Porozumienie pomiędzy Tarnowem a Tarnopolem podpisano w 2004 roku. Zakłada ono wzajemną współpracę i dobre stosunki partnerskie. Czy te wkrótce zostaną zerwane? Przewodniczący rady miejskiej w Tarnowie ma inny pomysł.
Przypomnijmy, zgodnie z decyzją radnych Tarnopola miejscowy stadion został nazwany imieniem Romana Szuchewycza. Jego postać budzi w Polsce niemałe kontrowersje. Był on bowiem głównym dowódcą Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), która była odpowiedzialna za masowe ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
- Najłatwiej jest zerwać partnerstwo, odwrócić się na pięcie, tupnąć nogą! Ku uciesze tych, którzy jeszcze nie tak dawno oburzali się na francuskich samorządowców za zerwanie współpracy z Tuchowem. Skutek jaki odnieśli Francuzi? A no żaden! Czy radni zmienili decyzję? Nie – napisał na Facebooku Jakub Kwaśny.
- Wszyscy byliśmy chyba zgodni. Nacjonalizm i dyskryminacja innych nigdy nic dobrego nie wróży. Tak w wydaniu polskim jak i ukraińskim. Ta historia jest dla nas bolesna, dlatego tym bardziej warto o niej rozmawiać i edukować. Nie podoba nam się decyzja radnych Tarnopola, ale … To najlepsza okazja nie do zrywania współpracy, ale jej odświeżenia! I rozmowy o trudnej historii. Zaprośmy młodzież i mieszkańców Tarnopola właśnie do Tarnowa! Wytłumaczmy dlaczego to dla nas tak bolesne! - napisał.
Wciąż nie zapadła ostateczna decyzja w tej sprawie. W trakcie ostatniego posiedzenia komisji statutowej Roman Ciepiela zaproponował, by skonsultować tę sprawę z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Radni poparli ten pomysł.
fot. UM Tarnów