Powalone drzewa, zalane torowiska i drogi, brak energii elektrycznej – tak kolejny raz może wyglądać sytuacja w Krakowie i Małopolsce. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega: będą burze, silny wiatr, ulewny deszcz i lokalnie grad.
W całej wschodniej Polsce obowiązuje alert RCB. Synoptycy zapowiadają burze, silny wiatr, ulewny deszcz i lokalnie grad. W pomarańczowej strefie jest cała Małopolska i
❗❗Uwaga Alert RCB❗❗
— Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP) June 24, 2021
Dziś i w nocy we wschodniej połowie Polski burze, silny wiatr, ulewny deszcz i lokalnie grad.
👇👇👇 pic.twitter.com/1sttVej8qB

Dziś burze wystąpią niemal na całym obszarze kraju, z wyjątkiem krańców północno-zachodnich. Największa intensywność zjawisk spodziewana jest we wschodniej połowie kraju. Towarzyszyć im będą krótkotrwałe nawalne opady deszczu o wydajności do 20-30 mm, lokalnie grad - informuje IMGW
#IMGWlive 9:45
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) June 24, 2021
Dziś burze wystąpią niemal na całym obszarze kraju, z wyjątkiem krańców północno-zachodnich. Największa intensywność zjawisk spodziewana jest we wschodniej połowie kraju
➡️towarzyszyć będą krótkotrwałe nawalne opady deszczu o wydajności do 20-30 mm, lokalnie grad pic.twitter.com/XinaNpINHH
Według prognoz, nad Krakowem i powiatem krakowskim mogą występować burze z opadami deszczu od 30 mm do 50 mm, lokalnie do 60 mm. W trakcie burz porywy wiatru osiągną do 110 km/h. Miejscami możliwe są opady gradu.
Ostrzeżenie obowiązuje od godz. 13.00 w czwartek, 24 czerwca, do godz. 6.00 w piątek, 25 czerwca. Prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska określono na 85 proc.
Burze mogą powodować zakłócenia w pracy urządzeń elektrycznych, zagrożenie pożarowe, uszkodzenia drzewostanu, utrudnienia komunikacyjne, lokalne zalania, a tym samym stwarzać poważne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego.
Taka burza zdarza się raz na 265 lat!
Mieszkańcy Krakowa z ekstremalną pogodą mierzyli się zaledwie przedwczoraj. Opad, który zanotowano w Krakowie 22 czerwca wieczorem miał charakter zjawiska ekstremalnego, którego częstotliwość występowania szacuje się raz na 265 lat.
Wysokość wtorkowego opadu osiągnęła aż 54 mm podczas 60 minut (54 litry/m2) co oznacza, że w tym czasie na Kraków spadła taka ilość wody, jak przez ostatnie dwa miesiące. Takie parametry kwalifikują wspomniany deszcz jako nawalny 6-go stopnia wg skali Chomicza.
Tego rodzaju zjawiskom towarzyszy zwykle silny wiatr, powodujący nagromadzenie liści i gałęzi na ulicach, co z kolei wpływa na utratę drożności kratek i wpustów ulicznych.
Burzę zakończyła spektakularna tęcza, która była widoczna na niebie przez kilkadziesiąt minut.


Utrudnienia w komunikacji miejskiej i zalania
Po burzach z ulewami w Krakowie strażacy interweniowali ponad 350 interwencji strażaków. Zalane zostało rondo Mogilskie - brak przejazdu dla tramwajów. Zalany był przejazd pod wiaduktem na ul. Prądnickiej. Autobusy były kierowane przez ul. Wrocławską. Zalane zostały torowiska uniemożliwiające przejazd tramwajom na: pętli Nowy Bieżanów (tramwaje zawracały na pętli Prokocim), al. Jana Pawła II przy ul. M. Dąbrowskiej, al. Solidarności przy ul. Struga.
Z powodu zalanego wiaduktu niemożliwy był przejazd dla autobusów ul. Łowińskiego. Kilkanaście sygnalizacji świetlnych straciło zasilanie. Powalonych zostało wiele drzew, w niektórych częściach Krakowa brakowało prądu.
Pierwsze utrudnienia w kursowaniu tramwajów pojawiły się o godz. 19.30, kiedy przewrócone drzewo spadło na sieć trakcyjną na al. 3 Maja. Drzewa na sieci uniemożliwiły też przejazd tramwajom przez ul. Kocmyrzowską, pętlę Wzgórza Krzesławickie, ul. Ujastek Mogilski, ul. Igołomską, do kopca Wandy i do os. Piastów.
Z kolei zalane torowiska zablokowały przejazd tramwajom do Nowego Bieżanowa, przez al. Solidarności, al. Jana Pawła II, ul. Piasta Kołodzieja i rondo Mogilskie. Brak napięcia w sieci trakcyjnej na kilkadziesiąt minut odciął od komunikacji tramwajowej Czerwone Maki. Z kolei zalane jezdnie pod wiaduktami na ul. Prądnickiej i Łowińskiego skutecznie zablokowały przejazd autobusom.
W związku z tymi problemami o kilka godzin została przedłużona praca wszystkich dyspozytorów Głównej Dyspozytorni Ruchu, inspektorów ruchu oraz wielu kierowców i motorniczych. Zadaniem dyspozytorów była jak najszybsza reakcja na pojawiające się utrudnienia, m.in. poprzez wysyłanie autobusów na trasy, gdzie nie mogły kursować tramwaje. Takich autobusów mieli do dyspozycji ponad 20.
Rezerwowe tramwaje i autobusy wykonały w czasie kilku godzin w sumie ponad 100 kursów i przejechały niemal 1,5 tys. km, aby umożliwić powrót do domu mieszkańcom czekającym na przystankach. Pomocy udzielali też pasażerom inspektorzy ruchu, którzy informowali ich o utrudnieniach, zmianach tras, komunikacji zastępczej oraz kierowali ruchem.
Z powodu utrudnień spowodowanych przez burzę, MPK nie było w stanie zrealizować w sumie 40 kursów autobusowych i 61 tramwajowych wpisanych w rozkłady jazdy. Dzięki intensywnej pracy służb, zdecydowana większość utrudnień została usunięta już przed północą. Najdłużej trzeba było czekać na przywrócenie połączenia przez ul. Ujastek Mogilski – tam prace przy usuwaniu powalonych drzew zakończyły się dopiero dzisiaj po godz. 6.00.
foto: Marzena Gitler, Głos24, wideo: Łukasz Krek i Tom Rollauer / krakow.pl