina w rozmowie z Głos24 pani Kamila [nazwisko do wiadomości redakcji], która od kilka dni łączy tradycyjną wigilię z nutką nowoczesności i weganizmu.
Jak podkreśla nasza rozmówczyni, początki nie były proste. – Gdy usłyszałam od córki, że wraz z mężem nie będą jedli nic pochodzenia zwierzęcego, to bałam się, że wszyscy będziemy coś jedli, a oni będą tylko patrzeć z pustymi talerzami. Okropna wizja. Przecież każdy by się czuł nieswojo w takiej sytuacji, szczególnie w roli gospodarza. Zaczęłam czytać o tym oraz rozmawiać z córką na ten temat. Chciałam dowiedzieć się, co można jeść, a co nie. Może to brzmi głupio, ale nigdy się tym wcześniej nie interesowałam, bo nie miałam takiej potrzeby. Wiedziałam, że są ludzie, którzy nie jedzą mięsa, ale no jaja, mleko czy sery były dla mnie zaskoczeniem. Córka pokazała mi różne strony oraz kanały na Youtubie, gdzie pokazywano, jak przyrządzić tradycyjne potrawy w "vege sposób". Jako że kocham gotować, to postanowiłam poeksperymentować– mówi nam mieszkanka Klimontowa.
Czy to jednak oznacza, że podczas wigilii na stole znajdują się tylko sałatki roślinne? – Nie, aż tak, to nie. To, że część naszej rodziny jest weganami, nie oznacza, że inni nie jedzą mięsa. Na wigilijnym stole znajdują się choćby ryby. Nie można też wpadać w stereotyp. Weganie to nie króliki, które jedzą zieleninę – śmieje się pani Kamila. – Różnica polega w sposobie przyrządzenia niektórych dań, tak aby każdy mógł je zjeść – dodaje.
Weganizm to jedna z tych kwestii, które często wywołują emocje. Przeciwnicy "tradycyjnego" modelu żywienia często mówią wręcz o "szkodliwej ideologii vege". Jak jednak wygląda w praktyce? Czy członkowie rodziny odczuli te kosmetyczne zmiany? – Mój mąż był początkowo sceptyczny. Tak, jak ja niewiele o tym wiedział. Jednak kiedyś dałam mu do spróbowania jeden z moich "wegańskich eksperymentów". Był bardzo zaskoczony. Powiedział, że jakieś drobne różnice są, ale, że jest dobre – śmieje się nasza rozmówczyni. – Jak mówiłam, to nie tak, że teraz cała rodzina została weganami. Po prostu przygotowuje osobną porcję dla córki i zięcia, aby mogli zjeść. Jak zostanie, to dojada mój mąż – zaznacza z uśmiechem na twarzy mieszkanka powiatu proszowickiego.
Jednak świąteczny weganizm, to nie tylko ciasto na uszka do barszczu. Co z tradycyjnymi ciastami, które wszyscy jemy z rodziną przy wspólnym stole? – Bez jajek czy mleka można przygotować pyszne ciasta. I to nie tylko moje zdanie. Choćby piernik bez jajek i miodu, serio się da. O dziwo owoce, bakalie i różnorodne kremy roślinne są fajnym zamiennikiem tradycyjnych składników – komentuje nasza rozmówczyni.
Święta z nutką weganizmu, to dla wielu osób także szansa na kreatywne eksperymentowanie w kuchni. W końcu, to nie tylko czas tradycji, ale również okazja do tworzenia nowych, kreatywnych receptur, które mogą przynieść radość i zaskoczenie na świątecznym stole. Pytanie jednak, czy wciąż można wtedy poczuć ducha świąt? – Oczywiście, że tak. Za atmosferę nie odpowiada to, co jest na talerzu, tylko to, że jesteśmy wspólnie przy świątecznym stole. Uważam, że jedzenie jest tylko dodatkiem – odpowiada pani Kamila.
Co w takim razie z tymi, którzy twierdzą, że nie ma "vege świąt" oraz, że to zabijanie polskich tradycji. – Nie mnie oceniać co sądzą inni. Tak jak mówiłam, też nie byłam przekonana i pewnie nigdy bym nie spróbowałam, gdyby nie córka. Jako matka, chcę, aby moje dziecko czuło się dobrze i komfortowo, nie tylko od święta – podkreśla nasza rozmówczyni.
"Wege" święta, to nie jest pojedynczy przypadek pani Kamili. W 2019 roku przy okazji Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie, mieliśmy okazję rozmawiać z Alicją Rokicką, znaną blogeką. Podczas naszej rozmowy, podkreślała, że chociaż mięso to jeden z podstawowych składników polskiej kuchni, wcale nie jest niezastąpione. Wegański stół jest tak samo bogaty, różnorodny i uginający się od pyszności jak ten tradycyjny. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie: zwolennik typowej polskiej kuchni oraz entuzjasta nowych smaków.
Zobacz:
Z kolei na grupach tematycznych w social mediach, od kilku tygodni trwa debata, co zaserwować członkom rodziny, którzy produktów zwierzęcych nie jedzą. Posty cieszą się ogromną populartnością, a w komentarzach można znaleźć wiele propozycji na "wegańskie i wegetariańskie święta". "Jestem vege. U mnie zawsze w 1 dzień świąt to co w wigilię. Sałatka, na obiad grzybowa z uszkami, pierogi z kapustą i bigos vege. Do bigosu daje kostkę sojową zamiast mięsa, suszone grzyby i doprawiam wędzoną papryką." – pisze jedna z internautek. "Moja córka jest wegetarianką i dla niej robię krokiety jajeczne, pęczotto z warzywami i pyszną sałatkę brokuł, jako na twardo, pomidorki koktajlowe i sos majonezów śmietanowo czosnkowy. Oprócz tego inne potrawy wigilijne." – dodaje inna.
fot. pixabay