środa, 29 stycznia 2025 14:52, aktualizacja 19 godzin temu

Krakowskie tramwaje przepełnione. Do końca ferii trzeba się będzie przemęczyć

Autor Mirosław Haładyj
Krakowskie tramwaje przepełnione. Do końca ferii trzeba się będzie przemęczyć

Kraków zmaga się z problemami w komunikacji miejskiej. Redukcja liczby kursów podczas ferii zimowych tylko pogorszyła sytuację. W sieci pojawiły się zdjęcia przepełnionych tramwajów, szczególnie linii 50, która w godzinach szczytu jest dosłownie oblężona.

Każdego roku, w okresie ferii, władze miejskie wprowadzają zmiany w rozkładzie jazdy krakowskiej komunikacji miejskiej. Zrozumiałe jest, że zmniejszona liczba uczniów w szkołach i konieczność urlopów pracowników transportu publicznego wymaga pewnych ograniczeń. W tym roku jednak, jak zauważają pasażerowie, zmiany te są znacznie bardziej dotkliwe niż w poprzednich latach. Cięcia w kursach i zmniejszenie częstotliwości dotyczy wielu popularnych tras. Wprowadzone zmiany nie tylko sprawiają, że podróżowanie staje się niewygodne, ale również utrudniają życie mieszkańcom, którzy polegają na komunikacji miejskiej, by codziennie dojeżdżać do pracy czy innych miejsc w mieście.

"Ludzie się nie mieszczą"

Jak donosi "Platforma Komunikacyjna Krakowa – PKK" na Facebooku, część osób korzystających z przejazdów tramwajami linii 50 zmuszona jest zrezygnować z jazdy. To dlatego, że podczas ferii zimowych liczba kursów na linii 50 została zmniejszona o połowę. Tramwaje kursują teraz co 10 minut a nie co 5, jak miało to miejsce przed feriami. Dodatkowo zawieszono linie 49 i 19, które wcześniej wspomagały tę trasę.

„Tak wyglądała w tym tygodniu linia 50 w szczycie. Część osób nie mieściła się i musiała zrezygnować z jazdy. Na ferie linii 50 zabrano połowę kursów w szczycie i jeździ co 10 zamiast co 5 minut. Do tego zawieszono linie 49 i 19, które pokrywały się z nią na części trasy i ją odciążały. W efekcie np. z Wielickiej w stronę Zabłocia i ronda Mogilskiego było 20 kursów/h (linie 9, 49, 50), teraz na ferie zostawiono... 9 kursów, czyli wycięto 55% (ponad połowę!). Co się dziwić, że ludzie się nie mieszczą” – napisano we wpisie PKK.

Tak wyglądała w tym tygodniu linia 50 w szczycie. Część osób nie mieściła się i musiała rezygnować z jazdy. Na ferie...

Opublikowany przez Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK Sobota, 25 stycznia 2025

Autorzy wpisu ironicznie komentują sytuację: „Propozycja na rozwiązanie problemu? W Krakowie może być tylko jedna: jeszcze bardziej pociąć linię 50. Może kursy co 20 minut zamiast co 5? Albo w ogóle zawiesić? Nie będzie linii, to nie będzie problemu niemieszczących się pasażerów”.

Nie wywołuj...

Można powiedzieć, że autorzy wpisu poniekąd wywołali przysłowiowego wilka z lasu. Dzień po publikacji pierwszego posta (26 stycznia) zamieścili kolejny, w którym poinformowali o „rozwiązaniu problemu”, o którym pisali, przez pracowników magistratu. „Urzędnicy rozwiązali problem tłoku w połowie kursów linii 50! Zawiesili połowę kursów linii :) Wcześniej ludzie nie mieścili się do 12 kursów na godzinę, a teraz nie mieszczą się tylko do 6!” – można przeczytać we wpisie na facebookowym profilu Platformy Komunikacyjnej Krakowa.

Urzędnicy rozwiązali problem tłoku w połowie kursów linii 50! Zawiesili połowę kursów linii :D Wcześniej ludzie nie mieścili się do 12 kursów na godzinę, a teraz nie mieszczą się tylko do 6!

Opublikowany przez Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK Niedziela, 26 stycznia 2025

Internetowe komentarze

Internauci zareagowali na tę sytuację, wyrażając swoje niezadowolenie w komentarzach. "Patrząc na kuriozalne decyzje, tylko takiego scenariusza można się spodziewać", "Komunikacja droga, braki w rozkładach, braki kierowców i motorniczych. I oni dalej myślą, że ludzie mieszkający w Krakowie z ochotą wybiorą komunikację niż właśnie auto (...)", "Bo przecież wiadomo, że komunikacja jest tylko dla dzieci. Nikt nie pracuje w ferie", "Nie tylko 50 jeździ zapchana, 3 też tak wygląda" "Tak samo wygląda 52, 14, 5, 1, 17, 20... każdy tramwaj. Już nikt nie chce siedzieć, teraz się walczy o to by wsiąść i trzymać się poręczy", "Miałam przyjemność jeździć do pracy w tych wspaniałych warunkach - tak, przyjemność, bo udało mi się w ogóle wcisnąć do tramwaju, co wcale nie było oczywiste. O dziwo nie mam wolnego z okazji ferii" – można przeczytać w wypowiedziach pod wpisem PKK.

