Zniszczone plony 3295 gospodarstw rolnych, uszkodzenia w blisko 40 domach — to dopiero pierwsze podsumowanie szkód, jakie wyrządziły burze, które na początku czerwca przeszły przez Małopolskę. W gminach pracują komisje szacujące straty, a służby wojewody przekazują pierwsze środki na pomoc doraźną.
Przypomnijmy, potężne nawałnice, które przeszły nad Małopolską wyrządziły wiele szkód. Strażacy ratowali mienie i wypompowywali wodę po ulewach 2, i 3 czerwca, ale najgorszy żywioł uderzył w nocy z 5 na 6 czerwca.
"To największa burza od 2017 roku. Szkody są rozległe i ogromne. Mimo nocy padał grad wielkości 2-5 cm a wiatr osiągał 120 km/h. Tak wielkoobszarowych strat w wyniku gradu w Polsce nie było już bardzo dawno" — podsumował Agro Profil. Epicentrum było właśnie w Małopolsce.
🌪 Burze sparaliżowały Polskę. Małopolska najmocniej poszkodowana! ⚡️ W czwartek, 5 czerwca, przez Polskę przetoczyła...
Opublikowany przez Polskie Służby Czwartek, 5 czerwca 2025
Tylko w jedną dobę w Małopolsce odnotowano 606 interwencji strażaków. Zerwane i uszkodzone dachy, zalane domy i drogi, straty na polach — z niektórych upraw po prostu nic nie zostało.
Kapusta, kalafior, buraki, cebula, czosnek, bub, koper, ogórki – grad zniszczył plantacje wokół Krakowa, m.in. w gminie Koniusza (pow. proszowicki). Rolnicy informowali o 100-procentowych stratach gotowych już do zbioru warzyw, z sezonem zakończonym niemal natychmiast.
Intensywność gradu sięgała kul ping‑pongowych do 4 cm średnicy, a w niektórych miejscach nawet do 5 cm. Zmiażdżone zostały na plantacjach truskawki i maliny. Wiatr i ulewa położyła też zboża. W Małopolsce ucierpiały najbardziej powiaty: proszowicki, chrzanowski, rejon Krakowa, gmina Kocmyrzów-Luborzyca, czy gmina Wieliczka, gdzie uprawy warzyw zostały znacząco lub całkowicie zniszczone.
W powiatach, przez które przetoczyły się burze, wciąż trwa szacowanie strat. Rozpoczęło się też wypłacanie pierwszych zasiłków.
— Jeśli chodzi o zasiłki dla poszkodowanych, do 1 lipca wpłynęły 4 wnioski gmin o dotacje na tzw. pomoc doraźną w kwocie do 8 tys. zł. To pomoc dla osób/rodzin, które w wyniku zdarzenia klęskowego poniosły straty w gospodarstwach domowych — w budynku mieszkalnym i podstawowym wyposażeniu i znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji, w której nie mogą same zaspokoić swoich podstawowych potrzeb bytowych w oparciu o własne środki — informuje Joanna Paździo, rzeczniczka prasowa Wojewody Małopolskiego. — Środki zostały przez nas niezwłocznie przekazane do gmin, tak aby jak najszybciej mogły trafić do osób poszkodowanych — zapewnia przedstawicielka wojewody.
Jak to wygląda w statystyce? W sumie o wypłaty środków na pomoc doraźną zawnioskowało do tej pory 39 osób / rodzin. Najwięcej w gminach Kęty i Spytkowice. Przekazano na ten cel już blisko 230 tysięcy złotych.
Środki przekazane przez Małopolski Urząd Wojewódzki na pomoc doraźną po burzach:
- Gmina Wieprz (powiat wadowicki) – przekazano środki w wysokości 48 900 zł dla 11 osób/rodzin,
- Gmina Kęty (powiat oświęcimski) – przekazano zaliczkowo środki w wysokości 85 000 zł na pomoc dla 11 osób/rodzin,
- Gmina Tomice (powiat wadowicki) – przekazano zaliczkowo środki w wysokości 43 000 zł na pomoc dla 8 osób/rodzin,
- Gmina Spytkowice (powiat wadowicki) – przekazano zaliczkowo środki w wysokości 52 000 zł na pomoc dla 9 rodzin.
To dopiero początek, bo wciąż przygotowywane są wnioski o większe zasiłki dla osób, których budynki uszkodził wiatr. – Dodatkowo, wpłynął wniosek jednej gminy o dotację na zasiłki do 200 tys. zł na remont budynków mieszkalnych. Chodzi o wniosek z gminy Wieprz, na kwotę 35 000 zł na pomoc dla 3 osób/rodzin. Wniosek ten jest w trakcie weryfikacji – mówi Joanna Paździo.
Jeśli chodzi o szkody, które dotyczą rolników, w wyniku gradobicia i nawalnych deszczy, które miały miejsce 5 czerwca, w Małopolsce poszkodowanych zostało łącznie 3295 gospodarstw. Tyle osób złożyło wnioski do tej pory. To rolnicy z powiatów:
- krakowskiego,
- proszowickiego,
- wadowickiego,
- oświęcimskiego.
– We wszystkich gminach, również w tych, gdzie wystąpiły największe straty i gdzie rolnicy zgłosili największą liczbę wniosków, zostały już powołane lub działają w terenie Komisje szacujące zakres i wysokość szkód, ale o ich wielkości będzie można mówić po zakończeniu tego procesu i zweryfikowaniu protokołów – podsumowuje rzeczniczka.
Nadal jeszcze nie wiadomo, jakie straty poniosły samorządy. – Jeśli chodzi o wydarzenia z 5-6 czerwca, straty zgłosiło 12 jednostek samorządu terytorialnego (10 gmin i 2 powiaty). Dokonujemy analizy formalno-prawnej protokołów samorządowych. Trwają też prace nas sporządzeniem Protokołów Komisji Wojewódzkiej i zaplanowane są kolejne weryfikacje strat – mówi przedstawicielka wojewody.
Ciągle trwa ocena straty w infrastrukturze komunalnej i wiele gmin jeszcze nie przekazało swoich protokołów do wojewody.
To niestety nie koniec sezonu, który może okazać się najgorszy od lat. W lipcu po fali upałów już od poniedziałku prognozowane są burze, a zniszczeń na polach dopełnia susza.

fot. pixabay