W nocy z 15 na 16 lipca niebo nad Sądecczyzną raz za razem rozświecały kolejne wyładowania atmosferyczne. Silne opady deszczu doprowadziły do powodzi błyskawicznych. Strażacy niemal całą noc usuwali skutki żywiołu. Niestety, znów podtopione zostały domy prywatne. Są straty w nieruchomościach.
Mieszkańcy Sądecczyzny niedługo cieszyli się spokojem. Cztery dni po potężnej nawałnicy, która zdziesiątkowała między innymi gminę Korzenna, zagrożenie znów wróciło.
@MeteoprognozaPL Nowy Sącz 23:40 pic.twitter.com/8cVbBGRasO
— Piszczel (@Piszczel4) July 15, 2021
Zatkane przepusty, powalone drzewa, zalane drogi i nieruchomości prywatne - to wstępny bilans nawałnicy, która znów rozpętała się nad Sądecczyzną. Najmocniej ucierpiały okolice Paszyna, Piątkowej i osiedla Piątkowa w Nowym Sączu.
Zalanych zostało 35 domów. Woda uszkodziła drogi w 12 miejscach. Podtopiona została również droga krajowa nr 28.
- Postawiłem w stan gotowości wszystkie służby w Nowym Sączu. Znowu mamy sytuację kryzysową. Stan Łubinki przekroczył 4 metry, stan alarmowy został przekroczony o 28 centymetrów. Ogłosiłem alarm przeciwpowodziowy. Niestety, znowu mamy podtopione domy - relacjonował około 1 w nocy, obecny na osiedlu Piątkowa, prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.
Aktualnie trwają działania w Paszynie 💦 Na miejscu nasze trzy zastępy (GBA, GLBARt, SLOp), OSP Paszyn, OSP Kąclowa, OSP Siołkowa 🚒16.07.2021 | Paszyn (obok kościoła) 💦 Na miejscu 3 nasze zastępy (GBA, GBARt, SLOp), OSP Paszyn, OSP Siołkowa, OSP Kąclowa 🚒
Opublikowany przez OSP Mogilno - KSRG Czwartek, 15 lipca 2021
Jak dodał, Wydział Zarządzania Kryzysowego pracuje non stop, wydając worki z piaskiem. - Są kolejne straty w nieruchomościach prywatnych. Strażacy pracują cały czas - mówił.
Woda zalała także domy i ulice na Osiedlu Kochanowskiego w Nowym Sączu. Silnie wiejący wiatr spowodował wiele szkód. - Od wczesnych godzin porannych trwa usuwanie skutków nocnej nawałnicy. Służby miejskie pracują nad udrożnieniem i przejezdnością ulic i chodników. Z dróg usunięty zostanie zerwany asfalt. Następnie posprzątany zostanie naniesiony przez wodę muł, kamienie oraz gałęzie i drzewa - informuje radny Krzysztof Ziaja. - Uruchomione zostały wszystkie siły i środki jakimi dysponuje miasto, aby jak najszybciej sytuacja wróciła do normy - dodaje.
W nocy na nogi postawiono około 400 strażaków, którzy do wczesnych godzin porannych usuwali skutki żywiołu. Na szczęście, nikt z mieszkańców nie ucierpiał.