Najwięcej zgłoszeń jest dla linii 50

Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do dr. Jacka Mosakowskiego, administratora Platformy Komunikacyjnej Krakowa. – Dostajemy mnóstwo sygnałów od mieszkańców, że na czas ferii w komunikacji miejskiej jest bardzo tłoczno. Najwięcej zgłoszeń jest właśnie dla linii 50, gdzie część pasażerów nawet przyznaje, że nie zmieścili się do pojazdów i musieli czekać na następny kurs – powiedział w rozmowie z portalem Głos24. – Ta linia jest newralgiczna – ma długą trasę, z północy aż na południe miasta. Nawet w roku szkolnym bywa w niej ciasno. Tymczasem na ferie urzędnicy ograniczyli jej częstotliwość w godzinach szczytu o połowę i zamiast co 5, kursuje co 10 minut. Co gorsza, zawieszono również linie 19 i 49, które odciążały pięćdziesiątkę na części trasy, a kilka innych, również się z nią pokrywających – m.in. 9 czy 5 – ograniczono – tłumaczy Mosakowski i dodaje: – Sprawdziłem ofertę np. na odcinku od Wielickiej do ronda Mogilskiego i w szczycie w tej relacji zabrano 55% kursów, czyli ponad połowę – linie 9, 49 i 50 wykonywały 20 kursów na godzinę, teraz zostawiono tylko linie 9 i 50, łącznie 9 kursów na godzinę. Problem jest tym większy, że kilka miesięcy temu ściągnięto z linii 50 Krakowiaki, które pojawiały się na części kursów i zastąpiono je krótszymi Lajkonikami. Nie dziw więc, że w wagonach panuje tłok.

Zdaniem Mosakowskiego podobna sytuacja dotyczy także innych linii. – Problemy są również na innych trasach, m.in. w linii 14, która kursuje teraz co 20 zamiast co 15 minut, czy w linii 17, która również pojechała rzadziej, a do tego straciła wspomaganie w postaci linii 19, którą zawieszono. Na wspólnym odcinku linii 17 i 19 od Dworca Towarowego do Łagiewnik zostawiono teraz ledwie trzy kursy na godzinę w szczycie, mimo że było ich osiem, czyli spadek oferty o ponad 60% – stwierdza administrator Platformy Komunikacyjnej Krakowa i dodaje: – Podobnie duży ubytek jest na trasie popularnego tramwaju 13 z Nowego Bieżanowa do Bronowic, któremu również zabrano w szczycie ponad połowę kursów – jeździł co 7,5 minuty, teraz jest co 20.

  • Czytaj także:
Przebudowa węzła Bagatela: “Mieszkańców czeka trudny rok”
Przebudowa węzła Bagatela ruszy w maju 2026. Potrwa 11 miesięcy, z głównymi utrudnieniami przez 7. Celem jest poprawa komunikacji i bezpieczeństwa.

"Czuć, że budżet jest w złej sytuacji finansowej"

Zdaniem naszego rozmówcy pewne ograniczenia w rozkładzie jazdy w okresie ferii są absolutnie zrozumiałe. Jednak w tym roku wprowadzone zmiany są szczególnie uciążliwe. Według Mosakowskiego zmiany, które wprowadziło miasto, wyraźnie wskazują na problemy z finansami miejskimi. – Pewne ograniczenia na ferie są zrozumiałe – uczniowie nie chodzą do szkół, do tego prowadzący chcą wziąć urlopy, by wyjechać z rodzinami. Wydaje się jednak, że takie ograniczenia, jakie w tym roku wprowadziło miasto, są zbyt duże. Sprawdzałem archiwalne komunikaty i jeszcze parę lat temu zmiany feryjne nie były tak duże – mówi Mosakowski i dodaje: – Czuć, że budżet jest w złej sytuacji finansowej i urzędnicy szukają oszczędności, gdzie tylko mogą. Niestety odbywa się to kosztem pasażerów, którzy dłużej czekają na przystankach, a potem jadą w ścisku albo w ogóle nie mieszczą się do pojazdów. Jeśli ta tendencja się utrzyma, miastu będzie coraz trudniej zachęcać do wyboru transportu zbiorowego.

System naczyń połączonych

O komentarz w sprawie przepełnionych tramwajów linii 50 zwróciliśmy się do Zarządu Transportu Publicznego. Sebastian Kowal, rzecznik krakowskiej instytucji, na wysłane zapytanie odpowiedział, że zwiększenie kursowania pojazdów na tej linii sprawiłoby, że tramwaje jeździłyby tylko w połowie pełne. Z kolei ograniczenie kursów do 7,5 minuty spowodowałoby tworzenie się zatorów na zajezdniach. "Zmniejszenie częstotliwości linii 50 do 7,5 minuty mogłoby prowadzić do zajeżdżania się tramwajów na pętlach. Ponadto, pozostawienie innych linii na feryjnych rozkładach jazdy skutkowałoby brakiem koordynacji między nimi, co utrudniłoby podróże i wydłużyło czas oczekiwania na przesiadki. Analizy wykazały, że przywrócenie częstotliwości co 5 minut na linii 50 spowodowałoby średnie dzienne zapełnienie pojazdów na poziomie 45–50%" – czytamy w wiadomości przesłanej przez rzecznika ZTP.

Wygląda na to, że pasażerom nie pozostaje zatem nic innego, jak czekać do końca ferii.

Fot.: Platforma Komunikacyjna Krakowa - PKK/Głos24, Mateusz Łysik

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka