Zgłoszenie, które przyjął dyżurny w środę (29 czerwca), brzmiało: ,,Przy kościele na Ćwiklińskiej jest deptak, na ławce leży nietrzeźwy mężczyzna w słońcu”. Prawda okazała się inna.
Gdy strażnicy pojawili się na miejscu, około 40-letni mężczyzna wciąż spał na ławce.
– Był zaniedbany, ale po dobudzeniu go nie wyczuliśmy od niego woni alkoholu. Był wyraźnie splątany, miał błędny wzrok, a reakcja źrenic na światło była zaburzona. Poprosiliśmy go, aby usiadł w cieniu. Nie był jednak sam w stanie tego zrobić, dlatego przeprowadziliśmy go w zacienione miejsce. Po chwili mężczyzna zaczął wymiotować. Gdy wydawało się, że sytuacja jest już opanowana, nastąpił u niego atak epilepsji
– relacjonują strażnicy.
Funkcjonariusze ułożyli go w bezpiecznej pozycji, asekurując jego głowę, by nie doszło do urazu. Wezwane na miejsce pogotowie zabrało mężczyznę do szpitala.
Inf. i foto: straż miejska
Czytaj również: